poniedziałek, 28 grudnia 2015

Zdrowa i lśniąca sierść

W dzisiejszym poście w ramach akcji psy mają potrzeby organizowanej przez firmę Butcher's poruszę temat zdrowej i lśniącej sierści. W tym celu firma Butcher's stworzyła infografikę, która obrazuje w jaki sposób powinniśmy dbać o kondycję sierści naszych pupili.


1| 
Kompleks cynku i biotyny (witamina H) gwarantuje zdrową i błyszczącą sierść. 
Witamina H, inaczej biotyna, pełni bardzo ważną rolę zarówno u zwierząt, jak i ludzi - poprawia stan włosów oraz skóry, jest niezbędna do prawidłowego gojenia się ran. Naturalnymi źródłami witaminy H są np. orzechy albo produkty zbożowe (tzn. otręby pszenne, płatki owsiane). W lepszych sklepach zoologicznych możemy kupić gotową witaminę H w tabletkach, aczkolwiek nie widzę przeszkód, aby podawać ją w naturalnej wersji. Ja raz na jakiś czas daję moim psom orzechy - oczywiście rzadko i w małych ilościach, ale bardzo je lubią. Ciekawą alternatywą są również produkty Pokusy - moje psy nie miały okazji jej testować, ale mam zamiar niedługo zamówić kilka opakowań. 

2| 
Kwasy omega 3 i omega 6 wpływają na dobrą kondycję skóry. 
Nawet jeśli sierść wygląda na zdrową, warto zadbać o prawidłową kondycję skóry naszego pupila. Moje psy uwielbiają suszone szprotki albo omegi, które można kupić w wielu sklepach dla zwierząt. Rybki są małe, łatwo się je łamie i większość psów za nimi szaleje, jedyny minus to ich... zapach, który wielu osobom przeszkadza. Poza tym źródłem omeg jest np. olej rzepakowy albo łososiowy, który możemy mieszać z suchą karmą (sprawdza się idealnie u psów niejadków ;)) czy też tran. Tosia jakiś czas temu dostawała kapsułki Gammolen, aczkolwiek jej sierść i skóra są w dobrej kondycji, więc nie zauważyłam większych zmian.


3| 
Systematyczne wyczesywanie sierści zapobiega stanom zapalnym skóry i podrażnieniom. 
Poplątana i skołtuniona sierść nie tylko wygląda brzydko i nieestetycznie, ale ma negatywne oddziaływanie na czworonoga. Sami sobie wyobraźcie - nie czulibyście się komfortowo chodząc wciąż w brudnych i rozczochranych włosach. Podobnie jest w przypadku naszych pupili. Rynek zoologiczny jest pełen różnorodnych szamponów i odżywek dla psów. Pamiętajmy, aby nigdy nie kąpać naszych psów w szamponach dla ludzi - mogą one zawierać składniki, które szkodzą i podrażniają skórę czworonogów. Warto zainwestować w szampon przeznaczony dla psów, aby oszczędzić naszemu pupilowi złego samopoczucia, a nawet bólu, jeśli źle dobrany szampon podrażni skórę. Nie zapominajmy też o czesaniu - nie dość, że sierść będzie wyglądała ładniej, pozbędziemy się również ewentualnych pasożytów, których zwykle nie widać gołym okiem. Jeśli już jesteśmy w tym temacie, warto wspomnieć o preparatach przeciw pchłom i kleszczom, bo one również mają duży wpływ na kondycję skóry psa. Pamiętajmy o nich, zwłaszcza w okresie letnio - jesiennym, gdy jest najwięcej kleszczy, które są dla czworonogów bardzo niebezpieczne. 

4| 
Prebiotyki wzmacniają system odpornościowy organizmu oraz sprzyjają przyswajaniu minerałów. 
W każdym sklepie zoologicznym kupimy preparaty wzmacniające system odpornościowy psów. Tak jak wcześniej pisałam, może to być też tran w kapsułkach, olej czy suszone rybki. Moje czworonogi dostają to wszystko od czasu do czasu, zwykle w niewielkich ilościach. Jeśli jednak nie jesteśmy pewni, czy preparaty, które dajemy naszym pupilom są dla nich odpowiednie (nawet takie gotowe ze sklepu mogą mieć działanie przeciwne do oczekiwanego) skonsultujmy się z dobrym weterynarzem. Osobiście mam średnie zaufanie do gotowych preparatów, bo przejechałam się na nich kilkakrotnie, teraz daję moim czworonogom tylko sprawdzone suplementy, o których czytałam wiele pozytywnych opinii. 

5| Karma. 
Na ten temat rozpisywać się nie będę, gdyż wspominałam o wyborze odpowiedniej karmy wielokrotnie, m. in. tutaj. Nie od dziś wiadomo, że odpowiednie żywienie ma ogromny wpływ na wygląd i kondycję psiej sierści - już w dawnych czasach ludzie dawali swoim psom np. surowe jajka, aby polepszyć wygląd swoich pupili.  Dziś na ten temat krążą przeróżne opinie, zarówno dobre, jak i złe. Osobiście co jakiś czas daję swoim psom surowe jajka, czasem nawet ze skorupką i nigdy im nie zaszkodziły, a bardzo je lubią. Patrząc na wygląd ich sierści, nie widzę też, aby szkodziły - raczej wprost przeciwnie.
Wybierając karmę, nie kierujmy się kolorowymi reklamami w telewizji, słodkimi psiakami na opakowaniu czy też przekonywaniem przez producenta, iż jest to zbilansowana karma, która dostarczy naszemu psu wszystkie niezbędne składniki. Żadna marketówka w cenie 6zł/kg nie ma dobrego składu, nawet jeśli sąsiadka z parteru przekonuje nas, że jej jorczek po tej karmie jest zdrowy i śliczny. Z zewnątrz może rzeczywiście się tak wydaje, gorzej byłoby, gdybyśmy zajrzeli do środka - to tak, jakbyście całe życie jedli fast foody. Najważniejszy w karmie jest skład. Na pierwszym miejscu powinno znaleźć się mięso (nie produkty pochodzenia zwierzęcego), dobra karma nie powinna zawierać też zbóż. Nie wybierajmy karmy o smaku kurczaka, ani z kurczakiem, ale z mięsem z kurczaka, jeśli chcemy mieć pewność, że to, co je nasz pupil, naprawdę jest mięsem.

To chyba tyle, tak jak zwykle, podkreślam - nie jestem ekspertką i jeśli gdzieś zrobiłam błąd, proszę o sprostowanie w komentarzach. :D 

1 komentarz:

  1. Cóż, nie robię nic z tego co napisałaś, może poza odpowiednią karmą (choć wygląd sierści nie był decydującym kryterium w wybieraniu żarełka a tylko jednym z punktów). Czeszę mojego krótkowłosego Pimposzka raz na pół roku, jak się naprawdę wścieknę na wylinkę...

    OdpowiedzUsuń