piątek, 30 grudnia 2016

Test: karma Josera Lachs & Kartoffel



Jakiś czas temu firma Josera zaproponowała nam przetestowanie dowolnie wybranej karmy. Wybór padł na karmę Lachs & Kartoffel - łosoś i ziemniaki. Karma jest skierowana szczególnie dla psich seniorów, więc tym razem głównym testerem został... Tropek, którego niestety nie znajdziecie na żadnym z poniższych zdjęć, musicie mi więc uwierzyć na słowo! :) Mimo, iż to straszny łakomczuch, gdy na horyzoncie pojawia się człowiek, miska przestaje mieć znaczenie. W dodatku pod względem suchej karmy Tropuś bywa nieco wybredny, tym bardziej zachęcam Was do przekonania się, czy pogardził również opisywaną w dzisiejszym poście Joserą.
Zacznijmy może od strony technicznej - mianowicie opakowania. Jest zrobione dość nietypowo, nie jest to błyszcząca, śliska folia, jak bywa w przypadku większości karm, ale najprostszy "papierowy" worek. Dokładnie taki, w jakim znajdują się pasze dla zwierząt gospodarskich. Nie skreślajmy jednak karmy z tego powodu, albowiem pewnym prostym trikiem z którym nie spotkałam się w przypadku żadnej innej karmy, opakowanie otrzymuje duży plus. 
Mowa tu o zamku błyskawicznym, który zastępuję tradycyjne strunowe zamknięcia. Zamek "odblokowuje" się pociągając za nitkę, a następnie postępuje się już normalnie. Ułatwia to zachowanie świeżości karmy, szczególnie, jeśli mowa o większych opakowaniach. 


Kolejnym aspektem wartym omówienia jest wielkość granulek. Myślę, iż są one dostosowane do psów każdej wielkości - nie okazały się za małe w stosunku dla Tary i były idealne dla Tosi oraz Tropka. Okrągłe, płaskie, niewiele mniejsze od jednozłotowej monety. Pozwoliłam porównać je sobie z inną karmą tej samej firmy, którą co jakiś czas kupuję Tarze i Tropkowi - Joserą SensiPlus. Chrupki omawianej w dzisiejszym poście Josery okazały się mniejsze i dostępniejsze dla każdej grupy wielkościowej psów, choć w przypadku SensiPlus również ciężko cokolwiek zarzucić. Może dodam jedynie, iż jej granulki są nieco twardsze, co utrudnia pogryzienie przez starsze psy, a co za tym idzie, średnio nadaje się dla psich seniorów, którzy posiadają braki w uzębieniu. Nie jest to jednak ogromna różnica.




Mając za sobą część techniczną, płynnie przejdźmy do najważniejszej kwestii - składu. Jak mówi producent:

"Bezzbożowa karma z łososiem i ziemniakami, z ziołami i owocami. Ze względu na zredukowaną zawartość białka i energii oraz wyważony poziom minerałów nadaje się również dla starszych psów." 


Opis prezentuje się ciekawie, przyjrzyjmy się jednak konkretnemu składowi.
Skład: suszone ziemniaki 51,0 %; suszony łosoś 19,0 %; tłuszcz drobiowy; wysłodki buraczane; białko ziemniaczane; mączka z chleba świętojańskiego; hydrolizowane biało z ryb; minerały; mączka z cykorii; zioła. 

Jak widać na pierwszy rzut oka, przeważającym składnikiem są ziemniaki. Na drugim miejscu znajduje się suszony łosoś, którego jest niestety zdecydowanie mniej. Wielka szkoda, że nie jest na odwrót. Karma zawiera 22% białka surowego, poszczególnym składnikom analitycznym, witaminom itd. możecie przyjrzeć się klikając w link, który zamieściłam na samym początku posta. Tak naprawdę nic specjalnego w składzie nie znajdujemy, ot, taka sobie karma ze średniej (może nieco wyższej) półki. Z pewnością nie można zarzucić jej większych wad, aczkolwiek nieco zniechęca fakt, iż w składzie przeważają składniki pochodzenia roślinnego - nie róbmy z psów wegetarian. ;) Gdyby poprawiła się ilość mięsa w składzie, byłaby to karma rzeczywiście godna polecenia. Mimo wszystko nie należy do najgorszych.
Warto wspomnieć też o cenie - ciężko wyznaczyć mi cenę za kilogram, ponieważ w sklepie, na stronie producenta, widzimy dwie ceny - 90 zł za 4kg (22,50 zł/kg) i 240 zł za 15kg (16,00zł/kg). Jak widać, zdecydowanie bardziej opłacalne są większe opakowania, jednak to niekoniecznie się sprawdza, gdy mamy małego psa, któremu taka paczka starcza na bardzo długo. Wiem z autopsji, że kupowanie dużych opakowań dla pieska wielkości Tosi nie ma sensu, nawet, jeżeli jest bardziej opłacalne. Chyba, że tak jak w przypadku np. Purizona, otrzymywalibyśmy kilka mniejszych opakowań zamiast jednego dużego. 



Na samym końcu czas na ocenę testerów. Karma psom zasmakowała, nawet Tropek wyjątkowo chętnie ją jadł - pomieszałam mu kilka rodzajów karm w jednej misce, Josera zostawała pożerana w pierwszej, najpóźniej drugiej kolejności. Tosia również sobie chwali - używałyśmy karmy jako smakołyków, a Tośka do suchych karm ma podobne podejście jak Tropek, więc rzeczywiście musiała jej zasmakować. Tara także karmy skosztowała i poleca, choć w jej przypadku akurat każda sucha karma jest pochłaniana w mgnieniu oka. 
Ciężko mi stwierdzić, czy karma przyniosła jakiekolwiek zmiany w sierści, skórze i ogólnej kondycji zdrowotnej psiaków - było jej za mało jak na 3 czworonogi, aby móc to ocenić, to po raz, a po dwa, nie dostawały przez cały czas wyłącznie jej, najczęściej mieszałam ją ze zjadanymi aktualnie karmami. 
Tak więc, cała trójka lubi i poleca, a ja dziękuję firmie Josera za możliwość przetestowania karmy i jeszcze raz  przepraszam za tak późne umieszczenie postu. :) 

7 komentarzy:

  1. Chyba sie skuszę na kupno tej karmy :)
    oczamipsa365.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd taka fajna miseczka? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miseczka ze sklepu zoologicznego w Lesznie, też mnie strasznie zachwyciła :D

      Usuń
  3. Świetny post! :D
    Pozdrawiamy, W&K

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z tej firmy zamawiam mokrą karmę, smakuje mojej suczce

    OdpowiedzUsuń
  5. Smycz dla kota to klucz do przygód na świeżym powietrzu. Daje pewność, że Twój futrzak bezpiecznie odkryje fascynujący świat, zachowując jednocześnie bliskość i bezpieczeństwo domowego zacisza. https://protektanimals.com/dla-kota/smycze-dla-kota

    OdpowiedzUsuń