wtorek, 12 stycznia 2016

Jak (NIE) prowadzić bloga?

Często trafiam na początkujące blogi o psiej tematyce, na których ciężko cokolwiek przeczytać. Nie zawsze dlatego, że posty są nudne czy źle napisane, ale też z wielu innych powodów, jak np. samej estetyki bloga... Ja również popełniałam i nadal popełniam podobne błędy, nie uważam, że moje posty są wciągające, ale postanowiłam dodać ten wpis, aby ewentualnie pomóc/doradzić osobom, które zaczynają swoją przygodę w blogowym świecie. Post nie ma na celu nikogo obrazić, a sugestie w nim zawarte to wyłącznie moje osobiste odczucia i opinie :)

Czyli posty - tasiemce... Jako przykłady postanowiłam dodać tu kilka linków do postów na moim starym blogu - klik. Multum zdjęć, kilka kwestii poruszonych w jednym poście to zdecydowanie za wiele... Nie wspominając już o zbyt dużej ilości tekstu, którą często można spotkać na takich blogach, tak jak np. tu. To wszystko, co wtedy pisałam, dałoby streścić się w o wiele mniejszej ilości tekstu, bez zbędnego rozpisywania się. Chyba nikt z nas nie lubi czytać postów ciągnących się w nieskończoność. Jeśli chcesz pokazać co ostatnio kupiłeś/aś dla swojego pupila, stwórz osobny post, takie wpisy czyta się naprawdę o wiele wygodniej. Nie pisz w jednym poście na dziesięć tematów - rozdziel je na kilka krótszych wpisów, wszystko stanie się mniej chaotyczne i jednocześnie ciekawsze. Nie chodzi o to, aby pisać jak najwięcej i podawać najdrobniejsze szczegóły, ale żeby zaciekawić czytelnika tym, czym chcemy się z nim podzielić. 
Drugą kwestią są zdjęcia - zwykle chętniej czytam posty, w których są fotki, sam tekst po czasie zaczyna robić się nudny, nawet jeśli jest ciekawie napisany. Jednak tutaj również musimy trzymać się powyższej zasady, kilkadziesiąt zdjęć w jednym poście to zdecydowanie za dużo (choć przyznaję, że jeszcze do całkiem niedawna też tyle ich dodawałam). Wszystko jest dobre, ale w umiarze, bo po czasie najzwyczajniej czytelnikowi zaczyna się nudzić.

Wiadomo, że każdemu zdarzy się popełnić błąd ortograficzny - znam jednak blogi, na których są one powtarzane notorycznie. Rozumiem, że nie każdy jest asem ortografii, jednak jeśli decydujemy się już publikować coś w internecie, zadbajmy, aby w słowach nie pojawiały się błędy. Może pomóc nam w tym chociażby magiczna opcja sprawdzania wyrazów, która jest dostępna w każdym komputerze. 
To samo tyczy się się poprawności gramatycznej i interpunkcyjnej. Naprawdę źle czyta się tekst, który "nie ma rąk i nóg", przecinków, polskich znaków, a zdania zaczynają się małą literą. Po kilku minutach spędzonych na takim blogu odpuszczam, bo po prostu męczą mi się oczy. Podobnie jest z emotikonami - rozumiem, że od czasu do czasu można dodać "minkę", sama czasem to robię, aczkolwiek zbyt duża ilość "xD" czy ":*" razi w oczy.
Czyli klasyczna postawa wielu Polaków, w tym blogerów... Osobiście boję się publikować posty w stylu "poradników", bo nigdy nie jestem pewna, czy wszystko dobrze napisałam i nie popełniłam gdzieś błędu, aczkolwiek lubię dzielić się z innymi moim doświadczeniem i przy okazji dowiadywać wielu nowych rzeczy. Na starym blogu często pojawiały się posty tego typu - klikklik. Dzisiaj nie widzę sensu w takich wpisach, jeżeli chcemy dowiedzieć się czegoś o konkretnej rasie psa, wystarczy zajrzeć na strony internetowe poświęcone psiej tematyce (choć nie zawsze warto im ufać, bo często zawarte tam informacje są stereotypowe i nieprawdziwe) albo najlepiej zapytać hodowcy. Co innego, jeśli jesteśmy właścicielami psa danej rasy, wtedy sytuacja wygląda inaczej - możemy podzielić się swoimi doświadczeniami i doradzić osobom, które poszukują psiaka dla siebie. Ciężko jednak pisać o czymś, z czym nie miało się styczności i opierać wyłącznie na tym, co usłyszeliśmy bądź przeczytaliśmy. Dotyczy to także nauki sztuczek, w internecie bez problemu można znaleźć poradnik "jak nauczyć psa podawania łapy". Wyjątkiem jest, gdy opracujemy jakąś nową metodę na naukę danej sztuczki, której nie znajdziemy w internecie, wtedy jak najbardziej warto ją pokazać. 
Nie od dziś wiadomo, że jesteśmy wzrokowcami, najpierw zwracamy uwagę na wygląd, a potem dopiero treść. Chętniej wchodzimy na blogi, które na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie ładnych i estetycznych. Łagodne tło niekolidujące z kolorem czcionki, ciekawy i dokładnie wykonany nagłówek, to wszystko sprawia, że mamy ochotę na bloga wracać. Osobiście jestem zwolenniczką delikatnych szablonów, bez zbędnych dodatków i ozdobników, co zresztą jest widoczne na moim blogu (po raz kolejny dziękuję Karolinie ♥). Nie przepadam również za blogami z wymyślną czcionką, którą ciężko się czyta, gadżetami i tekstem w jaskrawych kolorach... W tym przypadku im jest prościej, tym lepiej. 
Znam wiele ciekawych blogów, na które jednak przestałam zaglądać, bo posty pojawiały się co kilka miesięcy. Decydując o prowadzeniu bloga, musimy wziąć pod uwagę czas, który trzeba poświęcić na napisanie posta. Mi napisanie jednego zajmuje często ponad godzinę, aczkolwiek nie zawsze kończę go od razu. Doliczając do tego czas na zrobienie i obrobienie zdjęć, trwa to naprawdę sporo czasu. Przed założeniem bloga warto przemyśleć kwestię tego, czy znajdziemy czas na systematyczne dodawanie postów, w przeciwnym wypadku szybko stracimy wielu czytelników. 
Wiele osób twierdzi, że nie da się zrobić ładnych zdjęć, jeśli nie posiada się lustrzanki albo chociaż jakiejś droższej cyfrówki. Zaczynając przygodę z blogowaniem miałam do dyspozycji dwie słabe cyfrówki i przez długi czas musiałam sobie z nimi radzić. Zdjęcia nie miały zniewalającej jakości, prawie na każdych pojawiały się szumy, ale wtedy to mi wystarczało. Nie skreślajcie możliwości założenia bloga tylko dlatego, że nie posiadacie odpowiedniego sprzętu. Tak naprawdę nawet lepszym telefonem da się zrobić dobre zdjęcia, na pewno nie będą takiej jakości jak fotki z lustrzanki, aczkolwiek nikt tego od nas nie wymaga. 
Niechętnie zaglądam na blogi, na które dodawane są zdjęcia z internetu. Owszem, zrozumiem pojedyncze sytuacje, gdy np. zepsuł nam się aparat albo chcemy pokazać coś, czemu nie możemy zrobić fotki. Jeżeli pod zdjęciem dodamy źródło, z którego ono pochodzi, wszystko jest jak najbardziej w porządku, ale wielu blogerów o tym zapomina albo nie zwraca uwagi. Może to nic takiego, ale jednak przywłaszczamy sobie czyjąś własność, poza tym blogi z własnymi zdjęciami są zwykle ciekawsze.
Jak pewnie się domyślacie, mam tu na myśli komentarze pod postami i obserwatorów. Według niektórych blogerów brak komentarzy pod postem to, delikatnie mówiąc, koniec świata. Twierdzą, że tracą motywację do pisania, zawieszają blogi. Szczerze, nie rozumiem takiego postępowania. Piszę dla siebie - nie zawsze mam kilkanaście komentarzy pod postami, czasem nie pojawiają się one wcale, aczkolwiek nie zwracam na to tak szczególnej uwagi. Wolę dwa konstruktywne i przemyślane komentarze, niż dwadzieścia "super post". Podobnie denerwują mnie komentarze, które są pisane wyłącznie po to, aby reklamować własne strony. Zrozumiałe jest jeszcze, gdy ktoś pod koniec komentarza doda link do swojego bloga - co innego, gdy komentarz ma treść "fajny blog, zapraszam do mnie..." i jest pisany przez osobę, która nie przeczytała na naszym blogu żadnego wpisu.
Druga kwestia to obserwatorzy - pomyślcie, czyż nie lepiej jest mieć dwudziestu obserwatorów, którzy naprawdę czytają naszego bloga, niż stu, z których trzy czwarte nawet na niego nie zagląda? Piszcie dla innych, ale w szczególności dla siebie. Niech blog będzie pamiętnikiem, a komentarze, obserwatorzy - to drugorzędne kwestie. To prawda, że każdy bloger marzy, aby się wybić i coś osiągnąć, aczkolwiek w blogowym świecie jest to dane tylko nielicznym. Nie zwracaj uwagi na "fejm", nie patrz na statystyki... po prostu rób, to co lubisz. Pisz z pasją.

19 komentarzy:

  1. Świetny post! Naprawdę, bardzo fajnie się czytało. Chociaż sama wiem, że mój blog nie jest idealny to bardzo się staram. Ja najbardziej nie lubię czcionki bez polskich znaków. Strasznie mnie to denerwuje :P. Pozdrawiam!
    http://niezwyklybeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie, skąd się bierze ten nacisk na niewielką ilość tekstu - czyżby młode pokolenie miało problem z przeczytaniem czegoś dłuższego niż jedna strona a4? A może po prostu większość psich blogerów zwyczajnie nie potrafi ciekawie pisać i stworzenie przystępnego, długiego tekstu jest ponad ich możliwości?
    Osobiście uwielbiam długie teksty, pod warunkiem, że autor potrafi pisać - a tak się smutno składa, że umiejętność pisania to coś znacznie więcej niż ogarnianie gramatyki i ortografii na poziomie szkoły podstawowej (z czym i tak bywa problem). Właściwie, kiedy patrzę na swojego bloga, muszę nieskromnie powiedzieć, że właśnie z tych długich tekstów jestem najbardziej zadowolona, wiem też, że są czytelnicy, którym takie wpisy realnie pomogły - jak choćby "Walka o luźną smycz", czy "Jak świadomie kupić psa rasowego?".
    All in all, myślę, że nie tyle długość tekstu jest problemem, ale jego jakość i tematyka - jak trzeba przeczytać milion znaków o przysłowiowej dupie Maryni to nikt nie zdzierży. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na myśli posty, na których jest poruszane kilka tematów (np. co ostatnio robiłam z psem, co kupiłam, jaką rasę chciałabym mieć itd.) i każdy z tych wątków ciągnie się linijkami, choć wszystko dałoby się streścić. Jeśli są to posty przemyślane, na konkretny temat i pisane w konkretnym celu - nie mam nic przeciwko, ale niektórzy "piszą żeby pisać", nie przykładają uwagi do tego o czym dokładnie jest tekst i co chcą przekazać czytelnikom.

      Usuń
    2. Tak! Ja osobiście kocham długie wpisy - a szczególnie jeśli jest to jeden z moich ulubionych blogów to choćby kilkustronnicowa notka kończy się nie wiadomo kiedy :(

      Usuń
  3. Zgadzam się z Tobą, prowadzenie bloga to wyzwanie, któremu nie każdy potrafi sprostać. I tu właśnie trzeba przemyśleć wiele aspektów, które powyżej wymieniłaś. Jeśli chodzi o to wszystko, co znajduje się w poście - mnie osobiście najbardziej razi czcionka, w której brak jest polskich zmiękczeń, albo czcionka bardzo fikuśna, ciężka w rozczytaniu, bądź nawet biała/kolorowa na czarnym tle oraz posty pisane bez ładu i składu. Ciężko mi się takie blogi po prostu czyta. Jeśli chodzi o wygląd - owszem, lubię, kiedy wchodzę na bloga, na którego przyjemnie się patrzy, ale znam wiele dobrych blogów, które nie posiadają zmodernizowanej graficznie szaty. Jeśli chodzi o takie typowe błędy, a raczej rzeczy, które mi przeszkadzają, to brak możliwości skopiowania czegoś. Niektórzy boją się o kopiowanie tekstu etc, ale czasami wrzucają linki (nie podlinkowane) i niestety, ale wolałabym skopiować link i wkleić go w przeglądarkę, ponieważ wpisywanie całego ciągu liter oraz cyfr (jak np. ma się to w postaci linku do filmu/piosenki z YT) jest dla mnie "uciążliwe".

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie z kims się zgadzam.! Ostatnio miałam sytuację gdzie na stronie która ma 15 like pod zdjęciami był jeden, dwa like , strona była prowadzona od zaledwie dwoch tygodni , a osoba , która ja prowadziła napisała postać ze chyba usuwa stronę bo nie ma aktywności i na blogach jest to samo. Krew mnie zalewa jak coś takiego widzę...
    swiatmoichzwierzakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie z kims się zgadzam.! Ostatnio miałam sytuację gdzie na stronie która ma 15 like pod zdjęciami był jeden, dwa like , strona była prowadzona od zaledwie dwoch tygodni , a osoba , która ja prowadziła napisała postać ze chyba usuwa stronę bo nie ma aktywności i na blogach jest to samo. Krew mnie zalewa jak coś takiego widzę...
    swiatmoichzwierzakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja podobnie jak Pies do Kwadratu nie rozumiem co złego jest w długim tekście. Ktoś umie pisać, pisze dobrze w znaczeniu, że dobrze się go czyta, to dlaczego ma pisać krótko? Zdaję sobie sprawę, że w dobie komputerów i ruchomych obrazków sztuka czytania, tym bardziej czytania ze zrozumieniem zanika, ale zdecydowanie wolę przeczytać długi i sensowny tekst poruszający jakiś problem, niż spojrzeć na kilka linijek czegoś, co równie dobrze mogłoby być SMSem i mimo chwytliwego nagłówka nie wiele wnosi.
    Inną kwestią są pseudofachowcy, którzy są zmorą psiego świata. Tak jak piszesz - "nie znam się, ale się wypowiem" - dodałabym, "bo to modny temat i ktoś inny miał na nim dużo komentarzy to ja też o tym napiszę", lub co gorsza taki ktoś postanowi zrobić poradnik. Pół biedy jak go nikt nie czyta, zajrzy ktoś ogarnięty - stwierdzi, że kolejny palant i więcej na taką stronę nie wejdzie, gorzej jak znajdzie to ktoś niedoświadczony, postawi sobie za wzór i postanowi to wcielić w życie lub przekazywać innym niewtajemniczonym. Ale walka ze "znawcami" to niemal jak walka z "wiatrakami" nawet szkoda zwracać uwagę, że nie mają pojęcia o czym piszą. Ale działa to też w drugą stronę. Robisz coś głupiego z psem, dla zabawy, czystego fanu, zajęcia czasu - bez napiny na profesjonalizm i stado "fachowców" zasypuję Cię radami, że źle się to robi, jak zrobić lepiej ect.
    Jedną rzecz natomiast bym dodała do Twojej listy – „nie masz pomysłu - nie pisz tego co inni.” Bardzo dużo blogów pisze o tym samym, co gorsza wiele blogów niemalże kopiuje wpisy innych - dosłownie, ta sama budowa wpisu, te same zwroty i wyrażenia. Zdaję sobie sprawę, że można mieć taki sam pomysł na wpis, ale wartością jest umieć przekazać nasz punkt widzenia swoimi słowami, a nie napisać coś co komuś się "dobrze sprzedało" to i mieć nadzieję, że nam to pomoże się wybić.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisałam coś podobnego, w sumie trudno nie zgodzić się z niektórymi punktami - szczególnie ten o wyglądzie i polskiej przypadłości - ale ilość tekstu jak dla mnie nie świadczy o jakości, bardziej tematyka. Osobiście wolę coś wypośrodkowanego - zbyt krótkie notki, ze zbyt dużą ilością zdjęć niekoniecznie mnie interesują. Natomiast długie notki np. MyHeartChakry mogę czytać choćby zajęło mi to GODZINY :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja akurat lubię długie posty, a z resztą się jak najbardziej zgadzam :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię długie posty, ale masz rację - im więcej konkretnych tematów w poście, tym gorzej się czyta. Oczywiście, jeśli ktoś lubi takie posty i potrafi to pisać poprawie, takie posty są fajne, ale musi być to przemyślane.
    Pozdrawiamy :)
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię czytać długie teksty jeśli tylko są w tematyce mnie interesującej a sam autor nie przynudza :) Odwiedzam wiele psich blogów, tych z doświadczeniem oraz tych początkujących. W każdym z nich znajduję coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze nienawidzę gdy ktoś pisze w komentarzu bardzo krótkie zdanie i dodaje link do swojego bloga np. "Cześć, super prowadzisz bloga, bardzo ciekawy, OBSERWUJĘ. Zapraszam [LINK]". Dlatego nigdy nie otwieram linku, bo nie widzę sensu. Osobie która pisze taki komentarz zależy tylko na wyświetleniach, komentarzach i obserwatorach :/ Taki "bloger" nie rozumie chyba sensu pisania komentarzy. Bardzo mądrze wszystko napisałaś :)

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam już kiedyś podobny post i bardzo mi się one podobają :)
    Niedoświadczeni jeszcze blogerzy ( w tym ja ) mogą się dowiedzieć co może zachęcać, a co odpycha czytających. Daje do myślenia no i działania :D
    Pozdrawiamy; http://psotaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny post :) Wszystkie ważne wiadomości umieściłaś w jednym poście. Bardzo lubię długie i ciekawe posty :)
    Obserwujemy i zapraszamy do nas:
    oczamipsa365.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam takie same upodobania co do blogów jak Ty, nienawidzę gdy są jakieś jaskrawe czcionki, nieciekawe teksty czy okropnej jakości zdjęcia...
    Pzodrawiam i zapraszam do siebie
    http://psiasfera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny poradnik! Dopiero co tu dotarłam, ale chętnie zostanę na dłużej. Jestem początkującą psią blogerką, więc poradnik bardzo mi się przyda.

    Zapraszam do mnie http://mufkajestem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo przydatny post dla początkowych blogerów! A co do tych cyfrówek to właśnie ja robię zdjęcia takimi aparatami i jakoś się da cykać w miarę ładne foty ;)

    Pozdrawiamy justbobik.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo spodobał mi się Twój post i takie uwielbiam czytać najbardziej,dzięki nim mogę dowiedzieć się co robię źle i co mogłabym poprawić:D
    Pozdrawiam i zapraszam Ciebie w wolnym czasie na ironniesamowitypies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń