tag:blogger.com,1999:blog-61350701252825557022024-03-13T18:17:36.830+01:00Mała czarna i ferajna Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.comBlogger113125tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-19586335834363821232021-02-10T15:52:00.001+01:002021-02-10T15:53:15.643+01:00Nowy adres bloga<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPV-sJqR2dTtfzvStcg0giyx1iSRztMytmjtR5iD_DGlfQRRTawCIK1oSL2psuflRkpDRyIB_wtpA02YqBnk3rTFL9W37riOaL2pZBPLxUSY4w2S0f71H52c6jqSJtU6SzVqNKQaCTdek/s2048/DSC_0243.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="373" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPV-sJqR2dTtfzvStcg0giyx1iSRztMytmjtR5iD_DGlfQRRTawCIK1oSL2psuflRkpDRyIB_wtpA02YqBnk3rTFL9W37riOaL2pZBPLxUSY4w2S0f71H52c6jqSJtU6SzVqNKQaCTdek/w560-h373/DSC_0243.jpg" width="560" /></a></div>Nie było mnie tu... prawie rok! Spokojnie, nie znikam z blogosfery - wprost przeciwnie. Postanowiłam pójść o krok dalej i założyć Małym Czarnym własną witrynę internetową. <p></p><p><b>Od teraz możecie znaleźć nas pod adresem <a href="http://maleczarne.pl">maleczarne.pl</a>.</b></p><p>Myślę, że tam pozostaniemy już na stałe. Blogspot był fajną przygodą, ale przyszła pora, aby iść na swoje. Mam nadzieję, że będziecie nas odwiedzać również na nowej stronie - jeśli nie chcecie niczego przegapić, zachęcam, abyście zapisali się do newslettera. Obiecuję, że nie będziecie dostawali ode mnie żadnego spamu! ;) </p><p>Na koniec, zapraszam serdecznie na naszego <a href="https://www.instagram.com/psieseje/" target="_blank">Instagrama</a>, tam jesteśmy prawie codziennie. </p>Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-75587724310756472912020-04-14T18:21:00.000+02:002020-04-15T01:48:43.238+02:00SHARE WEEK 2020 - moje ulubione blogi <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglLVpDJb5kC8p-oBIGe_zu2qkfbK60BltR7CIUYLiVbBvWPzeHa-NgbWzn87jglzbx8Un0w3s1bDVZ2Xv4NuS7k3Y6H8vUNqu50dm8jWjdChoQQFLbFkJYqh-inaQyioysYJYysL9dl3g/s1600/DSC_0847.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1199" data-original-width="1600" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglLVpDJb5kC8p-oBIGe_zu2qkfbK60BltR7CIUYLiVbBvWPzeHa-NgbWzn87jglzbx8Un0w3s1bDVZ2Xv4NuS7k3Y6H8vUNqu50dm8jWjdChoQQFLbFkJYqh-inaQyioysYJYysL9dl3g/s640/DSC_0847.JPG" width="640" /></a></div>
Od dawna miałam w planach napisać post, w którym pokrótce opowiem Wam o moich ulubionych blogach. Przypadkiem trafiłam na akcję <b>SHARE WEEK</b> i uznałam, że to idealny moment, aby to zrobić. Szczegółowe informacje na temat akcji dla wszystkich zainteresowanych - <a href="https://andrzejtucholski.pl/2020/zgloszenia-otwarte-start-polecen-share-week-2020/?fbclid=IwAR3NhgzW4deTTxSmnvZrXcQtd0Yruyza2N9KMmtwCvgn1f1uq7dbBGd5uv0" target="_blank">klik</a>! <br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Swego czasu czytałam bardzo wiele blogów. Niestety, kiedy wróciłam do regularnego czytania po kilku latach przerwy - tych blogów już nie było albo stały się zupełnie nieaktywne. Trudno wyłonić mi zaledwie kilka ulubionych, ale postaram się w tym poście przedstawić te, które czytam już regularnie od dłuższego czasu, przyciągające nie tylko pięknymi zdjęciami, ale też treścią i przekazem. Zapraszam!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrZtAT739mfplYe8boobtHKYaWN3eZWUJy2v_yOavV51j43Wc_8GDb3qI-gv1q51jLdSHrmNK40DF_SxYAR8n1XeFjoftaYLfaGCRa4cNoDrU0boHjRhHUGMnZTwy_f9HBXiCBUb0RQd4/s1600/chakra.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="532" data-original-width="1024" height="332" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrZtAT739mfplYe8boobtHKYaWN3eZWUJy2v_yOavV51j43Wc_8GDb3qI-gv1q51jLdSHrmNK40DF_SxYAR8n1XeFjoftaYLfaGCRa4cNoDrU0boHjRhHUGMnZTwy_f9HBXiCBUb0RQd4/s640/chakra.png" width="640" /></a></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://myheartchakra.pl/" target="_blank"><b>My Heart Chakra</b></a></span></h2>
<div style="text-align: left;">
Chyba żadnego z psiarzy nie dziwi obecność tegoż bloga w moim top 3. Gosia posiada ogromną lekkość pisania, dzięki czemu każdy post czytam z niewyobrażalną przyjemnością - nieważne, czy jest to poradnik, recenzja czy jakiś luźny wpis. Ponadto, blog uratował mnie, kiedy nieoczekiwanie w moim domu pojawił się szczeniak - to skarbnica wiedzy! Jeżeli tak jak ja, jesteście miłośnikami dobrego pióra i cudownych zdjęć, odnajdziecie się na blogu raz dwa. Przejrzysty, piękny szablon cieszy oko, a treści zainteresują nawet najbardziej wymagających. Przebywając na tym blogu, jest mi tak jakoś... przytulnie? Ciepło wręcz bije od Gosi i jej cudownych psów: Baloo, Ruby i Nenu. Strona motywuje mnie do pracy i coraz lepszego poznawania moich psów. Obserwuję też stronę Gosi na instagramie - <a href="https://www.instagram.com/myheart_chakra/?hl=pl" target="_blank">klik</a>, również serdecznie polecam. </div>
<div style="text-align: left;">
Pssst... wielbiciele pięknych wnętrz też znajdą tam coś dla siebie!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPOLMe4FayLe3qmZuqqINRtbTevQNbMIDX-QqGnr37zhKR0FTyqKwMfhyGhfhbV48VEyzVOdRHQn1UDb0xeqHWOyJGUb5K_P8-DsDRdISD05MW8yx9YD-Ngn7h4G6rziXbE0I22vX9oH4/s1600/wypasiony.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="536" data-original-width="1024" height="332" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPOLMe4FayLe3qmZuqqINRtbTevQNbMIDX-QqGnr37zhKR0FTyqKwMfhyGhfhbV48VEyzVOdRHQn1UDb0xeqHWOyJGUb5K_P8-DsDRdISD05MW8yx9YD-Ngn7h4G6rziXbE0I22vX9oH4/s640/wypasiony.png" width="640" /></a></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://lunapies.blogspot.com/" target="_blank">Wypasiony team</a></span></h2>
<div style="text-align: left;">
Martynę poznałam na moim pierwszym obozie z Tosią. Ja wówczas prowadziłam już bloga (innego niż ten), a Martyna bardzo chciała. Wkrótce założyła bloga o swoich przygodach z białym kundelkiem Luną. Od początku widać było, że ma do tego talent. Dziś głównym bohaterem bloga jest border collie Finito. Posty są zwykle dość krótkie, ale treściwe, a zdjęcia tematyczne i staranne. Nawet miłośnicy gryzoni mają tam o czym czytać, bowiem prócz Finiego, z Martyną mieszkają dwie urocze myszki, a nawet... ślimaki! Z postów aż kipi miłość do zwierząt. To taki blog, na którym możecie zrelaksować się, popijając dobrą kawę, ale również możecie się stamtąd dowiedzieć ciekawych rzeczy i uzyskać porad. Martyna i Finito mają też stronę na instagramie: <a href="https://www.instagram.com/wypasieni/?hl=pl" target="_blank">klik</a>!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL3EvLVavgnHpmup1sQqnVK8zE5V5HSPT8EMMTYkbCTHOdyPJQIfYupWX-3ulWTzjVH2asOn5Ay3T2bWDafI_pv3cs6QTaSx7dk1ui3ixZMScIFqOi8LngOeiHwCu9TcF06of4zA3s7nk/s1600/dzikosc.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="1024" height="331" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL3EvLVavgnHpmup1sQqnVK8zE5V5HSPT8EMMTYkbCTHOdyPJQIfYupWX-3ulWTzjVH2asOn5Ay3T2bWDafI_pv3cs6QTaSx7dk1ui3ixZMScIFqOi8LngOeiHwCu9TcF06of4zA3s7nk/s640/dzikosc.png" width="640" /></a></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://dzikoscwsercu.pl/" target="_blank">Dzikość w Sercu</a></span></h2>
<div style="text-align: left;">
To jeden z tych blogów, które inspirują do działania. Magda opowiada o podróżach z psami - Fibi i Krakersem. Wspólnie wędrują po górach i zdobywają coraz to nowsze (i wyższe!) szczyty. Jestem pełna podziwu tego, jak doskonale radzi sobie w polowych warunkach z dwójką psiaków - jakby nie było, jest to zdecydowanie trudniejsze, aniżeli podróżowanie wyłącznie z dwunożnymi towarzyszami. Sama marzę o tym, aby kiedyś w podobny sposób podróżować z moimi psami i poznawać nowe miejsca. Kiedy czytam posty Magdy, czuję się wolna i mam ochotę planować. Mam nadzieję, że kiedyś chociaż po części uda nam się zrealizować te plany - w końcu nie ma rzeczy niemożliwych! Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach, o czym wielokrotnie przekonuję się, czytając posty Magdy - bo kto by pomyślał, że west o krótkich łapkach jest zdolny do przemierzania setek kilometrów na górskich szlakach? Estetyka strony i zdjęcia również cieszą oczy, szczególnie, gdy są robione w tak przepięknych zjawiskach natury. Na stronie odnajdą się nawet osoby, które nie są miłośnikami psów - mnóstwo tam cennych rad na temat górskich podróży. Dzikość w Sercu ma też stronę na instagramie: <a href="https://www.instagram.com/dzikoscwsercu/?hl=pl" target="_blank">klik</a>!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Zachęcam wszystkich blogerów do wzięcia udziału w akcji. To świetna okazja, aby podzielić się z czytelnikami naszymi ulubionymi stronami. Ja lubiane blogi mogłabym wymieniać i wymieniać, ale to zdecydowanie ta trójka zasługuje na miejsce na podium.<br />
Przypominam o nowo powstałej stronie małych czarnych na instagramie - <a href="https://www.instagram.com/psieseje/?hl=pl" target="_blank">psieseje</a>. :) <br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-84978597394979111642020-04-08T01:15:00.000+02:002020-04-08T15:43:35.616+02:00Relacje międzypsieSkoro mamy teraz wszyscy tak ograniczoną możliwość spotykania się, postanowiłam przynajmniej powspominać i przy okazji nieco przeanalizować zachowania moich dziewczyn w relacjach z innymi psami.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTRJgvKCxU5cfDUhggG3DPzcdO5FU6N1WnYdYFMGZV86tMz4EOeaXvxOvA17fZPvGua5qWipDhqf7jqfewBjOUunSXI0LqHOGkq3fDHw64JsXaxV07Q2qX9T5P3ZMhprNcJQD8m4sWJEk/s1600/DSC_0901.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTRJgvKCxU5cfDUhggG3DPzcdO5FU6N1WnYdYFMGZV86tMz4EOeaXvxOvA17fZPvGua5qWipDhqf7jqfewBjOUunSXI0LqHOGkq3fDHw64JsXaxV07Q2qX9T5P3ZMhprNcJQD8m4sWJEk/s640/DSC_0901.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Zanim przejdę do meritum posta, chcę zaprosić Was na nasz świeżo założony instagram - <a href="https://www.instagram.com/psieseje/?hl=pl" target="_blank">klik</a>! Od teraz również tam możecie śledzić życia małych czarnych. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Pierwszy raz mam w domu tak skrajne (pod kątem relacji z innymi psami) psy. I przyznam, że obserwowanie tych różnić jest fascynujące.<br />
Tosia nigdy nie lubiła bliskiego spoufalania z innymi psami, a z wiekiem to się jeszcze nasiliło. Pieski są okej, o ile nie podchodzą bliżej niż metr i nie próbują Tosi obwąchiwać. Ona ceni swoją przestrzeń osobistą, a ja to szanuję. Tosia (już) nie atakuje żadnych psów sama z siebie. Raczej nie zrobiłaby tego nawet w samoobronie, schowałaby się za mną z błagalnym spojrzeniem "mama pomóż". Na świeżym powietrzu towarzystwo psów znosi dobrze (nie przepada jedynie, kiedy się bawią i chce je ustawiać do porządku), ale w domu jest już gorzej. Mała przestrzeń i ograniczona możliwość ucieczki, to Tosię frustruje i nawet, jeśli piesek w jej mniemaniu jest spoko, to nie ufa mu w stu procentach i staje się jeszcze bardziej na dystans. Dlatego tak bardzo bałam się, jak przyjmie szczeniaka (!) pod swój dach.<br />
Nutka jest zupełnie inna. Wszędzie, gdzie są inne psy, jest fajnie! Właściwie to koty też są super, no i tak w ogóle cały świat. Nie ma na tym świecie istoty, której Nuta nie kocha - nieważne, czy jest dwu czy czteronożna. Każdego odwiedzającego nasz dom psa wita z radością, a na spacerach skomli, bo nie pozwalam jej witać się z każdym napotkanym pieskiem. Tosię traktuje jak starszą siostrę i wzór do naśladowania, najchętniej chodziłaby za nią krok w krok. Na spacerach z drugim psem jest zdecydowanie pewniejsza siebie, bo w czasie samotnych wędrówek często nie chce nawet iść, bo zobaczy np. szeleszczącą folię. Jeżeli obok drepcze inny piesek takich problemów nie ma, Nutka idzie z podniesionym ogonkiem i ani na chwilę się nie zatrzymuje. Kocha zabawę z innymi psami i ubolewa nad tym, że Tosia zgadza się na nią tak rzadko.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIHSIEl2TV8GHB2VaWBWueJu2u9lTAksey0vyBMbMsg6V4xqBeEoXht8DDUlkLNW6kDolSFe_QcSZbZxkL9m24iNBxItGZ2eku01anKn8PzZ5su_egJEWtBVkevO4PWQkbBQjto0dsryY/s1600/DSC_0801.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIHSIEl2TV8GHB2VaWBWueJu2u9lTAksey0vyBMbMsg6V4xqBeEoXht8DDUlkLNW6kDolSFe_QcSZbZxkL9m24iNBxItGZ2eku01anKn8PzZ5su_egJEWtBVkevO4PWQkbBQjto0dsryY/s640/DSC_0801.JPG" width="640" /></a></div>
Tosia nie zareagowała na Nutkę tak źle, jak się spodziewałam. Owszem, były wzloty i upadki, czarne myśli, wątpliwości, ale w gruncie rzeczy jest naprawdę dobrze. Z początku Tosia traktowała młodą jak pasożyta, taką natrętną młodszą siostrę. Starałam się, aby nie odczuła negatywnie obecności nowego psa w domu, toteż wydzielałam od początku granicę, czas dla Tosi i odpoczynek od Nuty. Przykładem jest chociażby to, że młoda póki co nie ma dobrowolnego dostępu na piętro (przebywa tam tylko w mojej obecności), aby Tosia mogła w każdej chwili iść sobie odpocząć w samotności (jest pieskiem, który bardzo trudno się wycisza i wiem, że tego potrzebuje).<br />
Mam wrażenie, że Tosia przy Nutce odmłodniała. Na spacerach jest chwilami żywsza od niej, nawet w ogrodzie, Nutka wygrzewa się na słoneczku, a Tosia tymczasem się bawi. A przecież ona kończy w tym roku 7 lat! Wygląda, jakby przy szczeniaku przeżywała drugą młodość. Ba, od czasu do czasu nawet się razem bawią. Tosia co jakiś czas ostrzegawczo warknie, żeby dać Nutce do zrozumienia, że mimo wszystko ma zachować dystans, ale nie przerywa zabawy. Ani razu nie zdarzyło się, żeby na Nutkę chociaż kłapnęła zębami. Od początku jedzą posiłki w jednym pomieszczeniu i z tym również nie było żadnych problemów. Zachowują się chyba jak typowe rodzeństwo.<br />
Poniżej umieszczam filmik, na którym widzicie, jak Tosia ruszyła na kota w obronie (!) Nutki. O kota się nie martwcie, Tosia zna go od kocięcia i krzywdy nie zrobi (jedynie pogoni), a ten też ma swoje za uszami. ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/H8d51ITivns/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/H8d51ITivns?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">polecam powiększyć ekran i ustawić sobie najwyższą jakość ;)</span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nutka została znaleziona w wieku około sześciu tygodni i miałam obawy, że mama nie zdążyła nauczyć jej wszystkiego, czego powinna. Od niedawna do naszej rodziny dołączyła "kuzynka" Tośki i Nuty, husky Zjawa. Jest dokładnie w tym samym wieku co Nusia. Były już razem na wielu spacerkach, uwielbiają razem szaleć i bawić się, a Nutka pięknie jej ulega, kładąc się na plecki. Oczywiście, kiedy widzę, że mój pies ma ewidentnie dość i jest zmęczony (ma jednak krótsze łapki niż husky) przerywam zabawę. Sami zobaczcie, jak one pięknie tańczą, jak bezbłędnie potrafią dopasowywać swoje ruchy do drugiego psa. Czy to nie jest cudowne? Nutka wie, kiedy zrobić unik albo się przekulać, a Zjawa wyłapuje miejsca, w których musi postawić łapę, aby nie uszkodzić małego pieska.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/hC8tsF2xkfI/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/hC8tsF2xkfI?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">to samo co wyżej -> polecam powiększyć ekran i ustawić sobie najwyższą jakość</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jeszcze raz zapraszam Was serdecznie na nowego instagrama - <a href="https://www.instagram.com/psieseje/?hl=pl" target="_blank">klik</a>! Zachęcam do zostania z nami na dłużej i zaobserwowania. :) </div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-10633398119919162052020-03-19T21:50:00.000+01:002020-03-19T21:52:27.192+01:00Przepis na marchewkowe ciasteczka z ostropestem dla psaZ powodu koronawirusa większość z nas siedzi w domu, toteż korzystając z czasu wolnego, postanowiłam upiec od dawna planowane ciasteczka dla moich psów. Podrzucam przepis w tym poście, może natchnę kogoś do upichcenia domowych przysmaków dla pupila. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5YohZMCvBcUNnqotZ5F5WWanLEdiM7h18jFXJbjxGw4Y9SrOhvyd8F7LJkfR1m2qUeRr4VK89FGteJRCz1VwMW8FNPZ1B4F2LcJB0PUwqCnZcx_WMbfY9Hzc055-TWmYGpj9kIU4bpmw/s1600/DSC_0728.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5YohZMCvBcUNnqotZ5F5WWanLEdiM7h18jFXJbjxGw4Y9SrOhvyd8F7LJkfR1m2qUeRr4VK89FGteJRCz1VwMW8FNPZ1B4F2LcJB0PUwqCnZcx_WMbfY9Hzc055-TWmYGpj9kIU4bpmw/s640/DSC_0728.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Moja porcja ciasteczek wyszła duża, w sumie na 3 blachy. Jeżeli nie chcecie aż tak dużej ilości ciastek, po prostu zmniejszcie ilość składników. ;) A oto, czego potrzebujesz:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhVHgYgE7w8T-U0t8VFMjeMc1S1_GPA2EJBdb-l9MqMg0MLCHz5cBu-Co_dzQFirWhPFuSKmkjlwtd-lfxl1CZN7yCCMrlXlG-a7H6BlLhBXzNou0z5JrbyTrSGdM2vDhOoUjbUUcpxgs/s1600/DSC_0710.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1226" data-original-width="1600" height="305" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhVHgYgE7w8T-U0t8VFMjeMc1S1_GPA2EJBdb-l9MqMg0MLCHz5cBu-Co_dzQFirWhPFuSKmkjlwtd-lfxl1CZN7yCCMrlXlG-a7H6BlLhBXzNou0z5JrbyTrSGdM2vDhOoUjbUUcpxgs/s400/DSC_0710.JPG" width="400" /></a></div>
<ul>
<li>kilka dużych marchewek</li>
<li>olej z łososia (nada się też inny, ale nie będzie tak smakowity dla psa)</li>
<li>mielony ostropest plamisty</li>
<li>mąka pszenna (u mnie typ 500)</li>
<li>zioła suszone lub świeże (u mnie suszona pietruszka i koperek)</li>
<li>jajka (na zdjęciu są 2, ja użyłam 4)</li>
<li>opcjonalnie foremka do ciastek </li>
</ul>
Marchewki obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Następnie odsączamy na ręczniku papierowym z nadmiaru soku. Do marchewki dodajemy przesianą przez sitko mąkę (ja dałam 3,5 szklanki), ostropest, pietruszkę i koperek, wszystko dokładnie mieszamy. Potem do miski dodajemy jajka oraz 5 łyżek oleju z łososia i ugniatamy ciasto. W zależności od potrzeb możemy przepis modyfikować, dodając mniej lub więcej składników. Kiedy masa jest już jednolita, wałkujemy ją na stosunkowo cienki placek (nie więcej niż 5 mm) i wycinamy ciastka. Jeżeli nie mamy foremki, można użyć szklanki albo formować ciacha dłońmi. Wycięte kształty przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180° na 20-25 minut.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr7lVxxK0cGUXLeilabpZLu5fyXFgaQwCSLUilYC0YnIFo_XOlsOyfHc0oLoAX1DeDq9emQF-p4Agz8n7LCDOwDeMOaThm3sHJnze6SSWV8DsnskbaBHo7E_9d7s7iTjcu7fLPaP9lOO4/s1600/DSC_0711.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr7lVxxK0cGUXLeilabpZLu5fyXFgaQwCSLUilYC0YnIFo_XOlsOyfHc0oLoAX1DeDq9emQF-p4Agz8n7LCDOwDeMOaThm3sHJnze6SSWV8DsnskbaBHo7E_9d7s7iTjcu7fLPaP9lOO4/s640/DSC_0711.JPG" width="640" /></a></div>
Po upieczeniu ciastka są jakby półwilgotne, ale z czasem powinny stwardnieć. Intensywnie pachną olejem z łososia. Można je dzielić na mniejsze kawałki i podawać jako nagrodę podczas treningu. Moim testerkom bardzo zasmakowały!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwk9GkhGVO-KsGs6SsK8Gtknom1EFMdbAQUAhXdP1EEe3BN4BBZcLHlBdqq_aF5vjCZscb_QOLvQU0NZfWUC6Gzltw9SWqUDNbdN2Byg-Ab2Pda4rC9oKhNTUNJ0IPqUBOOVIjiSNfaaI/s1600/DSC_0753.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwk9GkhGVO-KsGs6SsK8Gtknom1EFMdbAQUAhXdP1EEe3BN4BBZcLHlBdqq_aF5vjCZscb_QOLvQU0NZfWUC6Gzltw9SWqUDNbdN2Byg-Ab2Pda4rC9oKhNTUNJ0IPqUBOOVIjiSNfaaI/s640/DSC_0753.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizvReuLUNJ3gFyOSohSbpuaNQoEor5v2tGHv5Ln9EyiNUTECsqvQOIEgUamt3-7_xwGAa8hP-Tq2ft-yS_UhqfUlARXrrRXpwr0bpOU9iEyGOEIOnAuLqy1H9-FS0Ptn2n3eIDh1jmWLk/s1600/DSC_0765.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizvReuLUNJ3gFyOSohSbpuaNQoEor5v2tGHv5Ln9EyiNUTECsqvQOIEgUamt3-7_xwGAa8hP-Tq2ft-yS_UhqfUlARXrrRXpwr0bpOU9iEyGOEIOnAuLqy1H9-FS0Ptn2n3eIDh1jmWLk/s640/DSC_0765.JPG" width="640" /></a></div>
A Wy, piekliście kiedyś ciastka dla psów? Może znacie jakieś inne, ciekawe przepisy? Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-42268548929657454192020-03-16T00:11:00.000+01:002020-03-16T00:47:14.357+01:00Koniec szczurkowej przygodyPodobno doświadczamy w życiu tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć, ale to nieprawda. Los przecenia nasze możliwości i jest cholernie okrutny. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że w czasie epidemii koronawirusa, prócz spokoju i bezpieczeństwa, odebrał mi też moje szczurze maleństwa?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuFPomeeLsZA3ZjCCe-ITsD83OcxGiTqFQSKrlwokR8JSENHtX_Esb6YDKzknE9nWAdeUfTHqwDeHe2bakp7XRlIpSNmnXmED1Yr3ohfZmXHPZIPzi6edyitsD6Xh2ZqOAEoM_3K-XqcM/s1600/DSC_0031.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuFPomeeLsZA3ZjCCe-ITsD83OcxGiTqFQSKrlwokR8JSENHtX_Esb6YDKzknE9nWAdeUfTHqwDeHe2bakp7XRlIpSNmnXmED1Yr3ohfZmXHPZIPzi6edyitsD6Xh2ZqOAEoM_3K-XqcM/s640/DSC_0031.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Niewiele pisałam o nich na blogu, bo jednak szczurze życie nie jest tak aktywne, jak psie. Trafiły do mnie w listopadzie 2017 roku. Znałam je od początku, już kiedy były jednodniowymi, nagimi żelkami. Nie były planowane - wzięłam je od osoby, u której "przypadkowo" przyszły na świat (choć tu bardziej od przypadku zawiniła chyba głupota ludzka). Na początku nie wiedziałam o szczurkach prawie nic. Kupiłam w sklepie zoologicznym klatkę z pięterkami, która wtedy wydawała mi się idealna. Szybko jednak dołączyłam do szczurzej grupy na fb (grupa <a href="https://www.facebook.com/groups/szczurki/" target="_blank">szczury</a> to prawdziwa skarbnica wiedzy) i dowiedziałam się, iż to lokum nie nadaje się dla żadnego żywego stworzenia. Z początku łączyłam klatkę z inną, aby zapewnić dziewczynom więcej przestrzeni, potem chwilę mieszkały w pożyczonej, odpowiedniej klatce, ale niestety uniemożliwiała ona prawidłowe umeblowanie. Zamówiłam piękną, dużą klatkę - perfecta maxi z zooplusa. I tu zaczęła się cała zabawa z meblowaniem, hamaczkami i półeczkami. W końcu byłam pewna, że moim szczurkom niczego nie brakuje. Siostrzyczki żyły w zdrowiu i spokoju, aż do końcówki 2018 roku.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguEIQ7xpVhJs9iABpqxs1Cq6kAfySINYGqbIVkfuk39LL5S5CM_9WpmF_hDkEsXsVZeBBk0_dIRV55u7bDfQkKcltsurHZ8zP8VU2AFUaMVlPOL75YbrLloOmNuAdNf7vLB8sZv03yw0Y/s1600/DSC_0986.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguEIQ7xpVhJs9iABpqxs1Cq6kAfySINYGqbIVkfuk39LL5S5CM_9WpmF_hDkEsXsVZeBBk0_dIRV55u7bDfQkKcltsurHZ8zP8VU2AFUaMVlPOL75YbrLloOmNuAdNf7vLB8sZv03yw0Y/s640/DSC_0986.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dwie łaciate siostry - Mia i Ruby, zachorowały na nowotwory. Niewiele czekając, umówiłam je u gryzoniowego weterynarza na zabiegi. Mia miała guz w pachwinie, a Ruby na listwie mlecznej. W grudniu 2018 dziewczynki zostały zoperowane, bałam się o nie strasznie, ale wiedziałam, że są w dobrych rękach. Po zabiegu nie wygryzły sobie szwów, były wyjątkowo dzielnymi pacjentkami i szybko doszły do siebie. Już nie z takim wigorem jak za czasów młodości, ale nadal biegały po pokoju i rozrabiały. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipTnFhIaoxBDF5h39YOxxqd1XUgzF_PVX8L1tdB1j1mcbWBQsbL0gZS0U6KT7xos-q16ZJBnw74i1tbLxn4qef2gRmRuyu_juwpXv-lmFChUHCCSDh7oIkYu4RTjzSDosrcdcsaw40bPE/s1600/DSC_0001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipTnFhIaoxBDF5h39YOxxqd1XUgzF_PVX8L1tdB1j1mcbWBQsbL0gZS0U6KT7xos-q16ZJBnw74i1tbLxn4qef2gRmRuyu_juwpXv-lmFChUHCCSDh7oIkYu4RTjzSDosrcdcsaw40bPE/s640/DSC_0001.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kilka miesięcy po zabiegach zaczęły się kolejne problemy. Szczurki, w wieku prawie trzech lat, zachorowały na guza przysadki. Wszystkie trzy. To częsta przypadłość u szczurków i obserwując szczurzą grupę spodziewałam się, iż to może nastąpić, ale mimo wszystko nie było to łatwe. Dziewczynki dostały niedowład tylnych łapek, nie wspinały się po pięterkach. Miały coraz gorszą równowagę, słuch i wzrok - wcześniej byle szmer wybudzał je ze snu, a teraz musiałam nimi potrząsać. Skończyły się dzikie gonitwy po pokoju i wspinanie się na szafy, nawet podczas wybiegu na łóżku musiałam wciąż je kontrolować, żeby nie spadły. Szczurki przez wiele miesięcy dostawały lek, kabergolinę, i myślę, że to przedłużyło im życie. Już po pierwszych tygodniach stosowania widać było, że lepiej sobie radzą, są żywsze i weselsze. Na stałe zrezygnowałam już z twardego jedzonka, karmę wysypałam ptakom w ogrodzie, a szczurze menu stanowiły miękkie, papkowate pokarmy, jak kaszka sinlac i gerberki. Wyłączałam też stopniowo pięterka w perfekcie, dążąc do jednego, bo szczurki i tak nie mogły się już po nich wspinać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
I tak dochodzimy do końca szczurkowego życia. 29 lipca 2019 roku pomogliśmy odejść Mii, której stan był tak krytyczny, że malutka nie mogła już sama oddychać i bardzo się męczyła. Pierwszy raz byłam przy uśpieniu mojego zwierzęcia i chyba to uczucie będzie towarzyszyło mi do końca życia. 12 lutego 2020 roku zmarła Bianka, a prawie miesiąc później, 11 marca, dołączyła do niej Ruby. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjoFm4ffy5oWFuOA2wx_mIE5xnkuG5TdfDQaf8osykgJy7OpaVTl40y7LjYf49XkCUQkdvePF75SxVo8zl4km7GxtDFvWHkHlT8gEGoyOugXVXRZiLcjTVrkTo644fFyy-XbNMmEbynek/s1600/DSC_0085.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjoFm4ffy5oWFuOA2wx_mIE5xnkuG5TdfDQaf8osykgJy7OpaVTl40y7LjYf49XkCUQkdvePF75SxVo8zl4km7GxtDFvWHkHlT8gEGoyOugXVXRZiLcjTVrkTo644fFyy-XbNMmEbynek/s640/DSC_0085.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nikt nie ostrzegał, że pożegnania są tak trudne. Na to nie da się przygotować. Ruby i Bianka dożyły prawie 3,5 roku, jak na szczurki to dość dużo. Szczególnie nie spodziewałam się tego po Biance, najmniejsza, najsłabsza z miotu, na dodatek niedowidzący albinosek. Była dzielna. Wszystkie były. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Chyba nie ma słów, które mogą opisać towarzyszącą mi teraz pustkę. Najpierw nie mogłam przyzwyczaić się do szykowania porcji jedzenia tylko na dwa szczurki, potem na jednego, a teraz? Wcale. Codziennie idę do kuchni przygotować im kolację, sięgam po miseczkę, ale przecież ich już ze mną nie ma. Powędrowały do szczurkowego raju, nareszcie nic je nie boli. Przysporzyły mi w życiu wiele nerwów, pamiętam jak płakałam, gdy przegryzły kuwetę od klatki i nie miałam ich w czym trzymać. Było mi smutno, gdy w pięć minut przegryzały hamaczki, które szyłam dla nich całe dnie. Denerwowały mnie, kiedy nie pozwalały mi spać i urządzały nocne bójki. Ale teraz, po tych wszystkich latach spędzonych razem, w jednym pokoju, jest tu zbyt cicho i pusto. Nawet Nutka chrapiąca tuż obok nie jest w stanie tego zmienić. Szczurki, odchodząc, zabrały ze sobą ogromny kawał mojego życia i wyrwały kawałek serca. Dla większości to tylko gryzoń, szkodnik, ale ja poznałam je bliżej, zrozumiałam kim jest szczur i jakie potrafi nieść ze sobą wartości, a to zwierzę jak żadne inne! I nie ma prawa mówić o nich złego słowa nikt, kto nigdy nie uświadczył szczurzego pocałunku albo nie obserwował szczurzej mądrości, której brakuje wielu ludziom. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie mam zamiaru adoptować kolejnych szczurków. Za krótko żyją, a ja za bardzo je kocham. Poza tym, kończę w tym roku technikum i jeszcze nie wiem, co będzie ze mną dalej, więc nie chcę brać kolejnych zwierząt. Życie ze szczurkami było dla mnie czymś ważnym, bardzo wartościowym i niezapomnianym. Pokochałam te gryzonie tak samo mocno, jak kocham moje pozostałe zwierzęta - czyli bezgranicznie. Cieszę się, że mogłam obserwować ich barwne życie i zapewnić warunki, na jakie zasługiwały. Zwierzęta uczą nas doceniać małe rzeczy i to właśnie pokazały mi szczurki, pomogły spojrzeć na świat inaczej. Na zawsze pozostaną w moim sercu i pamięci, jako mądre i piękne zwierzęta. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuf4yyQ_NzJ68h9XlFW-5S2mOo2ZPTMOGV3YyK5G_77qcpjOAENjl7NtqVtRFKEtJpDynIDY5DOVHlJ0YdZ8e4grORrdI5Gk1md2bzIgswjgmdhSBrc1rnfsOnqtuOgJTDGZQcyF6_9qE/s1600/DSC_0981.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuf4yyQ_NzJ68h9XlFW-5S2mOo2ZPTMOGV3YyK5G_77qcpjOAENjl7NtqVtRFKEtJpDynIDY5DOVHlJ0YdZ8e4grORrdI5Gk1md2bzIgswjgmdhSBrc1rnfsOnqtuOgJTDGZQcyF6_9qE/s640/DSC_0981.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-87645129226467347052020-02-18T19:50:00.000+01:002020-03-16T00:48:11.679+01:00Trzy miesiące już za nami Dokładnie 19 listopada ten mały, czarny stworek obrócił moje życie do góry nogami. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że jest z nami tak krótko, a z drugiej strony już nie wyobrażam sobie bez niej życia. Co zatem działo się przez te trzy miesiące?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIVesx_qRei5ALgeswXRWJYh_jsqiLeCpO3EXednGQ65fokvzm2Gnm112cHDACPQHGq7D1hf9SfDumSrL6t7M4S9Gikl44c3IoHImJnywyUC76lxfOF6_oZm1BEC7xNEDXdG9FiGQ72VE/s1600/IMG_7982.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="724" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIVesx_qRei5ALgeswXRWJYh_jsqiLeCpO3EXednGQ65fokvzm2Gnm112cHDACPQHGq7D1hf9SfDumSrL6t7M4S9Gikl44c3IoHImJnywyUC76lxfOF6_oZm1BEC7xNEDXdG9FiGQ72VE/s400/IMG_7982.JPG" width="298" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Jak pewnie zauważyliście, ostatnio publikuję bardzo mało zdjęć robionych lustrzanką - większość jest z telefonu. Rzadko sięgam teraz po aparat, Nutce robiłam nim zdjęcia zaledwie trzy razy. Jeżeli jakimś cudem znajduję czas na fotki, to jest już ciemno, a niestety mój obiektyw jest dość ciemny i nieprzystosowany do takich warunków. Zdjęć, gdy Tosia była szczeniakiem, mam mało, dlatego teraz nadrabiam i fotografuję małą przy każdej okazji. Chcę mieć dużo pamiątek z jej dzieciństwa. :) Zatem wybaczcie jakość zdjęć, przyjdzie wiosna i na pewno się poprawię.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Szczerze, dopiero teraz zaczynam odczuwać, że Nutka to jest <b>ten </b>pies. Początki były trudne. Tosia w porównaniu do młodej okazała się samoobsługowym, niewymagającym szczeniakiem. Trochę czasu zajęło, aby rozwinęła się między nami ta jedyna w swoim rodzaju, specyficzna więź. Chciałam dzisiaj opowiedzieć Wam o problemach, tych, z którymi się zmagamy, ale również takich, które już pokonałyśmy - jak również o naszych małych sukcesach i osiągnięciach.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7POfv9vve7l6-T6GkcQxkIG8LZcI0GQzXcW0jq5bdiXJlvDSM59za5M5iG36l9_Z4PH1bQOVROWMsq3k7Cz-PcbJzL3UZS_2xo22veu6VwX_QQV4_cXDlXPxGII7Ep9Zl57Eh8IaIIEA/s1600/45983615-4854-43CC-807E-8EFAD5B85602.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="966" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7POfv9vve7l6-T6GkcQxkIG8LZcI0GQzXcW0jq5bdiXJlvDSM59za5M5iG36l9_Z4PH1bQOVROWMsq3k7Cz-PcbJzL3UZS_2xo22veu6VwX_QQV4_cXDlXPxGII7Ep9Zl57Eh8IaIIEA/s400/45983615-4854-43CC-807E-8EFAD5B85602.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nutka ok. 7 tygodni vs Nutka ok. 3 miesiące</td></tr>
</tbody></table>
Pisałam już na blogu o tym, że Nusia ma <b>lęk separacyjny</b>. Została porzucona, więc podejrzewam, że ma to związek z traumatyczną przeszłością. Od pierwszego dnia w domu wprowadziłam jej klatkę kennelową, którą dotychczas używałyśmy tylko na wyjazdach, bo przy Tosi nie miałam potrzeby z niej korzystać. Nutka zostawała sama tylko i wyłącznie w kennelu. Na początku było trudno, młoda skamlała i wyła tak głośno, że było ją słychać nawet po wyjściu z domu. Po tych trzech miesiącach muszę stwierdzić, że jest zdecydowanie lepiej. Zamknięta w klatce chwilkę histeryzuje, ale po kilku minutach dochodzi do wniosku, że to nie ma sensu i idzie spać. Aktualnie mamy ten komfort, że mój tata ze względów zdrowotnych przez prawie dwa miesiące musi przebywać non stop w domu, toteż z klatki prawie nie korzystamy, bo Nutka praktycznie nie przebywa sama.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil8IzCt-QfMNUuwqlGErg-oXESQZsfmHTZZKyJHXLYXJJkJYvOP7L9t0KYAoCsDrUnTGDmLReSM_H2Jtp1NMFOLvY8qk-Q6bxRh8fVOA4290u38JWQueKhmam_LC2xD6si8cG-6W4-soE/s1600/IMG_6267.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="543" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil8IzCt-QfMNUuwqlGErg-oXESQZsfmHTZZKyJHXLYXJJkJYvOP7L9t0KYAoCsDrUnTGDmLReSM_H2Jtp1NMFOLvY8qk-Q6bxRh8fVOA4290u38JWQueKhmam_LC2xD6si8cG-6W4-soE/s400/IMG_6267.JPG" width="222" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pierwszy dzień u nas w domu i pierwszy raz w klateczce :) </td></tr>
</tbody></table>
Nutka borykała się również z problemem, który zdarza się chyba często u szczeniąt ze źle (albo wcale) przeprowadzoną socjalizacją. <b>Nie umiała odpoczywać.</b> Była wiecznie pobudzona, nawet kiedy oczy zamykały jej się ze zmęczenia, zaczynała gryźć swój ogon, łapy, mocno się drapać. Podejrzewam, że w jej pierwszym "domu" były jakieś dzieci, a może ludzie na emeryturze, którzy nie pozwalali jej odpocząć, wciąż się nią zajmowali i pobudzali. Nawet, jeżeli Nusi udało się zasnąć, był to bardzo płytki sen, byle dźwięk czy ruch od razu ją budził. W nocy zamykałam nas w pokoju, robiłam coś jeszcze przy biurku, a Nutka pobudzona biegała po pokoju i piszczała. Tutaj też naszym wybawieniem stała się klatka. Zamknięcie w niej było jasnym sygnałem "szczeniak odpoczywa, nie musi pilnować, nie musi być czujny". Dzisiaj klatki w ten sposób już prawie nie używam, chyba, że dzień był pełen nowych bodźców (np. wizyta w obcym domu czy spotkanie z nowym psem) i widzę, że Nutka sama się nie wyciszy. W ciągu dnia już nie biega po domu i nie skomli, gdy przez chwilę nie ma żadnego zajęcia, tylko idzie na legowisko odpocząć. Problem pobudzenia mamy jeszcze w obcych domach albo w czasie wizyt gości, ale nad tym też pracujemy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSnFwhcYsTqBA2Er9x4i4M4v0JindAeDUSSdE1AQxV9Ydoxx5xmHR0JY4WAjD1DjbsCfYlpOs_YF-H9AfBpPktCxMMuJvzdi8fwyhF3WMqCJkG7VYSdTEVviLnOG1V90qWqEbr8Tq-MGQ/s1600/nusa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSnFwhcYsTqBA2Er9x4i4M4v0JindAeDUSSdE1AQxV9Ydoxx5xmHR0JY4WAjD1DjbsCfYlpOs_YF-H9AfBpPktCxMMuJvzdi8fwyhF3WMqCJkG7VYSdTEVviLnOG1V90qWqEbr8Tq-MGQ/s400/nusa.jpg" width="300" /></a></div>
Jak wyglądają jej <b>relacje z innymi psam</b>i? Przyznaję, że przed tym miałam ogromne obawy, bo Nutka za wcześnie opuściła mamę i bałam się, że nie będzie potrafiła odczytywać wysyłanych przez obce psy sygnałów. Jakże się myliłam! W porównaniu do Tosi, Nusia bardzo swobodnie czuje się wśród innych psów. Większych od siebie z początku się boi, ale szybko się przekonuje. Mamy w rodzinie rówieśnicę Nuty - huskiego Zjawę. Nutka uwielbia się z nią bawić, ale, czym bardzo miło mnie zaskoczyła, potrafi ulec. Na co dzień nie jest pieskiem, który się podporządkowuje, ona lubi postawić na swoim i obawiałam się, że będzie podobnie w przypadku (nawet silniejszych od niej) psów. Zjawa z kolei jest dość delikatnym psem, ale znacznie większym od Nuty i mała czuje przed nią respekt. Kiedy jest już zmęczona i ma dość zabawy, kładzie się przez Zjawą na pleckach, a ta odpuszcza. Tosia nie lubiła zabaw z innymi psami i obserwowanie Nuty w czasie psich zabaw to dla mnie naprawdę ogromna przyjemność.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSoeWdf7y_xWzk4yJxNVDpBFbkV-2YvvYy5LDoul3LLyMQA_sA5YsqovUpwubmhTwqRIsM4A_17i9UrVGrfB4VcyGbwco4J1k1e7GgatRcv0tJdAirABnHUVCxRc-8sqDYY_FeWAXohow/s1600/7ED03BAC-2A1E-4E2C-B7AE-B06F5C0F9AF3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="966" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSoeWdf7y_xWzk4yJxNVDpBFbkV-2YvvYy5LDoul3LLyMQA_sA5YsqovUpwubmhTwqRIsM4A_17i9UrVGrfB4VcyGbwco4J1k1e7GgatRcv0tJdAirABnHUVCxRc-8sqDYY_FeWAXohow/s400/7ED03BAC-2A1E-4E2C-B7AE-B06F5C0F9AF3.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nutka i Zjawa - pierwsze zdjęcie w wieku trzech miesięcy, drugie aktualnie </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF7MtMBeOAykNG7d4ZrE2hVmOVonF9aNwFG-Gs29C4yqBLaP-uNlnCqfUhdhZPMxqB8zYchPRWhv0MncRYvCEoW8ejrFHloEU-0mNijtDoW5C2cX-FR91_yz9yYg0neqmJOLqFTK6-Jcw/s1600/k.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF7MtMBeOAykNG7d4ZrE2hVmOVonF9aNwFG-Gs29C4yqBLaP-uNlnCqfUhdhZPMxqB8zYchPRWhv0MncRYvCEoW8ejrFHloEU-0mNijtDoW5C2cX-FR91_yz9yYg0neqmJOLqFTK6-Jcw/s400/k.jpg" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">z "kuzynką" Miją</td></tr>
</tbody></table>
Niestety, w relacji z Tosią tak fajnie nie jest. O ile Nutka kocha Tośkę i traktuje ją jak starszą siostrę, o tyle Tosia ma Nutę za pasożyta. Jest już lepiej niż na początku, generalnie Tośka tylko pokazuje ząbki i straszy, nigdy nie doszło do niczego więcej. Kilka razy się razem bawiły, ale Tosia nawet wtedy trzyma dystans. O wspólnym leżeniu na kanapie mogę na razie tylko pomarzyć. Reasumując, Tosi bardzo nie podoba się obecność stworka i chciałaby znowu być jedynaczką.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhObIlw7XllSQjBudHOEDhxKgJYG7nKQ9UaxptUb5RC85RhWhyPyJFlBYoSlE5wAPt9v3mhG-lV5nUJvxELTKhEVK26eBkj8KgpeQUqnhq7x4vS9BwuTRij4snUy977r-ugJpdFp5KJWPE/s1600/69DC16A4-7E0F-4CCA-96DB-B53E8BBD1E8A.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="966" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhObIlw7XllSQjBudHOEDhxKgJYG7nKQ9UaxptUb5RC85RhWhyPyJFlBYoSlE5wAPt9v3mhG-lV5nUJvxELTKhEVK26eBkj8KgpeQUqnhq7x4vS9BwuTRij4snUy977r-ugJpdFp5KJWPE/s400/69DC16A4-7E0F-4CCA-96DB-B53E8BBD1E8A.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">jeden z pierwszych wspólnych spacerków vs spacer w minioną sobotę </td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAIk5bnGHwR87qq8-IQETmax-UIxX8_GuGNfgLmPHrbbQgNx3o0-gu09oPYXE4dpj-osHDaIwdCw5BVuWq6tbTbE4wtpuGQoL_hyphenhyphencCCg3doofeQcyEB822AkMmGMljHboErEJ8bEXu8ZY/s1600/IMG_7824.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="724" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAIk5bnGHwR87qq8-IQETmax-UIxX8_GuGNfgLmPHrbbQgNx3o0-gu09oPYXE4dpj-osHDaIwdCw5BVuWq6tbTbE4wtpuGQoL_hyphenhyphencCCg3doofeQcyEB822AkMmGMljHboErEJ8bEXu8ZY/s400/IMG_7824.JPG" width="298" /></a></div>
Może nie wszyscy wiedzą, ale w domu mamy też kota - Żwirka (lub Codiego; ma dwa imiona). O ile Tosia jedynie toleruje jego obecność, o tyle Nutka go uwielbia. Zachęca do zabawy, gonią się, najpierw ona jego, a potem na odwrót. Na obce koty mała na razie reaguje tylko zaciekawieniem i chcę, aby tak zostało.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia2BVK2kNyVmMcamt9ITCSUd5_4VPqdhixcV-3nl7SuOTXUcsTopPWpZWIaPw3NP4dKUID1iOx1pSBFwfACKica22kZlsYYz0TdKavKYmgmx1nXgffs6d-aFjY35MP1etFQGXq4wT8asY/s1600/f.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia2BVK2kNyVmMcamt9ITCSUd5_4VPqdhixcV-3nl7SuOTXUcsTopPWpZWIaPw3NP4dKUID1iOx1pSBFwfACKica22kZlsYYz0TdKavKYmgmx1nXgffs6d-aFjY35MP1etFQGXq4wT8asY/s400/f.jpg" width="300" /></a></div>
Nutka kocha ludzi, kocha świat. Musimy nieco to hamować, bo na spacerze wręcz wyrywa się do przechodniów, szczególnie dzieci. Każdy napotkany człowiek jest obiektem jej pożądań. Nie wykazuje żadnej agresji, nie broni zasobów (jedynie czasem jej się zdarzy przed Tosią). Co jeszcze? Uwielbia zabawki. Kong czy zabawka na inteligencję to dla niej pikuś, coraz szybciej jej to idzie. Nie jest tak jak Tosia, wielbicielką piłek, woli raczej szarpaki, co ogromnie mnie cieszy. Ceni sobie zabawę z człowiekiem, nie bawi jej bieganie za zabawkami. Póki co wróżę jej karierę we frisbee 😎, ale zanim zaczniemy robić cokolwiek "na poważnie" to się prześwietlimy, bo malutka ma nieznacznie krzywe przednie łapki. Dopiero po tych trzech miesiącach odważyłam się napisać coś więcej o życiu z Nutką, bo nadal się poznajemy i uczymy razem żyć. Nie mogę doczekać się, kiedy będzie ciepło i będziemy mogły wychodzić w trójkę na dłuższe spacerki, które obie uwielbiają. Myślę, że tak spędzany czas też je bardziej do siebie przyzwyczaja i przekonuje. Na razie wszystko małymi kroczkami, Nuta jest psim dzieckiem, uwielbia naukę nowych poleceń (i bardzo szybko je pojmuje), ale traktujemy treningi jak zabawę, nic na siłę. Przed nami jeszcze wiele przygód, więc jeśli jesteście ciekawi jak dalej potoczy się życie tego śmiesznego pieska, obserwujcie bloga i nasz <a href="https://www.facebook.com/Tosia-357890597734284/?ref=aymt_homepage_panel&eid=ARCtMrAq4OKsc8hPNOoqfNSafKLyEgwpqo39bPJWa_tm1iePGjZpwc1H5NzQk-t8VGrB1N3a54kA3hW4" target="_blank">fanpejdż na fb</a>. :) Nie mam pomysłu na nową nazwę, może macie jakieś propozycje? <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdnCpjrnzcEbAsdX5EdpD7d4fjujoCgPdPQETujgRD1Q1XG4mc2GXZLty2AsstaO_iTqcEG2VDxhLHCkR12mekejp-XeOrOLXsB-8CipWmHrHzP7l5lRSnbsi_4IjFJx0kTYGoC5S58ZA/s1600/fff.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdnCpjrnzcEbAsdX5EdpD7d4fjujoCgPdPQETujgRD1Q1XG4mc2GXZLty2AsstaO_iTqcEG2VDxhLHCkR12mekejp-XeOrOLXsB-8CipWmHrHzP7l5lRSnbsi_4IjFJx0kTYGoC5S58ZA/s400/fff.jpg" width="300" /></a></div>
<br />Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-34892306818670618642020-02-04T18:51:00.000+01:002020-03-16T00:49:03.890+01:00Skąd czerpać wiedzę o zwierzętach?Całkiem niedawno do naszego domu trafił szczeniak. Była to spontaniczna decyzja, a o adopcji dowiedziałam się tak naprawdę kilka dni wcześniej, toteż nie miałam nawet czasu na odpowiednie odświeżenie wiedzy. Ostatni raz ze szczeniakiem mieszkałam sześć lat temu! Musiałam szybko nadrobić wiedzę, bo nie chciałam popełnić przy kolejnym psie błędów wychowawczych. Wszystko szło dobrze, przygotowałam już umysł na ogromną dawkę nowych informacji, ale... gdzie ja właściwie mam szukać?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2U4FYloXUGfkQ3JLlMxHLFCTgUNLS5RffCRf9TUe7PWQTh6qxnQcciBXo9nOQJKQlXpQ87xfLlEIAmCn6hyphenhyphenpOiFW5n50QY4TntKn-rPeDwfJRzsNx-oOyHMVqj_8tBczT3QR6-IlVJhQ/s1600/DSC_0663.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2U4FYloXUGfkQ3JLlMxHLFCTgUNLS5RffCRf9TUe7PWQTh6qxnQcciBXo9nOQJKQlXpQ87xfLlEIAmCn6hyphenhyphenpOiFW5n50QY4TntKn-rPeDwfJRzsNx-oOyHMVqj_8tBczT3QR6-IlVJhQ/s640/DSC_0663.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Może zabrzmi staroświecko, ale pierwszą myślą były <b>książki</b>. Uporządkowana wiedza w pigułce, wszystko co musisz wiedzieć przed przyjęciem papisia pod swój dach i to w jednym miejscu! Odkurzyłam regał z książkami i postanowiłam wziąć się za lekturę. Książek o pieskach mam naprawdę sporo, rodzina obdarowywała mnie nimi przy każdej okazji. Otworzyłam obszerny dział poświęcony szczeniaczkom i zaczęłam czytać. Dowiedziałam się, że pies nie potrafi myśleć, a otwarty pysk jest oznaką przyjaźni. Kolejno znajdowałam coraz to większe brednie. I nie pomyślcie, że były to czarno-białe książki bez obrazków z poprzedniego wieku. Każda z nich była wydana powyżej roku 2007, często przez jakiś weterynarzy lub zootechników. Uznałam, iż dalsza lektura nie ma sensu, bo zamiast zdobywać wiedzę, tylko się irytowałam. Nie znalazłam żadnych praktycznych porad ani wskazówek. Zdaje mi się, iż taka dawka informacji w rękach laika mogłaby narobić więcej szkód, aniżeli pożytku. Niestety nie znalazłam jeszcze książki na temat wychowania szczenięcia, która spełniłaby moje oczekiwania. Dlatego postanowiłam szukać dalej.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6zWhcuxMVQ_xooY-XnjszQ5dL_GdFguOcr0zcU6iN5G3Pr7ppZBQq7nUsOBbINeWPOnlXiGy8we-F0vO3C1BuLIlPVSe9GeE7ikgCGrM8V_rq2a0x1LqWcWDQkbjWF9-z_Vnrc3S06mY/s1600/84671466_648836122556939_3151129290741907456_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6zWhcuxMVQ_xooY-XnjszQ5dL_GdFguOcr0zcU6iN5G3Pr7ppZBQq7nUsOBbINeWPOnlXiGy8we-F0vO3C1BuLIlPVSe9GeE7ikgCGrM8V_rq2a0x1LqWcWDQkbjWF9-z_Vnrc3S06mY/s320/84671466_648836122556939_3151129290741907456_n.jpg" width="320" /></a>Pamiętacie czasopismo <b>"Przyjaciel Pies"</b>? Prenumerowałam je dobre kilka lat i nadal mam w domu niemałą kolekcję. Przesiedziałam cały wieczór, zaznaczając kolorowymi karteczkami artykuły o szczeniakach, a potem każdy dokładnie czytałam. Dowiedziałam się wielu cennych rad, ale moja wiedza w dalszym ciągu nie była usystematyzowana. Wiedziałam po trochę o wszystkich, ale właściwie... wszystko o niczym. Informacje mieszały się w mojej głowie i nie wiedziałam co z czym połączyć.<br />
<br />
<br />
W ten sposób postanowiłam się poddać i oddać w ręce nowoczesnej technologii - <b>internetu</b>. Na co dzień czerpię wiedzę z psich instastories - moje ulubione konta to <a href="https://www.instagram.com/paula_guminska/?igshid=1oxnh7yu5a0h3" target="_blank">paula_guminska</a> i <a href="https://www.instagram.com/myheart_chakra/?igshid=dnpcyy6hu7kx" target="_blank">myheart_chakra</a>. Śledzę również ich posty na facebook'u. Tym razem jednak potrzebowałam czegoś na 'już', takiej skarbonki pełnej cennych rad <i>jak nie skusić na starcie. </i>Poczytałam psie blogi, posty poświęcone szczeniaczkom i papisiowej wyprawce, wiedziałam już więcej, lecz nadal za mało. Pamiętam, że kiedy dopiero wkraczałam w ten pieskowy świat, na topie była jeszcze <a href="https://www.dogomania.com/forum/" target="_blank">dogomania</a>, o grupach na facebook'u nikt nie słyszał. Swoją drogą, bardzo mi tego brakuje, miejsce zrzeszające setki ludzi z całego kraju, którzy mają jedną pasję. Na psich grupach na fb jest dziś każdy, psiarz-niepsiarz, nie trzeba szukać typowo psiego forum, a potem się dodatkowo rejestrować. To chyba straciło swój urok. Ba, wielu psiarzy poznałam na pewnej istniejącej nadal grze o pieskach. To były czasy! Pamiętam nawet, gdy strona internetowa czasopisma o którym pisałam wyżej, przechodziła lata świetności. Sama niejednokrotnie zdobywałam na niej wiedzę i brałam udział w konkursach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9RoEtE0fY88n_e0UsIjA9KWQy9jVLIBA4CYSVQ0B3toZPoKP_RHV77zvPYsY670ervQ0J-UhW1xsdAagx-3TU5tCxoRYvndVk7qmcdZ5_aQh_1lh1oulu0t0lSAEXdrqRiaGw8bKSI_8/s1600/83907834_505828486803575_2220222587059830784_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9RoEtE0fY88n_e0UsIjA9KWQy9jVLIBA4CYSVQ0B3toZPoKP_RHV77zvPYsY670ervQ0J-UhW1xsdAagx-3TU5tCxoRYvndVk7qmcdZ5_aQh_1lh1oulu0t0lSAEXdrqRiaGw8bKSI_8/s320/83907834_505828486803575_2220222587059830784_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Tym sposobem przechodzimy nareszcie do meritum, czyli nowo odkrytej przeze mnie strony <b><a href="http://fajnyzwierzak.pl/">fajnyzwierzak.pl</a></b>. Chyba nareszcie odnalazłam tę moją wiedzę w pigułce! Niewiele znam stron internetowych o zwierzętach, gdzie znajdują się sprawdzone informacje. Częściej korzystam z lupki na grupach na fb poświęconych zwierzakom - psom, kotom czy szczurom. Zwykle jednak wypowiadają się tam osoby, które nie posiadają odpowiedniej wiedzy i wprowadzają ludzi w błąd - czytając sto różnych opinii, nie mam pojęcia, komu zaufać. Dlatego takie miejsce w internecie jest bardzo potrzebne - na aktualną chwilę nie znam innej strony, gdzie dowiemy się informacji o psach, kotach, gryzoniach, królikach, a nawet rybkach. Często mówi się, że jeżeli coś jest o wszystkim, to tak naprawdę jest do niczego, ale powiedzenie to nie sprawdza się w przypadku tej witryny. Co w takim razie możemy znaleźć na stronie <a href="http://fajnyzwierzak.pl/">fajnyzwierzak.pl</a>?<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP3aHe7DQW3BB9_dSi83Jt68HqVJeq97Ol0nRzEAzD-jE3pyZh_cg3P6r1dk0jcdQXaWHEG333sCT_o3O4-V6s9-cevAq_ZOcwD-936Yjxr1u_GZI0Jk2JQDrUrSjZKAE0ssGK7gyxUpk/s1600/84118795_892801024507906_8897592209038114816_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP3aHe7DQW3BB9_dSi83Jt68HqVJeq97Ol0nRzEAzD-jE3pyZh_cg3P6r1dk0jcdQXaWHEG333sCT_o3O4-V6s9-cevAq_ZOcwD-936Yjxr1u_GZI0Jk2JQDrUrSjZKAE0ssGK7gyxUpk/s320/84118795_892801024507906_8897592209038114816_n.jpg" width="240" /></a>Bardzo dużo informacji na temat <b>ras psów </b>- zarówno opisy poszczególnych ras (np. <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/sznaucer-miniaturka-opis-charakter-opinie-pielegnacja/" target="_blank">sznaucer miniaturka</a>), jak również zestawienia różnych psów (np. <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/top-10-ras-duzych-psow-opinie-charakter-wymagania-porady/" target="_blank">TOP 10 ras dużych</a>). Co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, strona popiera kupno szczeniąt z hodowli zarejestrowanych w Związku Kynologicznym. Zwykle jest to kwestia pomijana, a tutaj podkreślana w każdym artykule na temat kupna psa rasowego. Na stronie znajdziemy również tzw. <b>DIY</b> - zrób to sam, np. <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-zrobic-ubranko-dla-psa-poradnik-praktyczny-krok-po-kroku/" target="_blank">ubranko</a> lub <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-zrobic-zabawke-dla-psa-krok-po-kroku-najlepsze-pomysly/" target="_blank">zabawkę</a> dla naszego pupila. Na temat psiaków jest mnóstwo artykułów - także o <b>wychowaniu, szkoleniu, ogólnie życiu z psem</b>. Wspominałam, że strona nie tyczy się tylko psów. Kolejną kategorią są koty. Tutaj też dowiemy się wiele na temat konkretnych <b>ras</b> (np. <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/kot-abisynski-opinie-cechy-charakteru-cena-porady/" target="_blank">kot abisyński</a> albo <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/szary-kot-brytyjski-rodzaje-opieka-opinie-cena-porady/" target="_blank">szary kot brytyjski</a>), poznamy <b><a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/9-najczestszych-chorob-u-kotow-jak-je-rozpoznac-i-leczyc/" target="_blank">najczęstsze choroby występujące u kotów</a></b>, a nawet przeczytamy rady na temat<b> <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/tabletki-na-odrobaczenie-kota-ceny-opinie-polecane-preparaty/" target="_blank">odrobaczania</a></b>. Jeżeli posiadamy kota rasy długowłosej, na stronie możemy dowiedzieć się między innymi jak go <b><a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-wybrac-szampon-dla-kota-ranking-szamponow-pielegnacyjnych/" target="_blank">kąpać</a></b> i <b><a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/grzebien-czy-szczotka-dla-kota-czym-lepiej-czesac-kota/" target="_blank">czesać</a></b>, a wydaje mi się, iż to nadal temat dość rzadko poruszany w kwestii kotów. Ostatnia kategoria to <b>inne zwierzęta</b>. Ze stroną <a href="http://fajnyzwierzak.pl/">fajnyzwierzak.pl</a> bez problemu przygotujecie się na przyjęcie nowego pupila pod swój dach - są tam artykuły na temat <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/koszatniczka-opis-zywienie-choroby-opinie-hodowla/" target="_blank"><b>koszatniczek</b></a>, <b><a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-dlugo-zyja-kroliki-sprawdzamy-dlugosc-zycia-roznych-ras/" target="_blank">królików</a></b>, <b><a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-rozpoznac-plec-swinki-morskiej-wyjasniamy-krok-po-kroku/" target="_blank">świnek morskich</a></b>, a nawet <b><a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jaka-woda-nadaje-sie-do-akwarium-wyjasniamy-krok-po-kroku/" target="_blank">rybek</a></b>. Oprócz tego znajdują się tam ciekawostki na temat <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-zostac-weterynarzem-zobacz-co-zrobic-leczyc-zwierzeta/" target="_blank"><b>pracy weterynarza</b></a>, a także praktyczne rady - <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/jak-zlapac-mysz-w-domu-oto-4-najlepsze-skuteczne-sposoby/" target="_blank"><b>jak złapać myszkę w domu</b></a> albo <a href="https://fajnyzwierzak.pl/porady/co-jedza-jeze-zobacz-czym-mozna-karmic-jeze-na-wolnosci/" target="_blank"><b>czym nakarmić jeża</b></a>. Cieszę się, iż nareszcie powstała strona, gdzie jest zawarte tyle cennych informacji na temat rozmaitych gatunków. Na pewno z czasem pojawi się więcej artykułów, więc jeżeli chcecie się dokształcić albo po prostu zrelaksować przy ciekawej lekturze, obserwujecie stronę! Artykuły posiadają możliwość komentowania, dlatego jeżeli coś Was zaskoczyło albo się z czymś nie zgadzacie, podzielcie się swoją opinią. A teraz zaparzcie kubek gorącej herbaty lub kawy i zajrzycie na stronę, na pewno nie pożałujecie!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Wybaczcie jakość dzisiejszych zdjęć, niestety napotkałam pewne problemy techniczne. :( A Wy skąd czerpiecie wiedzę o zwierzętach? Z książek, czasopism, internetu, a może nawet obozów lub seminariów? :) Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-59655752264122149292020-01-24T01:39:00.000+01:002020-01-26T20:24:12.185+01:00Haul zakupowyTaaaak dawno nie było żadnego haulu zakupowego, a wiem, że lubicie je czytać i oglądać (bo ja też!), więc nareszcie się zmobilizowałam i zebrałam rzeczy, które zakupiłam dla moich piesków w ciągu ostatnich miesięcy. Muszę się Wam przyznać, że stałam się ostatnio zakupowym Januszem (a może raczej Grażyną?) i polubiłam wszelkie chińczyki, Aliexpress, Pepco, a już miłością mojego życia stał się Action. Można tam znaleźć mnóstwo świetnych produktów za grosze, a jakością wcale nie odbiegają mocno od tych markowych. Sporo rzeczy, które ujrzycie niżej, jest właśnie z tego typu sklepów. Zapraszam! :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF5ICNAcdBkoXSel-ohlT6fkQiTGyLg-D8dIEP7tM51KTja6fdoDp6KMzAKUklPU3COIkKarA9Emj-axbSytLX94VhkRPn5A487ouX9wZty6vv-9-T5qec2kyK3G9P3yDkOfgjEGrFWPg/s1600/DSC_0607.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF5ICNAcdBkoXSel-ohlT6fkQiTGyLg-D8dIEP7tM51KTja6fdoDp6KMzAKUklPU3COIkKarA9Emj-axbSytLX94VhkRPn5A487ouX9wZty6vv-9-T5qec2kyK3G9P3yDkOfgjEGrFWPg/s640/DSC_0607.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Na wstępie zaznaczę, że brakuje dwóch rzeczy - zielonej kostki comfy i składanej miski z Dino (pokazywałam ją już <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2019/07/akcesoria-spacerowe-aktualizacja.html" target="_blank">tu</a>), które zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach. No i wybaczcie jakość zdjęć, znalazłam na nie chwilę dopiero, gdy już było ciemno. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_-Lm0blD3zXfzqs97FRsWGqW8yNYBYxOYRyATEPaSiSO4tBbY_hCeL60G0cxMiW28nKZzi6LpOYQYHI_gwvRiWDe5AUrdWKATlQzEdHOVdy6SYqCXR095_4-8B6Mu4i9DmL0EppwotHE/s1600/DSC_0598.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_-Lm0blD3zXfzqs97FRsWGqW8yNYBYxOYRyATEPaSiSO4tBbY_hCeL60G0cxMiW28nKZzi6LpOYQYHI_gwvRiWDe5AUrdWKATlQzEdHOVdy6SYqCXR095_4-8B6Mu4i9DmL0EppwotHE/s640/DSC_0598.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>1| świąteczne legowisko z Action </b>- kosztowało około 25 zł, po bokach ma napisy "Merry Christmas", ale pewnie będzie służyć dziewczynom cały rok. Ma cudowny w dotyku, aksamitny materiał. Legowisko było kupione jako prezent gwiazdkowy dla Tosi, kiedy Nutki nie było jeszcze w najśmielszych planach, ale chyba widzicie, kto przejął nad nim pieczę.<br />
<br />
<b>3| mata węchowa hand made </b>- kolorki co prawda nieszczególnie piękne (zwłaszcza brązowy), ale ważne, że mata spełnia swoją rolę. Każda z suczek ma własną, Tosi jest różowo-biała, ta była robiona dla Nuci.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT37ucNmc4VyJ-lrhOJo4jzM6yeyquC4ZdFkUVIDbuwoH5NbXMUX4bxHKDYY105b9iTQ6_DynjI0expjc-hA9b3fsUgH7d2wZFW-qw-KLJEMPxz6WrCSN3x-EbDo5cTKtmOMIWuIrfT-E/s1600/DSC_0612.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT37ucNmc4VyJ-lrhOJo4jzM6yeyquC4ZdFkUVIDbuwoH5NbXMUX4bxHKDYY105b9iTQ6_DynjI0expjc-hA9b3fsUgH7d2wZFW-qw-KLJEMPxz6WrCSN3x-EbDo5cTKtmOMIWuIrfT-E/s640/DSC_0612.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>3| małe miski z Pepco </b>- kupione za grosze, młoda pewnie i tak za chwilę będzie na nie za duża. W dodatku lubi brać je do legowiska i memłać, więc kupowanie droższych na chwilę obecną to wyrzucanie pieniędzy w błoto.<br />
<br />
<b>4| maty pod miski z Pepco </b>- fioletowa miała być dla Tosi, ale okazało się, że jej miski ledwo się na niej mieszczą. W zamian Tośka otrzymała przeźroczystą, dużą podkładkę z Ikei, a ta czeka na moment, gdy miętowa padnie ofiarą kiełków Nutki (jak widzicie, już się do niej dobierała).<br />
<br />
<b>5| mata do lizania z aliexpress </b>- marzy mi się mata z LickiMat albo przynajmniej Trixie, ale jak na razie mam zbyt wiele wydatków, więc zamówiłam za grosze silikonową matę na ali. Z drugiej strony ma przyssawki, ale niestety nie utrzymuje się w pionie nawet na płaskich powierzchniach (choć sprzedawca obiecywał inaczej). Mimo to spełnia swoją rolę, zwykle smaruję ją pastą do konga (łatwo też przemycić w niej suple). Wylizanie maty zajmuje dziewczynom niewiele czasu, ale przynajmniej trochę wycisza.<br />
<br />
<b>6| składana miska z Rossmanna </b>- mamy już jedną, ale jest dwa razy tak duża i z tego względu nieporęczna. Ta jest malutka i do tego ma praktyczny karabińczyk.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIBD_XNleoHLklNqjAiSVC8vjW_l_ppVsLBjC1zaUWy9YBeYSxU9bYQ3s5a4VV-Q5J37-oYG1mJL4XxHOwS5KDLg9nTDQj-kW4Kknr8HgORnuEvH442QKNNXIwC3RZBrMOZYxtBI2WOS4/s1600/DSC_0619.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIBD_XNleoHLklNqjAiSVC8vjW_l_ppVsLBjC1zaUWy9YBeYSxU9bYQ3s5a4VV-Q5J37-oYG1mJL4XxHOwS5KDLg9nTDQj-kW4Kknr8HgORnuEvH442QKNNXIwC3RZBrMOZYxtBI2WOS4/s640/DSC_0619.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>7| kocyk z Pepco </b>- miałam już kilka, ale zrobiłam z nich szarpaki. Jest milutki, ładny i tani. Aktualnie służy jako legowisko Nusi w moim pokoju.<br />
<br />
<b>8| bóbr noname </b>- kupiony w sklepie zoologicznym, ale nie pamiętam, jakiej jest firmy. Tośka go uwielbia, z jednej strony ma już wygryzioną dziurę i jest trochę wypatroszony.<br />
<br />
<b>9| pomarańczowy stworek noname </b>- zamówiłam go na <a href="https://furkidz.eu/" target="_blank">Furkidzie</a>, ale został już wycofany i nie mogę sprawdzić, jakiej był firmy. Miał załatać dziurę w sercu Tosi po śmierci jej ukochanego hipcia o tym samym kształcie, ale jednak nie okazał się aż tak atrakcyjny.<br />
<br />
<b>10| Puller micro </b>- tej zabawki chyba przedstawiać nikomu nie muszę. Miałyśmy już puller mini, ale zależało mi na dwóch takich samych zabawkach (mini mamy tylko jeden) do nauki wymiany. Tosia nie lubiła pullerów, za to Nutka kocha i zrobiłaby za nie wszystko.<br />
<br />
<b>11| świnka z Aliexpress </b>- za szaloną cenę 5 zł! Piszczy, ma fajny materiał, tak ogólnie suczki polecają.<br />
<br />
<b>12| piesek z Zoluxa </b>- jak widzicie, stał się już kaleką, Nuta pozbawiła go nogi i ucha. Należy raczej do delikatniejszych zabawek, nie można się nim mocno szarpać (ale przynajmniej nadal piszczy).<br />
<br />
<b>13| motylek JW pet </b>- miał być szał, Nutka wszystko gryzie, ale motylka nie. Z raz czy dwa pomymłała go przez chwilę, ale większej sympatii nie wykazała.<br />
<br />
<b>14| renifer z Aliexpress </b>- piszczy, spoko materiał, właściwie nie różni się niczym od zabawek z zoologów. Kosztował nieco więcej, bo 10 zł, ale spełnił moje wymagania.<br />
<br />
<b>15| cukierek </b>- jest to zabawka przeznaczona dla kota, ale Cody tylko spojrzał na nią i poszedł dalej spać. W zestawie było chyba osiem zabawek, ale części już nie ma, a reszty nie mogłam znaleźć. Razem kosztowały około 3 zł w Action.<br />
<br />
<b>16| renifer Trixie </b>- zamówiony na zooplusie, niestety jest dość "nabity" i przez to mniej atrakcyjny dla psów.<br />
<br />
<b>17| kość noname </b>- kupiłam ją w lokalnym zoologu za niecałe 5 zł, miała być dla Nusi, która przechodzi okres ząbkowania, więc chce gryźć wszystko i wszystkich. Nie wiedzieć czemu, Tosia pokochała zabawkę jak żadną inną, ignoruje nawet ukochane piłki, a kiedy schowam kostkę do szafy, siedzi pod nią (nawet godzinę) i piszczy. No ja naprawdę nie wiem co jest takiego magicznego w tym kawałku gumy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqanNp6VVu8uwmyZNiKAQY5fQszCYZTS2jzc5yXMT25WXNSZObQfoduMCqgH1IIpvYmJASF7FhadY4YTpf_HAmI6mjbPVCtT8ehleW8sHNTTXRm9LbtNYhy6fv2vHs55Ja29vluMbpHR0/s1600/DSC_0631.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqanNp6VVu8uwmyZNiKAQY5fQszCYZTS2jzc5yXMT25WXNSZObQfoduMCqgH1IIpvYmJASF7FhadY4YTpf_HAmI6mjbPVCtT8ehleW8sHNTTXRm9LbtNYhy6fv2vHs55Ja29vluMbpHR0/s640/DSC_0631.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>18| króliczek Zolux </b>- no sami przyznajcie, czyż nie jest uroczy? To pierwsza zabawka kupiona specjalnie dla Nutki. Ma w głowie piszczałkę i jest bardzo delikatna, podobnie jak pieskiem, nie można się nią zbyt mocno szarpać.<br />
<b>szarpak handmade </b>- nie oceniajcie mojego talentu, przez dwa lata przerwy zapomniałam, jak robi się szarpaki. Jest dla Nuty trochę za duży (zbity), ale używam go w innym celu - pomiędzy plecenia wciskam chrupki karmy, a mała ma wielką frajdę z ich wydostawania.<br />
<br />
<b>19| saszetka na smakołyki Pik-pik</b> - prezent gwiazdkowy od chłopaka <3. Jest przepiękna, bez problemu mieści smaczki i zabawkę (mojego telefonu niestety nie). Aktualnie na spacerach za saszetkę na smaczki służą mi kieszenie kurtki, toteż testy rozpoczną się, gdy w końcu będę mogła wyjść na dwór w samej bluzie.<br />
<br />
<b>20| inteligentna zabawka </b>- kolejny łup z Action. Nigdy nie miałyśmy zabawki na inteligencję, więc nie chciałam od razu rzucać się na głęboką wodę i kupować zabawki za miliony. Teraz już wiem, że ta jest dla suczek zdecydowanie za łatwa (nawet, gdy dodałam utrudnienie gumką recepturką) i przymierzam się do zakupu trudniejszej, ale przerażają mnie ich ceny. <br />
<br />
<b>21| Furminator </b>- mamy już jeden, ale... w Action są o wiele tańsze i po prostu nie mogłam nie kupić. Kosztował około 35 zł (pierwszy w Maxi Zoo kupiłam za 120) i na dodatek ma wyciąganą rączkę. Teoretycznie przeznaczony jest dla kota, a praktycznie Codiego lepiej czesze psi. Może ten nada się w przyszłości do krótkiej sierści Nuty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL5r8ddAG4eW3_-PrlG1Y-HHHGhBh0bn0q5L6Drjdz0kY2wjh0uDKGBhVrhHoGxXHXsnECfsx5aiXLLn7LXP5hRkVspvlDvraH9VNsd0cO9VzEkA3eBkN6rOO7WCV8GggfLEC3H555UmE/s1600/DSC_0638.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL5r8ddAG4eW3_-PrlG1Y-HHHGhBh0bn0q5L6Drjdz0kY2wjh0uDKGBhVrhHoGxXHXsnECfsx5aiXLLn7LXP5hRkVspvlDvraH9VNsd0cO9VzEkA3eBkN6rOO7WCV8GggfLEC3H555UmE/s640/DSC_0638.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>22| świąteczna skarpeta </b>- dodaję ją tutaj, no bo jest przecież psia, dla psów, widzicie te łapki? Nie zgadniecie, gdzie ją kupiłam... tak! W chińczyku, za całe 3 zł. Dziewczynki dostały w niej smaczki na gwiazdkę, a teraz służy im jako zabawka.<br />
<br />
<b>23| ubranko </b>- zakupiłam je w sklepie <a href="https://www.instagram.com/butikmegi.pl/?hl=pl" target="_blank">Megi</a>. Przymierzałam je Tosi przed zakupem i pasuje idealnie (tylko wydaje się takie długie), ale myślę, że czuje się w nim niekomfortowo, a do tego ma futerko, które dostatecznie ją ogrzewa. Ubranko w przyszłości powędruje do Nuci (mam nadzieję, że nie będzie za małe), bo ona ma bardzo krótką sierść, w niektórych miejscach prawie wcale i po dziesięciu minutach na dworze trzęsie się jak chihuahua.<br />
<br />
<b>24| obroża z Biedronki </b>- kupiłam ją za grosze na Biedronkowej wyprzedaży. Tosia ma mało obroży na sprzączkę, ale ta mi się spodobała, a za tą cenę grzech jej nie kupić.<br />
<br />
<b>25| obroża Zolux </b>- pierwsza obróżka Nuty.<br />
<br />
<b>26| szelki Prisma ZeeDog </b>- pisałam o nich <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2019/07/akcesoria-spacerowe-aktualizacja.html" target="_blank">tutaj</a>. Wzór mają przepiękny (taki tęczowy, na topie🌈), niestety dość mocno się przekręcają, ale to chyba da się naprawić niewielką ingerencją krawiecką.<br />
<br />
<b>27| szelki noname </b>- wiecie, jak trudno w lokalnych zoologach dostać maleńkie i stosunkowo tanie szelki? Źle mi, że Nutka chodzi w tym modelu, ale rozglądam się za lepszymi (te kupiła mama bez konsultacji ze mną). Nie chcę kupować jeszcze drogich szelek, bo młoda rośnie w tak zastraszającym tempie, że zaraz te będą za ciasne.<br />
<br />
To byłoby tyle z typowych akcesoriów, ale! nie samymi gadżetami psiarz żyje, więc poniżej jeszcze kilka rzeczy z tych <i>must have</i>, kiedy masz w domu szczeniaka (i nie tylko).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhanAiTMNF2WFd9sufEHqqzouurW-CTenMxmrEy4PcQpkmkCZOcUmqdIprV6ocoiqljeSJe8ox_E4pIciEUncz5P_757gdE_hnRCVR8fxDH10-P5GsUFyOmEcPqvDiFcA8-mU2WIBAnERU/s1600/DSC_0647.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhanAiTMNF2WFd9sufEHqqzouurW-CTenMxmrEy4PcQpkmkCZOcUmqdIprV6ocoiqljeSJe8ox_E4pIciEUncz5P_757gdE_hnRCVR8fxDH10-P5GsUFyOmEcPqvDiFcA8-mU2WIBAnERU/s640/DSC_0647.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>28| podkłady </b>- i tu kolejny raz ratują mi życie Pepco oraz Action. Według mnie w sklepach zoologicznych podkłady są mocno przedrożone, a przynajmniej były, kiedy jeszcze nieświadoma kupowałam je tam za czasów szczenięctwa Tosi. Staram się być ekologiczna i używać papierowych gazet, jednak nie czyta się ich w moim domu tyle, aby wystarczyły.<br />
<br />
<b>29| spray do nauki czystości </b>- już tłumaczę o co chodzi, bo sama dałam się nabrać. Byłam pewna, że to taki czyszcząco-neutralizujący spray do psiego moczu (podobny miałam, kiedy Tosia była mała). Dopiero w domu przeczytałam, że płyn pryska się w miejsce, gdzie piesek ma siusiać, nagradza go i maluch uczy się, iż załatwianie potrzeb w tym konkretnym miejscu jest przez nas pożądane. Może u jakiś psów to zdaje egzamin, u nas popryskanie maty sprayem kończyło się tak, że Nutka rozrywała ją na drobne strzępy (a normalnie tak nie robi). Także, gdyby ktoś potrzebował, to śmiało - oddam za półdarmo.<br />
<br />
<b>30| olej z łososia </b>- ten akurat firmy Dibo, wcześniej kupowałam Nutrivet, lecz ten okazał się ekonomiczniejszy. Oba zamawiałam na <a href="https://www.zooplus.pl/" target="_blank">zooplusie</a>. Dziewczynki dostają olej średnio co drugi dzień do karmy, sierść pięknie im się świeci, nie wypada, ze skórą też nie mają żadnego problemu.<br />
<br />
<b>31| Benek odświeżacz powietrza </b>- ten jest akurat o zapachu zielonej herbaty, ale wcześniej używałam również zapachu białych kwiatów do klatki szczurów. Przydaje się przy nauce czystości, bo Nucie jeszcze często zdarzają się "wpadki". Ładnie pachnie, jest tani i mało toksyczny. <br />
<br />
<b>32| Brit smakołyki antistress </b>- firma wypuściła nową linię smakołyków i muszę przyznać, że są całkiem fajne. Za opakowanie w Maxi Zoo płaciłam około 12 zł, a przysmaków jest sporo. Antystresowe Tosia dostała na gwiazdkę, smakują jej (jak każde), ale nie zauważyłam, aby działały uspokajająco. Chociaż znając Tośkę, musiałaby zjeść chyba z tonę takich antystresowych ciasteczek, żeby zauważalne były jakiekolwiek efekty.<br />
<br />
<b>33| Brit smakołyki mineral puppy </b>- jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone dla szczeniąt i były podarunkiem dla Nutki. Czy rzeczywiście zawierają minerały, trudno stwierdzić, ale są fajną nagrodą. Smakołyki antystresowe miały kształt malutkiej kości, te z kolei przypominać mają jakieś mięso z kością. Są półwilgotne, wariant szczenięcy jest niestety dość duży, ale łatwo się łamie. Na pewno smakołyki z tej serii (rodzajów jest o wiele więcej) będę kupowała regularnie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Tak dotrwaliśmy do końca. Nie sądziłam, że aż tyle się tych rzeczy nazbierało. O czym chcecie, abym napisała na blogu? Ostatnio brak mi pomysłów, za to wenę do pisania mam. Może jakaś recenzja? Może któregoś z powyższych produktów albo jakiegoś całkiem innego? Relacja Tosi i Nutki albo pierwsze miesiące szczeniaka w naszym domu? Dajcie znać, czy jest coś co Was ciekawi, bo bardzo brakuje mi regularnego blogowania. ;)Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-12311122950819121922020-01-10T22:30:00.001+01:002020-01-24T01:54:24.353+01:00Podsumowanie 2019 roku Nie planowałam pisać podsumowania, lecz zainspirowała mnie Martyna z bloga <a href="http://lunapies.blogspot.com/" target="_blank">Wypasiony Team</a>. Taki post stał się już tradycją i postanowiłam, że tym razem też musi się tutaj pojawić.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn3Ku7xSDdT9AYBrTfPG4fkYvOaO06MwxYVh8wzHI2xt7PnbDuAI0wM52d5qbwgkx-udnTEMv_zda0QQ8ogVjK3VRE1qA_0m7RMZi8dvJEbbPTKCVUI8Vz88iENfSc8S0vu8lADtU12Fc/s1600/DSC_0567.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn3Ku7xSDdT9AYBrTfPG4fkYvOaO06MwxYVh8wzHI2xt7PnbDuAI0wM52d5qbwgkx-udnTEMv_zda0QQ8ogVjK3VRE1qA_0m7RMZi8dvJEbbPTKCVUI8Vz88iENfSc8S0vu8lADtU12Fc/s640/DSC_0567.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
To nie był dobry rok. To nie był rok pod znakiem piesków. Przesadą nie będzie stwierdzenie, że był to najtrudniejszy rok w moim życiu - jednak nie będę tutaj opisywała prywatnych problemów. Postarałam się zebrać wszystko co jest mniej lub bardziej związane ze zwierzakami (niekoniecznie moimi!), a miało miejsce w tym felernym roku 2019 i przedstawić to chronologicznie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg70HIcdoDXK24Ikg1zk9WWWoH5WWgnIggljal6S5PBPJpXA_cqqcqHqzqhZjuGj4tz50_22tXFaHwrLQfrJa3SzI24kTQE2OvY8BLRgXcgLMEvq6H8bBY9Z21ixGdxMavda5tQf4_5UPU/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg70HIcdoDXK24Ikg1zk9WWWoH5WWgnIggljal6S5PBPJpXA_cqqcqHqzqhZjuGj4tz50_22tXFaHwrLQfrJa3SzI24kTQE2OvY8BLRgXcgLMEvq6H8bBY9Z21ixGdxMavda5tQf4_5UPU/s400/1.jpg" width="400" /></a></div>
W ferie zimowe zrobiłam mój drugi (na pewno nie ostatni) tatuaż. Pokazuję go tutaj, bo jak widać, jest ściśle związany z tematyką zwierzęcą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNRDg5QiFmGbE8R_h4RcXvJWZHK3ua2P8XelpcC7cRZxlLmd-bD6Bazm8DTO8ksXDsADngwVi3VRAKxZBiD1lCABx7aLatu615C7L7bKl1bIFb3Wcp8C1dQPa11l0NHfRGaznxp11YTjE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNRDg5QiFmGbE8R_h4RcXvJWZHK3ua2P8XelpcC7cRZxlLmd-bD6Bazm8DTO8ksXDsADngwVi3VRAKxZBiD1lCABx7aLatu615C7L7bKl1bIFb3Wcp8C1dQPa11l0NHfRGaznxp11YTjE/s400/2.jpg" width="400" /></a></div>
Rozpoczęłam praktyki w lecznicy dla psów i kotów (jestem w ostatniej klasie technikum weterynaryjnego), gdzie poznałam Nutkę - dobrze widzicie, to ona na drugim zdjęciu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJhb9cyuhb7cnJjtT77YKn_VihYA47ttqNA8A0G5Ga1QbZZpO90XcZHNOPHbwq9pl3tjjFfcFC6H_9VWSUoDDodh_NRPW_ByQj-c_tUJ3NYw86GKNgQxEG01_NO_th1X0jXh3lCBsuNC8/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJhb9cyuhb7cnJjtT77YKn_VihYA47ttqNA8A0G5Ga1QbZZpO90XcZHNOPHbwq9pl3tjjFfcFC6H_9VWSUoDDodh_NRPW_ByQj-c_tUJ3NYw86GKNgQxEG01_NO_th1X0jXh3lCBsuNC8/s400/3.jpg" width="400" /></a></div>
Po wielu latach planów, nareszcie przeszłam na wegetarianizm i zaczęłam więcej gotować. Powoli dążę do przejścia na weganizm, choć przede mną długa droga (trzy z powyższych dań są wegańskie).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk8Vbf2dsKiQWSoKfn6zbecodvaHpEvGL0r-LZR0622GlOpw1NdH_ScRlL4im-v7_bQyYExm29tOp0IhU8uWG7jlHNMtMFrpWfXKxKHRSlvzXINWZyhRGpTQCLhwuuDa6fZfOUBdJAoxk/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk8Vbf2dsKiQWSoKfn6zbecodvaHpEvGL0r-LZR0622GlOpw1NdH_ScRlL4im-v7_bQyYExm29tOp0IhU8uWG7jlHNMtMFrpWfXKxKHRSlvzXINWZyhRGpTQCLhwuuDa6fZfOUBdJAoxk/s400/4.jpg" width="400" /></a></div>
We wakacje kilka dni spędziłyśmy u Kornelii i Tobiego w Wągrowcu. Możecie o tym przeczytać <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2019/09/wspominamy-wakacje-wycieczka-do-wagrowca.html" target="_blank">tutaj</a>.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii56GUUngemnmPqjwYhP7sXkR7b0qE76bOu6y9oThQNNi53prYjnvHmN6SwPZL_tzqxa4eX9IhReVcSHGn_kZXdOoG6D38V1mBsT7j4xwKEqBn-6pXRphD0BdqSHp1jKQQNgeKa_JjmX4/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii56GUUngemnmPqjwYhP7sXkR7b0qE76bOu6y9oThQNNi53prYjnvHmN6SwPZL_tzqxa4eX9IhReVcSHGn_kZXdOoG6D38V1mBsT7j4xwKEqBn-6pXRphD0BdqSHp1jKQQNgeKa_JjmX4/s400/5.jpg" width="400" /></a></div>
Na spacerze z Tosią usłyszeliśmy przeraźliwe miauczenie kota dobiegające z żywopłotu. Okazało się, że utknął w nim kotek i nie może się wydostać. Maluch ze strachu był agresywny, toteż zaopatrzyliśmy się w rękawice budowlane i go wyciągnęliśmy. Spędził u nas dwie noce, niestety Tosia i Cody go nie polubili i trafił do schroniska w Gaju, gdzie został adoptowany.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJanzDtU3Fwin6D_C1BBwPdGQhBTZ2JYJC6PlEXgFj3_RolvSHHrfLmVoVonb5_ZaFtlA2tMYNPfEiiMwOmAcln4rABJDAoOQRWFbs2xSmDDLt7Tqq99AXzRIlg_5olcIQItCFvjazEwA/s1600/6.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJanzDtU3Fwin6D_C1BBwPdGQhBTZ2JYJC6PlEXgFj3_RolvSHHrfLmVoVonb5_ZaFtlA2tMYNPfEiiMwOmAcln4rABJDAoOQRWFbs2xSmDDLt7Tqq99AXzRIlg_5olcIQItCFvjazEwA/s400/6.JPG" width="400" /></a></div>
Szczurki zachorowały na guza przysadki. Niestety stan jednej z sióstr, Mii, był tak zły, że byliśmy zmuszeni pomóc jej odejść. Pozostałe dwie dziewczynki codziennie dostają leki, mają całkowity niedowład tylnych łapek, słabo słyszą i widzą, ale nadal czerpią przyjemność z życia. To już babcie, mają ponad 3 latka, ale trzymajcie kciuki, żeby zostały z nami jak najdłużej.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiC9N7IezI9tLtNpUKs-G5ahkIKgrxi9j9ibFycqreQE8Jep87OiYTXWUj5IYLjqD06ZaXYqTT07q0Li3NUpBubTDOApEi7Q4vc16RFkWSHS1C-ZT5uu69qhgUHeKzX6OaYGQyw3krwnU/s1600/7.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiC9N7IezI9tLtNpUKs-G5ahkIKgrxi9j9ibFycqreQE8Jep87OiYTXWUj5IYLjqD06ZaXYqTT07q0Li3NUpBubTDOApEi7Q4vc16RFkWSHS1C-ZT5uu69qhgUHeKzX6OaYGQyw3krwnU/s400/7.JPG" width="400" /></a></div>
Razem z chłopakiem odwiedziliśmy Azyl dla Świń "Chrumkowo". Była to nasza pierwsza, ale na pewno nie ostatnia wizyta w tym miejscu. Pokochałam świnki! Wspomnienia z odwiedzin u świnek możecie przeczytać <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2019/10/azyl-dla-swin-chrumkowo.html" target="_blank">tutaj</a>.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YZ8mDEd9NzSjXQakS1AUGH9H_4tGanOYsQfX7qqPm_MuFaSWrfmLNbo4XIXdXKShyt8nxq1AYjKq51o-QmVhyphenhyphenKzvtFnjbfBjZhGC_p0SPaW_i4PMaUlXoeDzadAqCxG_WMLcDB2eO7k/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YZ8mDEd9NzSjXQakS1AUGH9H_4tGanOYsQfX7qqPm_MuFaSWrfmLNbo4XIXdXKShyt8nxq1AYjKq51o-QmVhyphenhyphenKzvtFnjbfBjZhGC_p0SPaW_i4PMaUlXoeDzadAqCxG_WMLcDB2eO7k/s400/8.jpg" width="400" /></a></div>
W listopadzie zupełnie spontanicznie i niespodziewanie dołączyła do naszego stada ta mała istotka. Okazała się wyjątkowo trudnym szczeniakiem, ale może to właśnie taki pies był mi teraz potrzebny? Nasza przygoda dopiero się zaczyna i z pewnością jeszcze nie raz przeczytacie tutaj o Nutce.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
To byłoby na tyle. Niewiele, prawda? Wstyd przyznać, ale nie byłam na ani jednym psim evencie, już o obozie czy seminarium nie wspominając. Bardzo cieszę się, że rok 2019 dobiegł końca, bo miałam go już zdecydowanie dość. Wszystko co najgorsze już miało miejsce, a teraz może być tylko lepiej. W 2020 mam zamiar pojawiać się na psich eventach, brać udział w grupowych spacerkach i zdecydowanie więcej robić z moimi pieskami. To nie postanowienia, a raczej cele, do których będę konsekwentnie dążyła. <br />
<br />
<br />Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-46380421041731894582019-12-03T12:58:00.003+01:002020-01-24T01:55:05.813+01:00Witaj w domu, Nutka!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDQrycW98GRVblh_JiN7DubfbowheNutEu294mmSBHCa-eH0eJsuRuM-UiqEXh0ofc9iuqu6FXl-rcZVrgEhPGhLyqDKy0nreuTbf10HLRMuQ2PNGu9h3S0zM_UuzT5DLSqa7P_xLfuEU/s1600/DSC_0457.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDQrycW98GRVblh_JiN7DubfbowheNutEu294mmSBHCa-eH0eJsuRuM-UiqEXh0ofc9iuqu6FXl-rcZVrgEhPGhLyqDKy0nreuTbf10HLRMuQ2PNGu9h3S0zM_UuzT5DLSqa7P_xLfuEU/s640/DSC_0457.JPG" width="640" /></a></div>
Ten mały stworek, którego widzicie na zdjęciu powyżej, zamieszkał z nami równe 2 tygodnie temu. Zupełnie spontanicznie i niespodziewanie, obrócił nasze życie do góry nogami. Kolejny pies miał się pojawić, owszem - ale nie w tym momencie, może najwcześniej za jakieś pół roku. I przede wszystkim nie miał być to kundelek.<br />
<a name='more'></a><br />
Jak to się stało, że to właśnie ona do nas trafiła? Została zgłoszona do Krotoszyńskiego TOZ'u (ktoś ją porzucił), a kilka dni później poznałam ją w lecznicy, gdzie odbywam praktyki. Wtedy myślałam, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Zapadła decyzja, młoda trafiła do nas tydzień później i otrzymała wdzięczne (wymyślone przez moją mamę) imię Nutka, które szybko przeobraziło się w Nuta, Nuka, Nutria i moje ulubione - Nuczka. W domu tymczasowym miała na imię Pchełka i po jej zachowaniu stwierdzam, że zdecydowanie bardziej pasowało.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwFyFJUQqvwTsnB_EAhmi6V0e4rp0ACdD3IFw9hDI4LQzyv4PKnjHnNYvp_9AnmK16cWtPEmHBuoE3ZqQeeD5jM8jeLRn5-Z9KEj7jRAKVcDP5nAJNktlezpIH1yeyZDer2UUXimtZ_jQ/s1600/DSC_0441.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwFyFJUQqvwTsnB_EAhmi6V0e4rp0ACdD3IFw9hDI4LQzyv4PKnjHnNYvp_9AnmK16cWtPEmHBuoE3ZqQeeD5jM8jeLRn5-Z9KEj7jRAKVcDP5nAJNktlezpIH1yeyZDer2UUXimtZ_jQ/s400/DSC_0441.JPG" width="266" /></a></div>
Już pierwszego wieczoru przekonałam się, że trafił nam się wyjątkowo trudny egzemplarz. Nutka ma lęk separacyjny i jest bardzo atencyjną suczką, ale pracujemy nad tym. Jako plusy mogę wymienić to, że ładnie chodzi na smyczy, nie ma specjalnego problemu z nauką czystości (załatwia się za każdym razem, gdy wyjdziemy na dwór, a w domu na gazety lub maty), szybko się uczy, zasypia nawet, kiedy w domu są nowi goście (a nawet nowy pies!) i cudownie szarpie się wszystkimi zabawkami. Nie przepada za piłkami tak jak Tosia, ceni sobie raczej zabawę z człowiekiem, co bardzo mi się w niej podoba. Do obcych piesków jest niepewna i na dystans, względem Tosi za to bywa nachalna, co staram się korygować. A co do Tośki, jest mocno zbulwersowana i nieco zniesmaczona obecnością stworka, a gdy Nutka jest nachalna (czyli zbyt często) wyraźnie daje jej o tym znać. Zwykle na warczeniu się kończy, poza tym ustępuje jej nawet wtedy, gdy mała chce wejść na jej legowisko. Zdarzyło się, że oddała młodej suszone płucko. Na wspólnych spacerach suczki zachowują się ładnie, a Nuta w towarzystwie Tośki jest o wiele pewniejsza siebie. Aktualnie ma około ośmiu tygodni (została znaleziona w wieku pięciu), nie mam pojęcia co z niej wyrośnie, ale na pewno nie będzie wyższa niż do kolana. Ma śmiesznie zbite ciałko, szeroką klatę i grube łapki, a pod karkiem brakuje jej sierści - miała robione zeskrobiny, po prostu taka jej uroda. Na razie prowadzi życie psiego dziecka, bawi się, śpi (wyjątkowo mało jak na szczeniaka), pochłania duże ilości jedzenia i zaczepia starszą siostrę. Póki co wychodzi jeszcze na spacerki niedaleko domu (dzisiaj miała dopiero drugie szczepienie), ale już niedługo będziemy mogły wyruszyć w świat. Wśród domowników została już ochrzczona małym diabłem i szatanem, co idealnie opisuje jej charakterek. Życzcie mi cierpliwości, bo przy tym małym stworku potrzebuje jej wyjątkowo dużo ;).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6tk9alGkJ5q2EWBYG_WBhyfnKLyDAwo7Vwd_Z0w1E6eCRGcAVPf8aVVRu0_GZ38liUupjRA4DRAa88pPJpq7Jyy83d-xmvwZe9yjCtCBCjLbmg-GG9Hd2KHnewjJJZOoqbpdjRC5cr7Q/s1600/78705284_872219439840238_6494575135255691264_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6tk9alGkJ5q2EWBYG_WBhyfnKLyDAwo7Vwd_Z0w1E6eCRGcAVPf8aVVRu0_GZ38liUupjRA4DRAa88pPJpq7Jyy83d-xmvwZe9yjCtCBCjLbmg-GG9Hd2KHnewjJJZOoqbpdjRC5cr7Q/s400/78705284_872219439840238_6494575135255691264_n.jpg" width="400" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-62876800124954899182019-10-14T22:24:00.001+02:002020-01-24T01:55:38.934+01:00Azyl dla Świń "Chrumkowo" Dziś wyjątkowo nie będzie o pieskach, kotkach, ani nawet szczurkach, ale o... świnkach! Wiem, że blog jest o typowo psiej tematyce, ale czuję nieodpartą potrzebę podzielenia się z Wami historią o tym, jak te cudowne stworzenia zawładnęły moim sercem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAekwsu4Jy7dX8Yf81zumDkHrz2f2lZx7JNegWMIvDpmd2Y2RBu79Ed2Ae13aFV66EiZ6rZqF56yWJohrYywCCTAvGqtzc9JxxCFo5eMmhyphenhyphen2NYTHjN9tW2zUUKHzqdEjTiVyOlFFv5dbk/s1600/DSC_0368.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAekwsu4Jy7dX8Yf81zumDkHrz2f2lZx7JNegWMIvDpmd2Y2RBu79Ed2Ae13aFV66EiZ6rZqF56yWJohrYywCCTAvGqtzc9JxxCFo5eMmhyphenhyphen2NYTHjN9tW2zUUKHzqdEjTiVyOlFFv5dbk/s640/DSC_0368.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
W przedostatni tydzień września wybraliśmy się z moim chłopakiem na wycieczkę do oddalonej o 240 km miejscowości o uroczej nazwie Zajączkowo. Celem były odwiedziny <a href="https://www.facebook.com/chrumki/" target="_blank">Azylu dla Świń "Chrumkowo"</a>. Już od dawna obserwowałam stronę Azylu na facebook'u i marzyłam, aby odwiedzić to wyjątkowe miejsce, choć nie sądziłam, że uda się to tak szybko.<br />
Azyl prowadzą dwie wspaniałe kobiety, które poświęciły życie, aby ratować zwierzęta. Świnki, które trafiły do Azylu, pochodzą z interwencji, często były skrajnie zaniedbane (możecie poczytać o ich historiach na fp). W "Chrumkowie" otrzymują szansę na drugie życie (o ile to pierwsze w ogóle można nazwać <i>życiem</i>) i zostają tam już do końca. Nigdy więcej nie zaznają krzywdy ze strony człowieka i nie zostaną potraktowane jak "jedzenie".<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkO6Uw0VYXNcGjG_WuI1e1iud0aF37-sKtkOH23Hg_y81MWb3PIVcLlmTLc9pf7oVbGHl6EaDKPsnnEKDl440pC4qV-lvIrYkn2BL4mQudf7orAUJVto34DCCkD4J7dV4ZaCs8tSfWaJc/s1600/DSC_0376.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkO6Uw0VYXNcGjG_WuI1e1iud0aF37-sKtkOH23Hg_y81MWb3PIVcLlmTLc9pf7oVbGHl6EaDKPsnnEKDl440pC4qV-lvIrYkn2BL4mQudf7orAUJVto34DCCkD4J7dV4ZaCs8tSfWaJc/s640/DSC_0376.JPG" width="640" /></a></div>
Obecnie w Azylu przebywa ponad 40 świnek, każda jest inna, ma własną historię, wygląd, osobowość, cechy i oczywiście imię. Wiecie, co do mnie dotarło po powrocie do domu? Wychowywałam się częściowo na wsi i od dziecka miałam do czynienia ze świniami, ale takimi zamkniętymi w klatkach. Jako dzieciak uwielbiałam siedzieć w pomieszczeniu, gdzie przebywają lochy z młodymi, spędzać czas z prosiaczkami, głaskać je, brać na ręce, obserwować. Marzyłam, aby wziąć kiedyś świnkę do domu, wychować i wyprowadzać na spacery jak pieska (naprawdę, zastanawiałam się nawet skąd wziąć takie duże szelki!). Oczywiście po czasie byłam już świadoma, że dzieje im się tam ogromna krzywda, same klatki porodowe wyglądają i są koszmarem, ale nie o tym chciałam pisać. Dopiero po wizycie w "Chrumkowie" zrozumiałam, jak bardzo świnie trzymane w takich warunkach są pozbawiane swoich naturalnych zachowań. Nie mogą kopać w ziemi, bawić się, mała powierzchnia utrudnia nawet ustalanie hierarchii, a chrumkanie jest praktycznie zawsze oznaką zaniepokojenia albo nawet strachu. Dopiero w Azylu poznałam świnie, które zachowywały się jak w naturalnym środowisku.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2yS3ZBbuMm__heXeTkAsT4Lan76l1ylaYlUaoXIb-_xtzey1GN1YWI9x7ycVDN5ZcR1IG18q5yRhliWr9WbW8UYITJUIIYz7WYir5HSHgNrTB98lc07tSuNdU45IN5vbOWGUhiZqt1RA/s1600/DSC_0394.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2yS3ZBbuMm__heXeTkAsT4Lan76l1ylaYlUaoXIb-_xtzey1GN1YWI9x7ycVDN5ZcR1IG18q5yRhliWr9WbW8UYITJUIIYz7WYir5HSHgNrTB98lc07tSuNdU45IN5vbOWGUhiZqt1RA/s640/DSC_0394.JPG" width="640" /></a></div>
Świnki reagują na swoje imię, przywiązują się do opiekunów i domagają uwagi. Uwielbiają być głaskane po brzuszku, a gdy przestanie się to robić, chrumkaniem wyrażają swoje niezadowolenie. Są o siebie zazdrosne, ale jednocześnie traktują się z szacunkiem. Każda świnka wie, w którym domku mieszka i kiedy przychodzi pora na sen, sama do niego wchodzi. Niektóre świnki lubią się bardziej, inne mniej - zupełnie tak, jak ludzie. Mimo stereotypów krążących wokół tych zwierząt, są one bardzo czyste, świnia nigdy nie załatwi się w swoim domku i nikt nie musi jej tego uczyć. Wie, że potrzeby fizjologiczne trzeba załatwiać na zewnątrz. Mając w pamięci odgłosy świń, kiedy ktoś wchodzi do chlewu, byłam zaskoczona, jakie to ciche zwierzęta. Są grzeczniejsze od Tosi, naprawdę!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCZBFLCCH3oaFmKgefV238NbTLLTDVgAak5XnecZWk7VTuEbVAz79kdlic4F8vHei4l45mTKgpcyALQtn4o4ueYFRwqo6pw6gAMst_5b5jQvFZAocJndY5YdeHr9l6lvhZzbhEwTuEruA/s1600/DSC_0401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCZBFLCCH3oaFmKgefV238NbTLLTDVgAak5XnecZWk7VTuEbVAz79kdlic4F8vHei4l45mTKgpcyALQtn4o4ueYFRwqo6pw6gAMst_5b5jQvFZAocJndY5YdeHr9l6lvhZzbhEwTuEruA/s640/DSC_0401.JPG" width="640" /></a></div>
Poznałam świnie z dotąd nieznanej mi strony i teraz wiem, że przejście na wegetarianizm (a wkrótce mam nadzieję - weganizm) było najlepszą decyzją w moim życiu. Nie zjadłabym psa, a świnia naprawdę w żaden sposób się od niego nie różni. To inteligentne, uczuciowe, bardzo społeczne, kontaktowe i przyjazne zwierzęta, którym należy się szacunek.<br />
Wizyta w "Chrumkowie" była zdecydowanie jedną z najlepszych i najbardziej magicznych chwil w moim życiu, zakochałam się w świnkach! Na pewno jeszcze nie raz odwiedzimy to wspaniałe miejsce. Jeżeli Wy też chcecie pomóc świnkom, zachęcam do wpłacenia darowizny na rzecz Stowarzyszenia, każdy grosz się liczy! Szczególnie teraz, gdy idzie zima i słoma do domków jest potrzebna w bardzo dużych ilościach. A jeżeli kiedyś chcielibyście tak jak my, odwiedzić "Chrumkowo", pamiętajcie - świnki uwielbiają arbuzy!<br />
Na facebook'u działa również bazarek, gdzie możecie zgarnąć super świnkowe (i nie tylko) fanty, koniecznie zajrzyjcie! <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6fp-PtJigJsZoQ9rIyZIJxKIHP9ItwoUvTEbrP7OcNwqUP5783LOleos5NYmZ4JGbdPgL2d9JkbBtmv8KzATG1oz3Pr8fAEZvq8rRWNd85d8enpKPqHgWnWE6eJXyEeAHx9dm3U3r2xg/s1600/Bez+nazwy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="275" data-original-width="640" height="273" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6fp-PtJigJsZoQ9rIyZIJxKIHP9ItwoUvTEbrP7OcNwqUP5783LOleos5NYmZ4JGbdPgL2d9JkbBtmv8KzATG1oz3Pr8fAEZvq8rRWNd85d8enpKPqHgWnWE6eJXyEeAHx9dm3U3r2xg/s640/Bez+nazwy.png" width="640" /></a></div>
Jako podsumowanie, pozwolę sobie dodać na koniec mój ukochany cytat.<br />
<br />
<i>"Zanim skończyłem sześć lat, moi dziadkowie i moja matka nauczyli mnie,
że jeśli wszystkie zielone rzeczy, które rosną, zostaną zabrane z
Ziemi, tam nie może być życia. Jeśli wszystkie czworonożne stworzenia
zostaną zabrane z Ziemi, tam nie będzie życia. Jeśli wszystkie
skrzydlate stworzenia zostaną zabrane z Ziemi, życia na Ziemi nie
będzie. Gdyby wszyscy nasi krewni, którzy pełzają , pływają lub żyją pod
ziemią, zostałyby zabrane, nie byłoby życia. Ale gdyby wszystkie
ludzkie istoty zostały zabrane, życie na Ziemi rozkwitnie. Oto jak mało
jesteśmy istotni."</i><br />
~ Russell Means<br />
<br />
Pamiętajcie, każde życie zasługuje na szacunek.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhukhqxVS0E1uP_KhERBLXOz9qxe9yt6GtDjETnlL-MzAN91j-mxU-b3-O-A6GaAiyADkBf_Vj983oWcdSj-BH_9D_qedmKjnOylPFBrvAHQEHuG387HLN53PhmdJ7Y6qDfMQjlkZI38LE/s1600/DSC_0328.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhukhqxVS0E1uP_KhERBLXOz9qxe9yt6GtDjETnlL-MzAN91j-mxU-b3-O-A6GaAiyADkBf_Vj983oWcdSj-BH_9D_qedmKjnOylPFBrvAHQEHuG387HLN53PhmdJ7Y6qDfMQjlkZI38LE/s640/DSC_0328.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS539VAWElT55LIH0xMOMB9uIw7JGkuKz62ijBrpEQTEw8HIocd6wwt2YYB5TnpZIYeWu-cIlJDzOgcA7VJzLehR3isePO0gormq-9M4BEu9sh0JjMAnNrrrCI83zaspHFyTr9xyULEX0/s1600/DSC_0332.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS539VAWElT55LIH0xMOMB9uIw7JGkuKz62ijBrpEQTEw8HIocd6wwt2YYB5TnpZIYeWu-cIlJDzOgcA7VJzLehR3isePO0gormq-9M4BEu9sh0JjMAnNrrrCI83zaspHFyTr9xyULEX0/s640/DSC_0332.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7IOOTkmmLKVhkY6rygcI-Pvf80t124NPG3xSPnn4JiTNvXJV1Dtlj1-1GO-n8Bvksi_7M17usAwRByiImT5urrj35EIZdp93ZyyaAK6m1RS_JC2jpVWX2akaKrdQh43Q3No0mP1OOQQw/s1600/DSC_0351.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7IOOTkmmLKVhkY6rygcI-Pvf80t124NPG3xSPnn4JiTNvXJV1Dtlj1-1GO-n8Bvksi_7M17usAwRByiImT5urrj35EIZdp93ZyyaAK6m1RS_JC2jpVWX2akaKrdQh43Q3No0mP1OOQQw/s640/DSC_0351.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zapomniałam dodać, w Azylu ostoję znalazło też kilka innych zwierząt - kozy, owce, kury, a nawet indyk!</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz3MAKMjgfWeluAs7bUtjx2rQmu9Uysu7__euh9o4U-7oJopy_KGg-1LQEx1gvQlwh2sXv0FhPqHR4NHc9FlJDZM2yHbywxW2R8lngNU0pezCP2gJP6QLN5T_GbVW7WtQs9B5bGY_g7Qk/s1600/DSC_0353.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz3MAKMjgfWeluAs7bUtjx2rQmu9Uysu7__euh9o4U-7oJopy_KGg-1LQEx1gvQlwh2sXv0FhPqHR4NHc9FlJDZM2yHbywxW2R8lngNU0pezCP2gJP6QLN5T_GbVW7WtQs9B5bGY_g7Qk/s640/DSC_0353.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLK5vKHwoNM49PEz7vtyxcQTR74v6n8mQMmJ-m8sccBVlyjFrl-dxpvFeOTghZTI-P8Cun7TdlO5RYIdDRpUp_enyCGINubsXQpnfiNwhy8sDvsELB1J_ZN74mWkYaCItm84plazh6zoA/s1600/DSC_0357.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLK5vKHwoNM49PEz7vtyxcQTR74v6n8mQMmJ-m8sccBVlyjFrl-dxpvFeOTghZTI-P8Cun7TdlO5RYIdDRpUp_enyCGINubsXQpnfiNwhy8sDvsELB1J_ZN74mWkYaCItm84plazh6zoA/s640/DSC_0357.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9ZG8UwFWjsmm7_Dh5j0h72kdnzj0jveNxwZv-PzpFw-jkW_0IJHQo_8FZkyZ45ba0s0x4qPSfkt5-MuMcNLqLlDoFCiNHyoq2ZEjXji__rGPzyn3OTuemIexU7JvtgfzpVCmQ6vNcwXo/s1600/DSC_0373.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9ZG8UwFWjsmm7_Dh5j0h72kdnzj0jveNxwZv-PzpFw-jkW_0IJHQo_8FZkyZ45ba0s0x4qPSfkt5-MuMcNLqLlDoFCiNHyoq2ZEjXji__rGPzyn3OTuemIexU7JvtgfzpVCmQ6vNcwXo/s640/DSC_0373.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb8LTDGCk9kYzYb82dhQypsqYm4cnclf2UGAvFiyxw1pmI0yXlnH4N7qmZAt3B440EwP3YWX_A-0ADK7ja_MSnZrqk7eqlmqwGLHDslAz2iQniIqdlP0VT4rgU00pWPbWGLkczaYeYFow/s1600/DSC_0377.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb8LTDGCk9kYzYb82dhQypsqYm4cnclf2UGAvFiyxw1pmI0yXlnH4N7qmZAt3B440EwP3YWX_A-0ADK7ja_MSnZrqk7eqlmqwGLHDslAz2iQniIqdlP0VT4rgU00pWPbWGLkczaYeYFow/s640/DSC_0377.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD5uGGoK9tgZWS3YnPhjRB7Lkn9M1sCbxIHAN4PuEQICcoGIXKyCq87836d3dzBKj0B2ZFMhaG9cqGRmdnHlqsdDRaaReV_0jqHEEUU1tSypwrZ5UE_njVzqxonpE8nmTMEjOEg0Kd-Ds/s1600/DSC_0383.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD5uGGoK9tgZWS3YnPhjRB7Lkn9M1sCbxIHAN4PuEQICcoGIXKyCq87836d3dzBKj0B2ZFMhaG9cqGRmdnHlqsdDRaaReV_0jqHEEUU1tSypwrZ5UE_njVzqxonpE8nmTMEjOEg0Kd-Ds/s640/DSC_0383.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQyu3QUwvIy2zmWqeWEuNJW2Tqmh3ivAZ9vj1au85SYS4qvkQ1IC3NK02xGZSDr3Vkjn0P46quALQSOIPCySGwRE2vEO6MTYVuyrYfqu3gZCLdAw7O_17MLr5rFxjDnNXFB-qxCZKgLNo/s1600/DSC_0385.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQyu3QUwvIy2zmWqeWEuNJW2Tqmh3ivAZ9vj1au85SYS4qvkQ1IC3NK02xGZSDr3Vkjn0P46quALQSOIPCySGwRE2vEO6MTYVuyrYfqu3gZCLdAw7O_17MLr5rFxjDnNXFB-qxCZKgLNo/s640/DSC_0385.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1uZ10U0MCy571B2c0YK5dkF55dsyswV3Nujtw0Hc0qOyKjLOMWgZqqjxPEfG2bxLB8QMoD1gnL4lUCRh0YG6n4WY5Zic619PwvCe3_gwUwfoQThUs3AXLNF_FDBHIsjfvXnnsBf1XsPk/s1600/DSC_0415.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1uZ10U0MCy571B2c0YK5dkF55dsyswV3Nujtw0Hc0qOyKjLOMWgZqqjxPEfG2bxLB8QMoD1gnL4lUCRh0YG6n4WY5Zic619PwvCe3_gwUwfoQThUs3AXLNF_FDBHIsjfvXnnsBf1XsPk/s640/DSC_0415.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyiRUEz5m5bw0GNIlYdQZIOyrod4UfMo93BzI-3E6rcqBmBgzr20O9EaKw04xcZXmUmUSgQZN8vB_KOlsNyh5zM2KkjsnQKm06ATeBMhNpaUfNgxaBtW2r1_fBMBYDzVaKQ2mSJfiMnVg/s1600/DSC_0409.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyiRUEz5m5bw0GNIlYdQZIOyrod4UfMo93BzI-3E6rcqBmBgzr20O9EaKw04xcZXmUmUSgQZN8vB_KOlsNyh5zM2KkjsnQKm06ATeBMhNpaUfNgxaBtW2r1_fBMBYDzVaKQ2mSJfiMnVg/s640/DSC_0409.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-17748013214202149582019-09-17T16:28:00.001+02:002020-01-24T01:56:31.846+01:00Wspominamy wakacje - wycieczka do Wągrowca!Minęło już sporo czasu, rok szkolny (przynajmniej u mnie) zaczął się na dobre, ale tak... głupio, no po prostu głupio nie wspomnieć na blogu o tym, co robiłyśmy we wakacje. Opisywałam tutaj większość dłuższych i krótszych wspólnych wyjazdów, tego również nie mogło zabraknąć. Nareszcie znalazłam chwilkę czasu i natchnienia, więc w przerwie od nauki na jutrzejszy sprawdzian z biolki, postanowiłam skrobnąć tu kilka słów na temat pobytu w Wągrowcu. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRAX3Ww5qAe7fX6e9_NYirCeg82WphwpTLiyh7jtqFBrcwrZ1E78ocgQ6qMP3b-wBnu7WplPUNCR3HlntJVTgv-nJRNdrteb-O0WP-vqCBnRZRRNzgDX2a7trH4KapzLgiPAIgsr7T0KM/s1600/DSC_0180.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRAX3Ww5qAe7fX6e9_NYirCeg82WphwpTLiyh7jtqFBrcwrZ1E78ocgQ6qMP3b-wBnu7WplPUNCR3HlntJVTgv-nJRNdrteb-O0WP-vqCBnRZRRNzgDX2a7trH4KapzLgiPAIgsr7T0KM/s640/DSC_0180.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
W sierpniu wybrałyśmy się z Tosią do Wągrowca w odwiedziny do Kornelii i <a href="https://www.facebook.com/Tobi-1843885062577929/" target="_blank">Tobiego</a>. Pieski nie widziały się aż dwa lata, toteż nie byłyśmy pewne ich reakcji względem siebie. Tosia przez ten czas nie miała kontaktu z wieloma czworonogami, ograniczały się one głównie do piesków spotykanych przypadkowo na spacerach i odwiedzin suczki rodziny - Miji. Jednak jak to zwykle bywa, obawy były całkowicie niepotrzebne. Przez kilka dni wspólnego mieszkania obyło się bez ani jednej (!) spiny, a spacerki to już w ogóle była bajka. Z przyjemnością obserwowałam, jak mój aspołeczny (w kwestii przedstawicieli swojego gatunku) piesek podąża krok w krok za Tobim. Zauważyłam również, że kiedy Tośka widziała, że Tobi jest spokojny, nie musiała tak dużo szczekać i jak na nią, to całkiem fajnie radziła sobie z emocjami. Może dojrzała już do posiadania młodszego rodzeństwa, a nawet mogłoby jej to pomóc? <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic_hBAAs0eL9FHyy5pXhp0_kZMNugGIJzwQkIcA-bt7kiclTrNLTn6FhRdOQGZyxyvYNLRBNbAMqpFhKm5u8gCuOYcCFfFtQon0diMQuWDy3B-6kdQKIDYpBtgfGselCgB1clM0Ese69Y/s1600/DSC_0076.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic_hBAAs0eL9FHyy5pXhp0_kZMNugGIJzwQkIcA-bt7kiclTrNLTn6FhRdOQGZyxyvYNLRBNbAMqpFhKm5u8gCuOYcCFfFtQon0diMQuWDy3B-6kdQKIDYpBtgfGselCgB1clM0Ese69Y/s640/DSC_0076.JPG" width="640" /></a></div>
Dobrze wiem, że spokojne zachowanie Tosi to ogromna zasługa Tobiego - był super wyrozumiałym pieskiem, świetnie odczytywał przekazywane przez nią sygnały i odpuszczał, jeśli sytuacja tego wymagała. Będąc na kilku obozach, nigdy nie wyobrażałam sobie, aby Tosia spała w pomieszczeniu z innym psem poza klatką. Byłam prawie pewna, że skończyłoby się to awanturą z jej strony. Tymczasem, po pierwszej nocy postanowiłyśmy dać psiakom szansę i następną spędziły poza nimi - Tobiś na łóżku, a Tosia pod. ;) Byłam mega dumna z nich obu, w życiu nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie, gdy po dłuższym spacerze pieski zgodnie stwierdziły, że nie chce im się z nami przebywać i wspólnie (!) udały się do "sypialni", gdzie każdy poszedł w swój kąt odpoczywać. Pierwszy raz w obcym miejscu musiałam zastanawiać się, gdzie jest mój pies! Tośka miała ogromny problem z odpoczynkiem poza domem, musiała być naprawdę ekstremalnie zmęczona, aby zasnąć, toteż było dla mnie to czymś szokującym.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisIyKgGeldoWURPw0VneRXdHoTmdeuY7U7JSD-O3J6SMtv3U1mpGa4_QNybXW0pm7bozDtIRbTDAu7sigzfcwZHd6r2Mysy65iSxa_8DC9dFokSlCy2CLIW3jhl6YC7Sz9ThSPY9EfmCQ/s1600/DSC_0060.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisIyKgGeldoWURPw0VneRXdHoTmdeuY7U7JSD-O3J6SMtv3U1mpGa4_QNybXW0pm7bozDtIRbTDAu7sigzfcwZHd6r2Mysy65iSxa_8DC9dFokSlCy2CLIW3jhl6YC7Sz9ThSPY9EfmCQ/s640/DSC_0060.JPG" width="640" /></a></div>
Tośka po raz kolejny zakochała się w Wągrowieckim jeziorze, musiałam ją powstrzymywać, bo tak wyrywała się do wody. Nie wiem jak to się stało, ale niestety zrobiłyśmy bardzo mało zdjęć, nie starczyło na to czasu. :( Mam nadzieję, że w następne wakacje uda nam się to nadrobić. Wyjazd zaliczam do tych jak najbardziej udanych i już nie mogę doczekać się następnego spotkania (Tosia też!). <3 Liczę na to, że w końcu najdzie mnie wena i zmontuje krótki filmik z wakacji - lepiej późno niż wcale!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbEUKNzlqkOj0vnC7fn5Ezz-_dLWKhIEnHUtLQTULnpizCx6_XQUxDVgZcV7627Hl5CCvwGcZoKnlx1kE3tDmB99pq5Q7zdka7u6eojUdQ2IcwpSGHlQXZP_Q5S6GrIeRxGY7uQ7sl1eI/s1600/DSC_0293.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbEUKNzlqkOj0vnC7fn5Ezz-_dLWKhIEnHUtLQTULnpizCx6_XQUxDVgZcV7627Hl5CCvwGcZoKnlx1kE3tDmB99pq5Q7zdka7u6eojUdQ2IcwpSGHlQXZP_Q5S6GrIeRxGY7uQ7sl1eI/s640/DSC_0293.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-72007088256448384432019-07-18T21:57:00.000+02:002020-01-24T01:57:34.508+01:00Akcesoria spacerowe - aktualizacja <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaUnrGF1q9MvEGx4rx5UJonlE273fhGMvqIHSDTzVlmAxhF3onn0GMLkZPOaGNh21UHT1j7Z033uLjDgfUZwFTKp3MJrVRQnm7WaDevqzF5hY86WCBmWDf3mri4RlFfoDbNjlrV9IaK_s/s1600/DSC_0119.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaUnrGF1q9MvEGx4rx5UJonlE273fhGMvqIHSDTzVlmAxhF3onn0GMLkZPOaGNh21UHT1j7Z033uLjDgfUZwFTKp3MJrVRQnm7WaDevqzF5hY86WCBmWDf3mri4RlFfoDbNjlrV9IaK_s/s640/DSC_0119.JPG" width="640" /></a></div>
Należę do tego grona psiarzy, którym ślinka cienkie na widok nowego wzoru obroży, a nowinki na tematy psich akcesoriów czytamy z zapartym tchem. Nie twierdzę, że mój pies potrzebuje dziesiątek obroży i setek smyczy (jeszcze niestety do takich liczb nie dobrnęłyśmy), ale po prostu lubię je mieć. Ich kupowanie sprawia mi większą frajdę niż zakup nowych ubrań dla siebie, serio! O ile już mogę na to pozwolić (co ostatnimi czasami zdarza się rzadko, bo mój portfel płacze i świeci pustkami) to na piesku nie oszczędzam. Zdaję sobie jednak sprawę, że w porównaniu z niektórymi osobami nasza kolekcja jest malutka, ale wszystko w swoim czasie. 😋<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Kilka kwestii technicznych (i wizualnych) - przepraszam za jakość zdjęć, słoneczko nie współpracowało. Wiedzieliście, że po roku nieużywania gimpa, można zapomnieć, jak co się w nim robi? Także wybaczcie dzisiejszą oprawę graficzną, ja się poprawię, będzie lepiej i ładniej, obiecuję!<br />
<br />
Dzisiejszy post jest <u>aktualizacją</u> psich akcesoriów spacerowych na blogu, bowiem podobny pojawił się w 2015 roku; możecie porównać, jak mocno zmieniła się nasza kolekcja - <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2015/05/akcesoria-tosi.html" target="_blank">klik</a>!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
<span style="font-size: large;">Obroże</span></h2>
<div style="text-align: left;">
Coś, co chyba każdy maniak kocha najbardziej (no, może zaraz po zabawkach). Plusem posiadania małego pieska jest to, że obroże w tych rozmiarach są stosunkowo tanie. Mimo, iż zwykle używamy w kółko jednej i tej samej obroży (a niektórych wcale), uważam, że nasz zbiór jest zdecydowanie za mały i właśnie planuję zakup kolejnej. 😍</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZw8iVKWFMx2djvL10hg34VlN1QMnog01ruFS1_PaA3zbhoaaz94EGA5aSbzHvJktgxxDLP461FkddsUBX7savj1zQHQVipAbLGJyVcZLC-eHYI8NHK-J-o8KIR3ksHlT-OaR5oViWZ-Q/s1600/DSC_0168.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZw8iVKWFMx2djvL10hg34VlN1QMnog01ruFS1_PaA3zbhoaaz94EGA5aSbzHvJktgxxDLP461FkddsUBX7savj1zQHQVipAbLGJyVcZLC-eHYI8NHK-J-o8KIR3ksHlT-OaR5oViWZ-Q/s640/DSC_0168.JPG" width="640" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-XkLVtm63OSpGew_sQchvxsURs4xG2znsgDYOf9LcyV200cmFIpzeySKaMZRQsHTEkQs7oiY4BkJ1g0UN3CMJkGe-RFzrxaadjdTlylsE0egKHpTDpBA23y40lAQwH1-pgb4JGhyX1M8/s1600/DSC_0190.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-XkLVtm63OSpGew_sQchvxsURs4xG2znsgDYOf9LcyV200cmFIpzeySKaMZRQsHTEkQs7oiY4BkJ1g0UN3CMJkGe-RFzrxaadjdTlylsE0egKHpTDpBA23y40lAQwH1-pgb4JGhyX1M8/s640/DSC_0190.JPG" width="640" /></a> <br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1| Parciana obroża noname </b>- pierwsza obroża Tosi, nosiła ją jako maleńki papiś (no sami spójrzcie jaka była w niej słodka <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOujHcjWVDU_T-4u6jOGavX8xSL53HBDXYkFdej7c1bAteF4z71qHz_8Wb67J8UAA-sLVfqtsTq-M-WfgRyPlVbLhvYpYH_dD-TzFjCMVHbli1EW-lJLaWkvsqgbAjqCkutznur0jogVs/s1600/099.JPG" target="_blank">klik</a>!).</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2| Parciana obroża z bandamką noname </b>- kupiona na jakiejś wystawie, no bo tak, bo ładna. Noszona przez Tosię raczej mocno sporadycznie.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3| Parciana obroża noname </b>- pamiątka po Tropku. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4| Niebieska skórzana obroża noname </b>- kupiona bodajże jako druga obroża Tosi, zaraz po tej małej czerwonej. Podobnie jak ta powyższa, ubierana rzadziej niż raz w roku. Doszyłam do niej granatową kokardę, której niestety na zdjęciu nie widać, no i przyczepiłam niebieskiego pieska, którego właściwie nie wiem skąd mam. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>5| Odblaskowa obroża w łapki Trixie </b>- kupiona raczej dla Tropcia, ale niestety nie miał długiej przyjemności jej nosić. Do Tosi jakoś mi nie pasuje, "chowa" się w jej ciemnym futerku, toteż raczej kurzy się w szafie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>6| Mac Leather różowa obroża Zolux </b>- jest po prostu słodka, jak mogłabym nie kupić jej mojej księżniczce? </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>7| Różowa obroża w pandy Furkidz </b>- kupiłam ją przypadkiem na wystawie i od tego czasu zawładnęła moim serduszkiem. Była z nami chyba wszędzie, Tośka wygląda w niej przeuroczo! Zdecydowanie nasza ulubiona obroża, jej recenzję możecie przeczytać <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2016/05/recenzja-obroza-furkidz.html" target="_blank">tu</a>. </div>
<div style="text-align: left;">
Do obroży doczepiona jest adresówka My Family. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>8| Aqua Violet obroża Warsaw Dog </b>- również znajduje się na podium naszych ulubionych obroży (w sumie moich, bo psu to wszystko jedno), mamy smycz do kompletu. Adresówka również tej firmy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>9| Arbuzy obroża Hauever </b>- również posiadamy ją w komplecie ze smyczą, jest śliczna, ale jakoś nie ma "tego czegoś". Na zdjęciu z adresówką Edeil. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>10| Hurtta LifeGuard obroża NEON </b>- kupiona dawno temu za śmieszne pieniądze w zamówieniu grupowym bodajże z Finlandii. Jest do niej doczepiona adresówka PetMark, której recenzję przeczytacie <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2017/07/adresowka-petmark.html#more" target="_blank">tu</a>. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>11| Piórka obroża White Fox </b>- Tosia dostała ją w prezencie, ale bardzo mi się podoba. Myślałam, że biała obroża będzie podatna na zabrudzenia, tymczasem nie musiała być czyszczona jeszcze ani razu. Na zdjęciu z adresówką tej samej firmy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
<span style="font-size: large;">Szelki</span></h2>
<div style="text-align: left;">
Zakładam je Tosi prawie na każdy spacer, a mimo to nasz zbiór nie jest szczególnie imponujący, choć mam nadzieję, jeszcze się to zmieni. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2CoeSMG5hrNlz9DbeTs8CcL9RZtK7MKmZQl5m5nDldyruO-xgFO0w6ZkhEwyQtO1T2QAPoWAWOxOSn546M50PcEKvycgU7JJy3anAhU8BqeoocB8R8bR_-RYLkvuh-FP7eeVa95emBBY/s1600/Bez+nazwy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="800" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2CoeSMG5hrNlz9DbeTs8CcL9RZtK7MKmZQl5m5nDldyruO-xgFO0w6ZkhEwyQtO1T2QAPoWAWOxOSn546M50PcEKvycgU7JJy3anAhU8BqeoocB8R8bR_-RYLkvuh-FP7eeVa95emBBY/s640/Bez+nazwy.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1| Szelki Hurtta Active </b>- zdobyłam je również dzięki grupowemu zamówieniu. Zakładam je Tosi głównie zimą, raczej nie nosi ubranek, toteż szelki spełniają nieco izolującą funkcję. Ich recenzja na blogu <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2017/03/szelki-hurtta-active.html" target="_blank">tu</a>. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2| Szelki Hurtta Y </b>- najukochańsze, wymarzone i wyśnione szelki, które sprawują się doskonale od wielu lat na prawie każdym spacerze. Od dłuższego czasu rozglądam się za jakimiś nowymi Hurttami, żadne jednak nie wpadły mi w oko tak jak te. Wydaje mi się, że dla Tosi są one najwygodniejsze ze wszystkich, które posiadamy. Recenzja szelek <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2016/02/recenzja-szelki-hurtta-y.html" target="_blank">tu</a>. </div>
<div style="text-align: left;">
Na zdjęciu z adresówką SafePet. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3| Szelki materiałowe dla kota Trixie </b>- chciałam wyprowadzać mojego kota na spacery, on jednak był innego zdania. Szelki posiadają rzep z napisem "Gentelman" albo "Lady". Cody po ich założeniu zachowuje się jak sparaliżowany. W sumie jakby ktoś chciał, chętnie się ich pozbędę po okazyjnej cenie (w zestawie ze smyczą!). </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4| Szelki zabudowane Julius-K9 </b>- były to pierwsze "porządne" szelki mojego psa. Mega dawno ich nie używałyśmy, ale leżą w szafie, tak z sentymentu. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>5| Szelki Prisma Zee Dog </b>- czaiłam się od dłuższego czasu, w końcu mamy je! Czekają, aż zbierze się więcej nowych rzeczy, aby pokazać Wam je w haulu. Są z nami stosunkowo krótko, póki co odczucia mam pozytywne, prócz paska, który nieustannie przesuwa się w którąś ze stron, ale myślę, że wymaga to po prostu kilku moich poprawek. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>6| Szelki Sowinka Design </b>- robione na zamówienie, nie wiem czy widać, ale na obrazku znajdują się postacie Disneya w świątecznym motywie. Szele są podszyte super miękkim czerwonym futerkiem. Tosia nosi je głównie zimą. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
<span style="font-size: large;">Smycze</span></h2>
<div style="text-align: left;">
Miałam ich dużo więcej, ale znaczna część padła ofiarą psich ząbków, część wydałam do schronisk lub porozdawałam psom rodziny. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF6WmQdPGKvW3VVAU8V79In21kBTBpe4aRUt9gah97AmJBF6yldFhTfP1DEKCth4mYAXCC2GV26gVY_9lyOKRuOUQsQsdySERNlusGtX-5JEj9ZZFdLwQt5JpGYMFqHhitCVVUhX3xFe0/s1600/DSC_0201.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF6WmQdPGKvW3VVAU8V79In21kBTBpe4aRUt9gah97AmJBF6yldFhTfP1DEKCth4mYAXCC2GV26gVY_9lyOKRuOUQsQsdySERNlusGtX-5JEj9ZZFdLwQt5JpGYMFqHhitCVVUhX3xFe0/s640/DSC_0201.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1| Smycz przepinana Arbuzy Hauever </b>- przypadkowo zamówiłam pół centymetra za szeroką, jakoś tak mi nie pasuje, no nie leży w ręce. Ale przynajmniej jest śliczna!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2| Smycz przepinana Aqua Violet Warsaw Dog </b>- najukochańsza smycz, biorę ją na każdy spacer. Nie widać na niej brudu (!), przy moim nieciągnącym piesku nie parzy w dłonie, no i ahh, te niebieskie karabińczyki, czego chcieć więcej? 😍</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3| Skórzana smycz przepinana noname </b>- pamiątka po Tarze, może kiedyś jeszcze komuś posłuży. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4| Zwykła smycz przepinana noname </b>- bardzo ją lubiłam, przed zakupem smyczy z Warsaw Doga towarzyszyła nam prawie ciągle, teraz kurzy się w szafie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>5| Smycz dla kota Trixie </b>- według mnie strasznie niepraktyczna, jest zrobiona cała z takiej gumy, rozciąga się, trudno mieć nad zwierzęciem kontrolę. Również chętnie się jej pozbędę. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>6| Parciana smycz przepinana noname </b>- jedna z pierwszych smyczy Tosi, młoda kiedyś nawet ją przerwała (szarpnęła na widok kota), ale po wizycie u krawcowej wszystko jest z nią ok. Wizualnie jednak nie spełnia już moich preferencji, toteż leży sobie tak w razie "w". </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>7| Skórzana smycz noname </b>- stara jak świat, zakupiona około roku 2003, gdy ja byłam malutka, a w naszym domu pojawił się szczeniak. Przeżyła mnóstwo spacerów, wyjazdów i zabaw trzylatki. Przez długi czas był do niej przyczepiony metalowy, złoty dzwoneczek, ale zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGVceFjbS4wR4Pb4d-c3YNLfoYQuG61REHgQD8XkqA7rZMbpQfvGs2DO5Zqth0WtmZzB6g3OVAPwRovTlAUXQvQ7Sg4AAx5xtXwkQa4Ca4SZxqwu_aCbBXzE8pYKAilK0YJaL6yIPtt70/s1600/DSC_0250.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGVceFjbS4wR4Pb4d-c3YNLfoYQuG61REHgQD8XkqA7rZMbpQfvGs2DO5Zqth0WtmZzB6g3OVAPwRovTlAUXQvQ7Sg4AAx5xtXwkQa4Ca4SZxqwu_aCbBXzE8pYKAilK0YJaL6yIPtt70/s640/DSC_0250.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>8| Automatyczna smycz taśmowa Flexi </b>- ma 5m i jest bodajże do 50kg. Tata kupił ją Tarze, ale jest tak ciężka, że po 15 minutach spaceru ręka mnie bolała. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>9| Automatyczna smycz taśmowa Flexi </b>- również 5m, nie pamiętam jednak do ilu kg. Długi czas moja ulubiona smycz, potem jednak przeniosłam się na standardowe i już jej nie używam, za to mama zabiera ją na każdy spacer z Tosią. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>10| Automatyczna smycz linkowa Flexi </b>- pierwszy automat Tosi, ma 3m i jest do 8kg. Niestety, zamiast taśmy posiada linkę, która jest według mnie mocno niebezpieczna (wystarczy przejechać komuś po gołej łydce, aby przeciąć skórę), również chętnie się jej pozbędę jeśli ktoś chce. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzK0EjBnk_LcpvtRa6863vNsAzNyxRXCqBeQJHpdHEq73fLJD-GfMfhulv7Xf2q3IeBYrLka0g1Ubuo4f90AdK0uYgFbktH0bHFEhVArsEK2Vd0noPnLDNBaiSgVCT_NF7iDoPkXLYTfU/s1600/DSC_0263.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzK0EjBnk_LcpvtRa6863vNsAzNyxRXCqBeQJHpdHEq73fLJD-GfMfhulv7Xf2q3IeBYrLka0g1Ubuo4f90AdK0uYgFbktH0bHFEhVArsEK2Vd0noPnLDNBaiSgVCT_NF7iDoPkXLYTfU/s640/DSC_0263.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
Wszystkich trzech powyższych rzeczy używam sporadycznie, bądź wcale, jeśli ktoś byłby zainteresowany kupnem po promocyjnej cenie, zachęcam do kontaktu. 😇</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>11| Linka 5m noname </b>- kupiona ze względu na obóz, ale już na takie nie jeździmy, a Tosia nie ma problemu z odwoływaniem się. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>12| Linka 10m noname </b>- powód kupna ten sam co wyżej, ale linka jest ciężka i ma duży karabińczyk, nadaje się raczej dla dużego psa albo szczeniaka dużej rasy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>13| Smycz z amortyzatorem z Biedronki </b>- właściwie nie wiem po co ją kupiłam, taki spontan. Na zwykłe spacery jest za krótka i niewygodna, praktycznie nieużywana (nitka z boku wychodzi, bo zaczepił się o nią rzep).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<h2>
<span style="font-size: large;">Inne</span></h2>
<div style="text-align: left;">
Prócz obroży i smyczy na spacerze przydaje się mnóstwo innych rzeczy, zatem grzechem byłoby ich tutaj nie pokazać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoHobq2o3c6FmpOWQkdIGYTE4UrDlJwJ7w0oQOP0RP-_A65WYptXjc4HEP8yYazRsMCDPZSnse_ARArSHqcH_-QWZ6F9XkviC8u74CrM9mqQQgKiNpAxaZ4u5NcgzKbAAV-rS7akIA4aU/s1600/DSC_0270.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoHobq2o3c6FmpOWQkdIGYTE4UrDlJwJ7w0oQOP0RP-_A65WYptXjc4HEP8yYazRsMCDPZSnse_ARArSHqcH_-QWZ6F9XkviC8u74CrM9mqQQgKiNpAxaZ4u5NcgzKbAAV-rS7akIA4aU/s640/DSC_0270.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1| Buciki ochronne Trixie </b>- kupione, gdy Tośka miała przecięty opuszek i musiała nosić opatrunek. Przydają się szczególnie zimą, świetne jako ochrona np. przed solą wysypaną na chodnikach. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2| Ubranko po sterylizacji </b>- zostawiłam, tak jakby co (tfu!). </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3| Szalik dla psa </b>- uduście mnie, nie wiem jakiej jest firmy. Kupiony w TK Maxx, oczywiście nie nosimy go na normalne spacery, służy jako rekwizyt do zdjęć. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4| Ubranko ochronne na łapkę</b> - jak wyżej, gdy młoda miała boliłapkę. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>5| Kantarek Trixie </b>- położyłam go chyba odwrotnie, podobnie jak kaganiec leżący obok, wybaczcie moje nieogarnięcie. xD W każdym razie kantarek służył nam do udawania kagańca w pociągu. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>6| Kaganiec materiałowy Trixie </b>- również kupiony z myślą o pociągu i chyba psim obozie, ale młoda potrafi go ściągnąć w ciągu jednej sekundy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>7| Kaganiec plastikowy noname </b>- zdobyty dzięki uprzejmości Ani (<a href="https://www.facebook.com/kelpieAyo/" target="_blank">klik</a>), Tosia może w nim swobodnie otwierać pyszczek i sapać. Przydaje się w pociągu i u weterynarza. Wcześniej Tośka miała zwykły metalowy kaganiec, ale wyglądała w nim jak morderca, a poza tym był ciężki i bolało, jak mnie nim uderzyła. Oddałam go chyba do jakiegoś schroniska. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ubranek miałyśmy naprawdę sporo, ale większość powędrowała do schronisk albo psów znajomych. Tosia nie jest pieskiem, który koniecznie musi zimą nosić ubranko, ma dość gęstą okrywę włosową, ale są dni, gdy dla własnego komfortu chciałabym, aby je miała. Nadal szukamy "tego jedynego", może do następnej zimy coś znajdziemy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMKtXmG0OwagUE7JZ9RTECyC9nghFJw6EcgzybKYCQ6C6Kgdg7b21nKaYOvvoYfFeFB9PSXvVf45KH1iWFsx-ua4gloTpLjfKXvE1KEhsSgufGnKB-FeKoOe8Uo7VCUDPjCPFqEiEyk8A/s1600/DSC_0283.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMKtXmG0OwagUE7JZ9RTECyC9nghFJw6EcgzybKYCQ6C6Kgdg7b21nKaYOvvoYfFeFB9PSXvVf45KH1iWFsx-ua4gloTpLjfKXvE1KEhsSgufGnKB-FeKoOe8Uo7VCUDPjCPFqEiEyk8A/s640/DSC_0283.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>8| Saszetka na biodro z Biedronki </b>- zdecydowanie ulubiona, ma dwie przegródki, bez problemu mieści smaczki, woreczki, piłkę i telefon. <b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>9| Saszetka na biodro Trixie </b>- lata świetności ma już niestety za sobą, ale służyła mi dzielnie wiele lat. Posiada trzy przegródki i niewidoczne na zdjęciu kółko, do którego można przyczepić smycz (albo np. klucze). Wcześniej miałam jeszcze zwykłą saszetkę bez paska tej firmy, ale wydałam ją w lepsze ręce. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>10| Rozkładany bidon na wodę Trixie </b>- używałyśmy go długi czas, towarzyszył nam na dłuższych spacerach, niestety butelka zaczęła przeciekać. Od tego czasu jestem zwolenniczką składanej miski (zapomniałam zrobić jej zdjęcie) i po prostu zwykłej butelki z wodą. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>11| Klikery </b>- czerwony to taki standardowy chyba z Trixie, a żółty dostałam w gratisie na Karusku. Różnią się odgłosem, żółty jest zdecydowanie "mocniejszy", moim faworytem pozostaje ten czerwony. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>12| Gwizdek dla psów </b>- niby wytwarza jakieś ultradźwięki, których ludzkie ucho nie słyszy, jednak na moich zwierzakach też nie robi jakiegoś wrażenia. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>13| Miski podróżne </b>- moja mama kupiła je (sama z siebie!) w Dino. Jeszcze nietestowane. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>14| Pojemnik na woreczki </b>- must have każdego psiarza! Zapas woreczków to podstawa każdego wyjścia z psem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
To byłoby na tyle, mam nadzieję, że za kilka lat zrobię kolejną aktualizację, a akcesoriów będzie jeszcze więcej (ah, to maniactwo...). Na zdjęciach niestety nie ma trzech prześlicznych obroży z Furkidza mojego kota, ponieważ wszystkie zgubił. Musicie użyć wyobraźni albo uwierzyć na słowo - wyglądał cudownie w błękitnej obroży w pszczółki.</div>
</div>
</div>
</div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-65069959643325300692019-07-11T19:29:00.000+02:002020-01-24T01:58:12.848+01:00Jak Feniks z popiołuPod koniec zeszłego roku postanowiłam zawiesić bloga. Powodów było wiele - brak chęci do pisania, motywacji, tematów. Nie miałam inspiracji. W moim życiu na raz skumulowało się dość sporo przykrych spraw i nie będę kłamać, po prostu nie byłam też w nastroju, aby pisać. Minęło jednak kilka miesięcy i wiecie co? Zrozumiałam, że blog to pewnego rodzaju pamiętnik, a mi bardzo brakuje miejsca w którym mogę otwarcie pisać, co czuję, dzielić się z innymi moimi przemyśleniami, a nawet wrażeniami dnia codziennego. Stęskniłam się i oto jestem!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia8biPrwMjwYP3luhSuYilthG9OB2OEUQYS8creTO44aqYOle5cn33JC7WGSsSRP1hE71DK7P3RR98-9f8ECKqDzKHJTYwvlT8PFJopLuHVlUHI42MK3nrxngizjyGnbmSaEn7IdpqSn0/s1600/DSC_0104.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia8biPrwMjwYP3luhSuYilthG9OB2OEUQYS8creTO44aqYOle5cn33JC7WGSsSRP1hE71DK7P3RR98-9f8ECKqDzKHJTYwvlT8PFJopLuHVlUHI42MK3nrxngizjyGnbmSaEn7IdpqSn0/s640/DSC_0104.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
W składzie naszej ferajny nadal nic się nie zmieniło - pies, kot, szczury, rybki (i ja!). Niestety nie mogę napisać, że jest dobrze. Szczurki mają już ponad 2,5 roku, całą trójkę dopadła częsta szczurza przypadłość, czyli guz przysadki. Teraz dziewczynki są na lekach, dostają głównie kaszki i gerberki (moja kuchnia wygląda, jakbym miała w domu niemowlę, a nie ma tu nawet małych dzieci), muszę pomagać im się myć, bo się osiusiają. Mają niedowład tylnych łapek, poruszają się głównie za pomocą przednich, ale nie jest jeszcze najgorzej. Walczymy i mam nadzieję, że jeszcze przez wiele miesięcy nie przyjdzie nam się żegnać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgIP9eJsS5bmQPGWM1k_zricIjewpTMpjMeZU5mDjMDtSbuPxxVyAFD-t8et_YZ0gzjnd2GeHkKyHOSZscFEYAbtLjD-rk6ThePJxBBJvBoZzTtxHw9Vq_SXVXxdX9VDys-5eEpF8X4S0/s1600/DSC_0083.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgIP9eJsS5bmQPGWM1k_zricIjewpTMpjMeZU5mDjMDtSbuPxxVyAFD-t8et_YZ0gzjnd2GeHkKyHOSZscFEYAbtLjD-rk6ThePJxBBJvBoZzTtxHw9Vq_SXVXxdX9VDys-5eEpF8X4S0/s640/DSC_0083.JPG" width="640" /></a></div>
Z Tosią jakoś ostatnio mniej trenujemy, ale w rekompensacie chodzimy na długie spacerki, zwiedzamy nowe miejsca i jeździmy na wycieczki. Młoda kiedyś źle znosiła jazdę autem, a w ostatnim czasie polubiła ją do tego stopnia, że wskakuje do samochodu nawet wtedy, gdy nie mam zamiaru nigdzie jechać. Fajnie zmienia się jej podejście względem innych psów, nawet dużych - o ile piesek nie podchodzi i nie jest natarczywy, Tosia zupełnie go ignoruje. Zaliczyła już w tym roku kąpiel w stawie i oczywiście w prywatnym, przydomowym baseniku. Odwiedziła nawet pobliski wybieg dla psów, ale napotkałyśmy tam niestety dość nachalne alaskany, dlatego wycieczkę musimy powtórzyć. Główne ćwiczenia na spacerach to teraz zostawanie i przywoływanie, naprawdę muszę stwierdzić, że w tej drugiej kwestii Tosia zrobiła ogromne postępy (bo zostawanie zawsze szło jej dobrze). Coraz lepiej się rozumiemy, w sierpniu dziewczynce stuknie sześć lat, wyrosła już z etapu zbuntowanej, nadpobudliwej nastolatki i to dojrzała, poważna pani (chyba, że na horyzoncie pojawi się kot, wtedy dostaje klapki na oczy). Z Codisiem (dla niewtajemniczonych - to nasz kotek) żyją w coraz lepszej symbiozie, ona ignoruje jego, on nie zwraca na nią uwagi i wszystko jest dobrze.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNeKy2e2PfxS7vRgBgqFNq-9RNkwtTbgiD7CWAlskQfz8eIshmVQ_BnJUEri1-tUmxHXWHQxtlblfP3VVagzX7xFIAaNqtsaXlMQBKxa6cWVeRXx3Rls7MS7Jv_DNkyc33GPyX6YJbQzM/s1600/DSC_0238.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNeKy2e2PfxS7vRgBgqFNq-9RNkwtTbgiD7CWAlskQfz8eIshmVQ_BnJUEri1-tUmxHXWHQxtlblfP3VVagzX7xFIAaNqtsaXlMQBKxa6cWVeRXx3Rls7MS7Jv_DNkyc33GPyX6YJbQzM/s640/DSC_0238.JPG" width="640" /></a></div>
Mam nadzieję, że uda mi się teraz regularniej prowadzić bloga, no i że o mnie nie zapomnieliście! W ciągu najbliższych kilku dni pojawi się długo obiecywany post z naszymi spacerowymi akcesoriami, zdjęcia już zrobiłam, pozostało mi je obrobić. Muszę trochę odkurzyć lustrzankę, bo prawie zapomniałam, jak używa się aparatu. 😂 Na koniec taki miły akcent - mój piesek, który lubił tylko i wyłącznie piłeczki, zaczął się szarpać!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_0neaJUr2o6lrt2SGzdwu1XDomkmhMRbmXZxl0pC8G7fzPBbqnFVFeyusY9WXWYWfs3DkZxnLVfHapG_E9iuCMz5BpGKrCOXloPZIArAiRe24n-j1fI2fW2uFRUjJ5TvbWyYg_4u1a8/s1600/DSC_0024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_0neaJUr2o6lrt2SGzdwu1XDomkmhMRbmXZxl0pC8G7fzPBbqnFVFeyusY9WXWYWfs3DkZxnLVfHapG_E9iuCMz5BpGKrCOXloPZIArAiRe24n-j1fI2fW2uFRUjJ5TvbWyYg_4u1a8/s640/DSC_0024.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-7218161319155234972018-12-14T20:43:00.000+01:002020-01-24T01:59:20.128+01:00Czas na przerwę Ostatni wpis pojawił się pod koniec sierpnia, powinnam się wstydzić?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjycK5y84gNbWeNuJuIBOZoXYhlKEsI2paEd9qlF88NReT5QgnyNoV1oqdCWVtXhMoXKKdwbwF1DWI6ZQB_RQkaYA8UVbhZ3qWO3Sm5nOm5B3QZuZf-bKOcbyDsrE36m-_yjDlxp1frCs/s1600/DSC_0720.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjycK5y84gNbWeNuJuIBOZoXYhlKEsI2paEd9qlF88NReT5QgnyNoV1oqdCWVtXhMoXKKdwbwF1DWI6ZQB_RQkaYA8UVbhZ3qWO3Sm5nOm5B3QZuZf-bKOcbyDsrE36m-_yjDlxp1frCs/s640/DSC_0720.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Jest czternasty grudnia, zwykle o tej porze dodawałam post o jakiejś świątecznej tematyce lub podsumowanie minionego roku, a tym razem? No cóż, będzie nieco inaczej.<br />
Ostatni czas nie był łatwy, wiele w moim życiu się zmieniło, ale blog opowiada o moich zwierzakach, dlatego nie mam zamiaru pisać Wam o moich prywatnych problemach. Powodują one jednak, iż niekoniecznie znajduję czas na robienie tego, co uwielbiam - czyli spędzanie czasu z moimi zwierzątkami, jak również pisanie. Kolejnym argumentem co do zawieszenia bloga jest fakt, że naprawdę nie mam o czym pisać. Tośka prowadzi życie kanapowego burka, czasem pobawimy się matą węchową, chwilkę poćwiczymy, ale nie ma mowy o dłuższych spacerach, spotkaniach z innymi psiarzami, a nawet psich eventach (naprawdę dawno na żadnym nie byłam). Nie mam nawet z czego zrobić haulów zakupowych, bo nasze zakupy w ciągu ostatnich kilku miesięcy to głównie jedzonko. Mikołaj w tym roku również jest dość skromny, bo pod choinkę Tośka dostanie pluszowego bobra z Zoluxa (jesienne wieczory spędzane w domu skłaniają ją do wypatraszania maskotek) i jakieś piszące coś z Trixie (chwilowo nie mam dostępu do aparatu, więc nie pokażę). Jeśli jeszcze pamiętacie Codiego, kocurka znalezionego przeze mnie ponad rok temu, to informuję, iż jego życie szczególnej zmianie nie uległo - nadal tylko śpi, je i bawi się, jak na typowego kastrata przystało. Czasami mają z Tośką jeszcze delikatne spiny, ale generalnie okazało się, że życie w symbiozie wcale nie jest takie niemożliwe. Niestety w kwestii szczurków tak pozytywnych informacji nie mam, dziewczynom w październiku wybiły dwa latka i momentalnie zaczęły się problemy zdrowotne, jednak mam nadzieję, że już wkrótce uda nam się je choć w minimalnym stopniu rozwiązać. Jako podsumowanie dodam, że mysia rodzinka (patrz: kilka postów wstecz) znalazła już nowe domki i ma się świetnie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsrmpJHSawuOK7g1RRoJGi0hxD6cJfFdIoSUQ7YR7eaqw8xntr6MUiP3OzSKVUwrXEmlg1YT044hTK72FM25ki5ND0UeeX-9gju_bPX5TTSIhgkWwVEPoNm108buUZQJ5NWQ2BoTZd7Gg/s1600/DSC_0697.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsrmpJHSawuOK7g1RRoJGi0hxD6cJfFdIoSUQ7YR7eaqw8xntr6MUiP3OzSKVUwrXEmlg1YT044hTK72FM25ki5ND0UeeX-9gju_bPX5TTSIhgkWwVEPoNm108buUZQJ5NWQ2BoTZd7Gg/s640/DSC_0697.JPG" width="640" /></a></div>
Blog zawsze był nieodłączną częścią mnie i nie chcę znikać z niego na zawsze, także w każdej chwili oczekujcie naszego powrotu. Mam nadzieję, że o nas nie zapomnicie ;). To ostatni post w tym roku, także chciałabym życzyć wszystkim osobom, które to czytają, zdrowych, wesołych i udanych świąt, a także szczęścia w nowym roku. Obiecuję, że jeszcze tu wrócę. Do napisania!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjf8AQ0w4KtdArvftYabMc-eD9obe5H_dpSf5zRHynfCD8-iMUn6BM2UobN7X5dU8tkX76hBR0CwPufPdzyFjqkPfbcVWmCPcZ6-F92Ij5CDnp-1mMfmhPkpfO_RkoxX7yyLP_eXNBT7k/s1600/DSC_0703.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjf8AQ0w4KtdArvftYabMc-eD9obe5H_dpSf5zRHynfCD8-iMUn6BM2UobN7X5dU8tkX76hBR0CwPufPdzyFjqkPfbcVWmCPcZ6-F92Ij5CDnp-1mMfmhPkpfO_RkoxX7yyLP_eXNBT7k/s640/DSC_0703.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-70145361801919083622018-08-23T19:04:00.000+02:002020-01-24T02:00:16.898+01:00Test produktów firmy Francodex cz. IIPrzybywam do Was dzisiaj z kolejną recenzją produktów firmy <a href="http://francodex.com/?lang=pl" target="_blank">Francodex</a> - tym razem pod lupę trafiły <b>chusteczki do pielęgnacji gryzoni i zajęczaków, suchy szampon dla kotów </b>oraz <b>przysmaki dentystyczne dla psów</b>. Jesteście ciekawi naszych opinii?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiylho7tsy9IxVSXezCFs86feXwmYiS8_DYJX8JDluDC-MEBTZYLbtp2PegGyh0ZUVKP0TDM9n4QKeEAvPfy4JEly8W60Nl1h73JRLyrIG3fnDJ_oPdsn0BfZ7rLqr0XNF1Ncwkfn6mEUg/s1600/DSC_0456.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiylho7tsy9IxVSXezCFs86feXwmYiS8_DYJX8JDluDC-MEBTZYLbtp2PegGyh0ZUVKP0TDM9n4QKeEAvPfy4JEly8W60Nl1h73JRLyrIG3fnDJ_oPdsn0BfZ7rLqr0XNF1Ncwkfn6mEUg/s640/DSC_0456.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Jako pierwszym przyjrzymy się<b> przysmakom dentystycznym</b>. Jestem zwykle dość sceptycznie nastawiona do tego typu smakołyków, odnoszę wrażenie, że większość działa tak jak guma do żucia, której rzekomą funkcją jest czyszczenie i wybielanie zębów - co, jak doskonale wiemy, jest tylko chwytem marketingowym. Postanowiłam jednak wypróbować gryzaki i wybrałam rozmiar przeznaczony dla małych psów. Dostępne są również warianty dla średnich i dużych czworonogów. W zależności od rozmiaru, cena waha się w graniach<b> 13-28 zł</b>, z kolei opakowanie zawiera <b>15 sztuk</b>.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1mpkmr0NbwF-8aYUCL4j6UZWNJRFxEo2_u_0H8Se1fwHmr88TAIMx37D0y8HNFEe23G16o-6S9TWY25yNqq7RkpMqeXwkVVqfqqClCg-0a__kCzJsHZJgVcgQFPGvOckb_-sYEMhKvr4/s1600/DSC_0487.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1mpkmr0NbwF-8aYUCL4j6UZWNJRFxEo2_u_0H8Se1fwHmr88TAIMx37D0y8HNFEe23G16o-6S9TWY25yNqq7RkpMqeXwkVVqfqqClCg-0a__kCzJsHZJgVcgQFPGvOckb_-sYEMhKvr4/s640/DSC_0487.JPG" width="640" /></a></div>
Jak łatwo zauważyć - jest ono wyposażone w praktyczną strunę, która ułatwia przechowywanie smakołyków.<b> Skład prezentuje się następująco: skrobia kukurydziana, gliceryna, białko soi, mąka ryżowa, drożdże, sorbitol, kolby kukurydzy.</b> Jak widać, są to przysmaki typowo wegetariańskie, a ich skład pozostawia wiele do życzenia (szczególnie obecność zboża jest na duży minus). Gryzaki mają kształt pasków, jak mówi producent - <i>zaspokajają naturalny instynkt żucia psa oraz ćwiczy mięśnie szczęki, dzięki specjalnemu ukształtowaniu. Ich specjalny kształt pomoże Twojemu psu w łatwiejszym czyszczeniu zębów w celu zapobiegania i zmniejszania odkładania się kamienia nazębnego i chorób dziąseł. <span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: inherit;"></span></span></span></i><br />
<i><span style="font-size: x-small;"><span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></span></i><br />
Zapach pasków przypomina delikatnie żwacze (jeżeli nie wiecie jak pachną - mają charakterystyczny zapach, który z początku często trudno znieść), ale nie ma tragedii. Nietrudno się domyślić, że Tosi zasmakowały, aczkolwiek ona w kwestii smakowitości jest nieobiektywnym testerem (według niej nawet nieżywy wróbel byłby przepyszny). Nie ukrywam, że ani w kwestii zapachu wydobywającego się z pyszczka, ani w poprawie kondycji ząbków nie zauważyłam żadnej różnicy. Przysmak jest jednak fajny, jeśli chcemy zająć pupila na dłuższą chwilę. Nie jest bardzo twardy, raczej stwierdziłabym, że dość gumowaty - psiak może go żuć. Jest fajną alternatywą dla marketówek, które próbują udawać przysmaki dentystyczne (chyba każdy wie, jakie smakołyki mam na myśli). W każdym razie - Tosia lubi i poleca!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5yGi0cCIcndd_8jrTRFEy6D1CY7RZ5lkCHXQA8IwsyAulaTYXnbcuRT8KABqWxxaCP0jSiaRnigvBx6JPNyoGQnMIfbzONI9RagwFyQPNM9a_tznFNQXP_D8VT2OT_Y3Hzbs6Xkt6Eg/s1600/DSC_0499.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5yGi0cCIcndd_8jrTRFEy6D1CY7RZ5lkCHXQA8IwsyAulaTYXnbcuRT8KABqWxxaCP0jSiaRnigvBx6JPNyoGQnMIfbzONI9RagwFyQPNM9a_tznFNQXP_D8VT2OT_Y3Hzbs6Xkt6Eg/s400/DSC_0499.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Jako następne wybrałam<b> chusteczki odświeżające i czyszczące dla gryzoni oraz zajęczaków</b>. Produkt zainteresował mnie, ponieważ nigdy wcześniej z czymś podobnym się nie spotkałam - owszem, zdarzało mi się trafiać, a nawet kupować podobne chusteczki dla psów i kotów, ale nigdy nie używałam ich przy moich szczurkach. Aby nasza opinia była obiektywna, poprosiliśmy o pomoc również zaprzyjaźnionego królika koleżanki, natomiast u mnie w domu miało okazję testować ją kilka myszek i znane Wam szczurki.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGRIACB4kvME0bZEdvExSw3f0nKn-CCybjIw6kJIz388f7uFrkIacLfKgbRi9NmW7Z6aSZs7MWAA2XKfC1Bt8RhHecPBQNIvhObMARKMMh12syIUyjshbQZyqU6Ec6BLAYvnJSUstJkdw/s1600/DSC_0481.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGRIACB4kvME0bZEdvExSw3f0nKn-CCybjIw6kJIz388f7uFrkIacLfKgbRi9NmW7Z6aSZs7MWAA2XKfC1Bt8RhHecPBQNIvhObMARKMMh12syIUyjshbQZyqU6Ec6BLAYvnJSUstJkdw/s640/DSC_0481.JPG" width="640" /></a></div>
Chusteczek w opakowaniu jest<b> 50</b>, a ich cena to około <b>25 zł</b>. Na pierwszy rzut oka przypominają tradycyjne chusteczki do pielęgnacji niemowląt, nawet w zapachu są nieco podobne. Są hipoalergiczne, nie podrażniają ani nie zaburzają równowagi skóry, mają naturalne pH. Każda chusteczka jest jednorazowa. Produkt jest na tyle delikatny, że nadaje się nawet do czyszczenia oczu, co w przypadku szczurków okazało się być dużym plusem, ponieważ często mają zacieki w okolicy oczek.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiya71-CKLb_1j9nC3QXMaiBHHFUmyBfVG6iHdl5LujeqvdcEzkKhu4aqitGuG1mP7hGEgjW-bzh8R9iytkbO_Mxeqj05rS0L55jnWh0sYRhQ9r6SMCR-KUiQf9LwiLc8FgzZBv9bUN1nA/s1600/DSC_0525.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiya71-CKLb_1j9nC3QXMaiBHHFUmyBfVG6iHdl5LujeqvdcEzkKhu4aqitGuG1mP7hGEgjW-bzh8R9iytkbO_Mxeqj05rS0L55jnWh0sYRhQ9r6SMCR-KUiQf9LwiLc8FgzZBv9bUN1nA/s640/DSC_0525.JPG" width="640" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnjEZWj1AnvVoyQGV8S9SQ-aLpTpcvZYngalVV_mTdDm7J8ght7aWpcUdhyphenhyphenZ82UlFO3OKByFUiY30XQ21lG_yM8wl-0jfxIr1BMGBxfaIMB50UlIkjbHOBdoLniZ6SjVQbQfFVQubsIRU/s1600/38193485_485641525193250_5467206708805763072_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1500" data-original-width="1600" height="186" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnjEZWj1AnvVoyQGV8S9SQ-aLpTpcvZYngalVV_mTdDm7J8ght7aWpcUdhyphenhyphenZ82UlFO3OKByFUiY30XQ21lG_yM8wl-0jfxIr1BMGBxfaIMB50UlIkjbHOBdoLniZ6SjVQbQfFVQubsIRU/s200/38193485_485641525193250_5467206708805763072_n.jpg" width="200" /></a>Czas poruszyć najważniejszą kwestię, mianowicie - jakie chusteczki przyniosły efekty? Jeśli nigdy nie mieliście do czynienia ze szczurkami, pewnie nie wiecie, że wydzielają one bardzo charakterystyczny, dość nieprzyjemny zapach. Gryzonie kąpiemy w ostateczności, raczej należy unikać tego typu zabiegów, gdyż o swoją pielęgnacje wystarczająco dbają same. Liczyłam jednak, że chusteczki przynajmniej minimalnie zniwelują przykry zapach. Niestety, wspomniany wcześniej zapach "niemowlęcia" pozostaje na szczurkach niecałą minutę, może nawet nie. Podobnie było w przypadku królika i myszek. Chusteczki są jednak bardzo wilgotne, co widać na sierści gryzonia. Na pewno w pewnym stopniu usuwają bród ze zwierzaka, jednak nie jest to efekt widoczny gołym okiem i z przykrością stwierdzę, iż na pewno nie zadowalający.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs2vkdUDd-ssmXdnLbngHh8BQOmXVdqzrVFWdDb88yGsrgYDRZ1UbOG1G-bhdECr-B9n6Gn3-QCXyJGoWrVtzPgow8aDyY9Lpnpbhyphenhyphen41jjtKYxGtxCsw5gxDE1es-4vMdO8ZUHA7i5qyw/s1600/DSC_0526.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs2vkdUDd-ssmXdnLbngHh8BQOmXVdqzrVFWdDb88yGsrgYDRZ1UbOG1G-bhdECr-B9n6Gn3-QCXyJGoWrVtzPgow8aDyY9Lpnpbhyphenhyphen41jjtKYxGtxCsw5gxDE1es-4vMdO8ZUHA7i5qyw/s640/DSC_0526.JPG" width="640" /></a></div>
Moje szczurki nie są nawet fanami pieszczot i raczej niechętnie oddawały się temu zabiegowi. Nawet przy regularnej pielęgnacji opakowanie chusteczek starcza na dość długo. Myślę, iż jest to fajny pomysł, jeśli nasz pupil nie brudzi się aż tak bardzo i nie posiada tak intensywnego swoistego zapachu. W przypadku szczurków niestety okazały się niewypałem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJaJmcfJz0YYTIUCH4eMg3STxSvLX9qr8d0yfBEyWpNr02w5gMsP5WXq8cf1frQ_ecUzQcwuu5SXDpmr_vU3v3rAD-I5kfZYyMJMVWcl6ffI0yMtMMYqAjFPbZRXNfrtNTMIG-QEvy9g4/s1600/DSC_0514.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJaJmcfJz0YYTIUCH4eMg3STxSvLX9qr8d0yfBEyWpNr02w5gMsP5WXq8cf1frQ_ecUzQcwuu5SXDpmr_vU3v3rAD-I5kfZYyMJMVWcl6ffI0yMtMMYqAjFPbZRXNfrtNTMIG-QEvy9g4/s400/DSC_0514.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Jako ostatni testowaliśmy <b>suchy szampon dla kotów</b>. Z tym produktem także miałam do czynienia po raz pierwszy. Cody jest kotkiem wychodzącym, a jakby tego było mało, bardzo lubi tarzać się w ziemi i piasku, przez co często chodzi cały brudny i zakurzony. Jak większość kotów nie przepada za kąpielami i staram się nie męczyć go nimi często. Pomyślałam, że suchy szampon będzie strzałem w dziesiątkę - miałam okazję używać już takiego (tylko w formie proszku) w przypadku psa, jak sprawdził się u kota?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxdCPFJu1kr4A8nnfQNNUJ4KgVCD74F1L2ygf8EBF47L8lhC5cwUNdEoLEOrCX-Gb9IUFTOS1pacu6OPHijC0Y1XQNLaz-nLr6S1_RviH0byMB2E0PdKENb4EjsHQaHPblXR0p17dZDm8/s1600/DSC_0474.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxdCPFJu1kr4A8nnfQNNUJ4KgVCD74F1L2ygf8EBF47L8lhC5cwUNdEoLEOrCX-Gb9IUFTOS1pacu6OPHijC0Y1XQNLaz-nLr6S1_RviH0byMB2E0PdKENb4EjsHQaHPblXR0p17dZDm8/s640/DSC_0474.JPG" width="640" /></a></div>
Szampon ma postać białej pianki, którą należy nałożyć na dłoń, a następnie rozprowadzić dokładnie na suchej sierści kota. Butelka zawiera <b>150 ml</b>, a jej cena wynosi <b>22-29 zł</b>. Niestety, Codiś należy bardziej do tych niedotykalskich kotów (a raczej masz go głaskać wtedy, kiedy <u>on</u> tego chce), toteż nie pokochał zabiegu jakoś szczególnie. Ba, po pierwszym myciu uciekł i jeszcze wilgotny wytarzał się w ziemi, więc efekt był odwrotny do oczekiwanego. Tutaj jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że pianka rzeczywiście czyści, a jej zużycie na jednorazowe mycie kota jest naprawdę niewielkie. Sierść po jej zastosowaniu faktycznie pięknie lśni i pachnie, choć pewnie nie doświadczycie tego zbyt często, jeżeli Wasz kociak z zachowania przypomina Codiego.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbz1YDESan97LOudBWuhAjSQaWLFkzcNfuI9JFo-eEaX-oEiHAKE-kgMJQvWtKzlXkQP9UMZvQ6lPjCBsJnrofwWSz6CC73tPhmFMkwps6967FQ-vd67yBXTKhesUgX3vriGzf98NZFGM/s1600/DSC_0461.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbz1YDESan97LOudBWuhAjSQaWLFkzcNfuI9JFo-eEaX-oEiHAKE-kgMJQvWtKzlXkQP9UMZvQ6lPjCBsJnrofwWSz6CC73tPhmFMkwps6967FQ-vd67yBXTKhesUgX3vriGzf98NZFGM/s640/DSC_0461.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeCiyxf1UU-dQtZ996uEhr8gwSjfiYL6HmgNiUbZjtQdLtPnuXf21a3zIsb7Of-isTumNcj1j5nO9WaRv7a2x5CkTTWf9_dnxC37UT_O_5p8KKDkQLX1N7S4MT3kF_amoDzfIKM_xRaHE/s1600/DSC_0469.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeCiyxf1UU-dQtZ996uEhr8gwSjfiYL6HmgNiUbZjtQdLtPnuXf21a3zIsb7Of-isTumNcj1j5nO9WaRv7a2x5CkTTWf9_dnxC37UT_O_5p8KKDkQLX1N7S4MT3kF_amoDzfIKM_xRaHE/s640/DSC_0469.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBGbnSyRRPFdoQNKAVpg3suH0wb8_pil_leS_HiRxFCBZTpNlQEZWWfQf7chklSowa1BCRdZ0-KV101BcdRUUvOcek8e5-QFqeOY0RbWMe4619VfqQqt4WVzZhBt0tjs_0djJsfIc-L9s/s1600/DSC_0464.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBGbnSyRRPFdoQNKAVpg3suH0wb8_pil_leS_HiRxFCBZTpNlQEZWWfQf7chklSowa1BCRdZ0-KV101BcdRUUvOcek8e5-QFqeOY0RbWMe4619VfqQqt4WVzZhBt0tjs_0djJsfIc-L9s/s320/DSC_0464.JPG" width="320" /></a></div>
Dozowanie produktu jest dziecinnie proste, łatwe i przyjemne (o ile nasz pupil nie postanowi wydrapać nam oczu). Po zastosowaniu pianki należy przetrzeć kota suchym ręcznikiem i dokładnie wyczesać.<br />
Rzeczywiście można zauważyć widoczną różnicę w wyglądzie, zapachu, a nawet kondycji sierści kota, choć nie zastąpi to tradycyjnych kąpieli. Szampon jest jednak świetną alternatywą dla kociaków, które tak jak Cody nienawidzą wody. Polecamy!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_aJa7o_iutSBSOV-Yd12Klds_uq-z62etlGzqgMS5BgZMceJBVD-2xZJ3XhG7jGG-3PEDuDlvHacCR829nUFzD-u2nakdcBzRe21RwmFPaaOHl-VURqz97oG9XMrtu3073OozKgVUA-c/s1600/DSC_0491.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_aJa7o_iutSBSOV-Yd12Klds_uq-z62etlGzqgMS5BgZMceJBVD-2xZJ3XhG7jGG-3PEDuDlvHacCR829nUFzD-u2nakdcBzRe21RwmFPaaOHl-VURqz97oG9XMrtu3073OozKgVUA-c/s640/DSC_0491.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Przypominam, że cztery mysie piękności nadal szukają domu - <a href="https://www.olx.pl/oferta/myszki-do-adopcji-CID103-IDuqyrb.html" target="_blank">klik</a>!Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-91495261833628220412018-08-06T21:10:00.001+02:002020-01-24T02:00:42.893+01:00Rok. Dokładnie tyle minęło od jej śmierci, a ja nadal nie zaktualizowałam zakładek na blogu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNp-uztQy9K2tlCvNeoEmry1kYXsRVqF5WjKo4Q1mzKZZQyCFHq49dImtPQG0EHaRlbQ60DcdwCqK2MvE2jE5_WVItgpY8PQ1zPXZ_AJujy1-Oo7xO63lOgyeuw3hmwFzv08wceSY9anI/s1600/DSC_0557.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNp-uztQy9K2tlCvNeoEmry1kYXsRVqF5WjKo4Q1mzKZZQyCFHq49dImtPQG0EHaRlbQ60DcdwCqK2MvE2jE5_WVItgpY8PQ1zPXZ_AJujy1-Oo7xO63lOgyeuw3hmwFzv08wceSY9anI/s640/DSC_0557.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Tak długiej przerwy na blogu jeszcze chyba nie było, jednak zawirowania w moim życiu prywatnym sprawiły, że nie miałam nawet kiedy i o czym pisać. W dzisiejszym poście miała być recenzja produktów, które jakiś czas temu otrzymaliśmy do testów, ale stwierdziłam, iż po ponad dwóch miesiącach należy Wam się troszkę wyjaśnień.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Planów było sporo, jednak życie często weryfikuje nasze zamiary, dlatego też niektóre z nich musiały iść w odstawkę - co nie oznacza, że kiedyś ich nie zrealizuję. Jakiś czas temu wspominałam o zamiarze powiększenia naszej ferajny. To również nieco uległo zmianie, jednak o tym być może rozpiszę się za jakiś czas (albo nigdy). Zgodnie z rodzicami uznaliśmy, że trzy psy w domu to optymalna liczba, ale to też jeszcze musi chwilę zaczekać.<br />
Nie było mnie tutaj od początku wakacji, miło byłoby napisać kilka słów o tym, co robimy w tym "wolnym" czasie. W tym roku żadnego psiego wyjazdu nie zaliczyłyśmy i tego już raczej nie zrobimy, chociaż jutro Tośka wyrusza z nami na jednodniową wycieczkę do rodzinki na drugi koniec wielkopolski. To będzie pierwsza od dłuższego czasu tak długa jazda autem, jestem ciekawa jak Tosia ją zniesie. Póki co prowadzi życie psiego jedynaka (choć bardzo ubolewa, że musi dzielić je z kotem), pochłania mrożone kongi w ilościach hurtowych i kąpie się w prywatnym baseniku, który tego lata szczególnie przypadł jej do gustu. Ja w tym czasie robię prawko, które - mam nadzieję - ułatwi nam trochę wspólne podróżowanie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Muszę się pochwalić czymś, co planowałam od dłuższego czasu - w końcu mam pierwszy (na pewno nie ostatni) tatuaż! Nie pisałabym o tym na blogu, ale jego tematyka jest ściśle związana z psami, a konkretniej z główną bohaterką tej strony. Jedyne zdjęcie, jakie aktualnie posiadam, było robione telefonem w dzień wykonania tatuażu, więc był on jeszcze niezagojony i przed poprawką, teraz wygląda ładniej, ale nie mogłam powstrzymać się, aby Wam go nie pokazać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpceNiFf6IpsQWcjAb_JLODuaP13aOsGMDi5w52Ddp2rvNsbg8hskssysjbW3IaWjMw8r_t3YtjR9dkMkmTx_tD2r2uvsKSmRrQbaOIgm67S0w_R17t7E5ejFHYUYiAN5lxBJ9uN1xQyk/s1600/38698921_675645826144352_7161590625840660480_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="522" data-original-width="392" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpceNiFf6IpsQWcjAb_JLODuaP13aOsGMDi5w52Ddp2rvNsbg8hskssysjbW3IaWjMw8r_t3YtjR9dkMkmTx_tD2r2uvsKSmRrQbaOIgm67S0w_R17t7E5ejFHYUYiAN5lxBJ9uN1xQyk/s400/38698921_675645826144352_7161590625840660480_n.jpg" width="300" /></a></div>
Postaram się jak najszybciej zrobić jego aktualne zdjęcie, ale jestem nim mega zachwycona. ♥<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post, może jeszcze w tym tygodniu dodam tutaj jakąś recenzję. Przypomnę tylko, że cztery sympatyczne myszki, o których mieliście okazję poczytać w poprzednim poście, nadal szukają domku - <a href="https://www.olx.pl/oferta/myszki-do-adopcji-CID103-IDuqyrb.html" target="_blank">klik</a>. Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-34247126703077042752018-05-21T20:49:00.000+02:002020-01-24T02:01:15.706+01:00O tym jak zostałam mysią mamą <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQfBHq9bj7Qnksj2_F3yxP67vH2I9A_v21PEJQkScxTE8Xhar1UHUbjnZ9wYWIRFsDWXR7GXYXWt0l7nxg0dJuBTe3OfZwdiqrainBlygCuJoryjbuSA7nu_bgWV0D0XzqXjtZ3PxouXw/s1600/DSC_0404.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQfBHq9bj7Qnksj2_F3yxP67vH2I9A_v21PEJQkScxTE8Xhar1UHUbjnZ9wYWIRFsDWXR7GXYXWt0l7nxg0dJuBTe3OfZwdiqrainBlygCuJoryjbuSA7nu_bgWV0D0XzqXjtZ3PxouXw/s640/DSC_0404.JPG" width="640" /></a></div>
Całkiem niedawno obiecałam sobie, że po odejściu szczurów nie zdecyduję się na posiadanie gryzoni, a na pewno nie w ciągu najbliższych kilku lat. Aktualnie prócz trzech szczurów, psa i kota mieszka z nami kilka bardzo sympatycznych myszek, a że blog nosi nazwę <i>mała czarna i <b>ferajna</b></i> stwierdziłam, że warto o nich wspomnieć.<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Nie chciałabym opowiadać szczegółowej historii myszek, dlatego napiszę tylko, że zostały uratowane ze szkoły. Gdy zobaczyłam w jakich warunkach żyją, były tylko dwie myszki - kiedy zabierałam je do domu, jedenaście. Jedna z myszek okazała się ciężarna, niestety jeden maluch od początku był niedorozwinięty i nie przeżył, reszta na szczęście rozwijała się idealnie. Sytuacja miała miejsce ponad 1,5 miesiąca temu, aktualnie myszki są już duże i szukają odpowiedzialnych domków. Pięć z nich już do takich trafiło, w miniony weekend opuściły nas dwie dziewczynki, tydzień wcześniej dwie samiczki i samczyk. Tak się złożyło, że koleżanka znalazła niedawno myszkę w klatce obok śmietnika. Maluch niestety nie mógł u niej zostać, a ja stwierdziłam, że jedna myszka w tą czy w tą nie zrobi mi większej różnicy i w taki sposób trafił do mnie jeszcze jeden około miesięczny samczyk. Na aktualną chwilę domu szukają dwie dorosłe samiczki, 1,5 miesięczna samiczka i dwa młode samczyki. Jeżeli ktoś z Was byłby zainteresowany adopcją, szczegóły tutaj - <a href="https://www.olx.pl/oferta/myszki-do-adopcji-CID103-IDuqyrb.html" target="_blank">klik</a>. Post miał być czysto informacyjny, nie miałam zamiaru szczegółowo się rozpisywać, dlatego konkretniejszego wpisu spodziewajcie się za kilka dni. 😊<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRTM6sDKdUL11VJF37-a-6vGJCxncIgK2EsTkSVO7mdu5H9Unjpn7X_3IjZACg9T3JDP4CoXR3LmzXj-YK6KKDTTWjfyVc9MOIrhKRkEMmGkjGGtW8Pk8e_Q9l2S11wTiOfKRfOiBACoA/s1600/DSC_0312.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRTM6sDKdUL11VJF37-a-6vGJCxncIgK2EsTkSVO7mdu5H9Unjpn7X_3IjZACg9T3JDP4CoXR3LmzXj-YK6KKDTTWjfyVc9MOIrhKRkEMmGkjGGtW8Pk8e_Q9l2S11wTiOfKRfOiBACoA/s640/DSC_0312.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-69415327145780449662018-05-02T20:35:00.002+02:002020-01-24T02:02:52.981+01:00Test produktów firmy Francodex <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPs4lErdwj7w2YBdnTRINGPFpKaf-Evv249HZ9FgwptsgsNRM0KMsrgXL8phbgQzX0kItmqlXzRRWCFAZmNnIljJTlwh8MAL35Csbkjd06VzVxvFkdtR2kjNwGoqUPrHRcYkc3chddx04/s1600/DSC_0057.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPs4lErdwj7w2YBdnTRINGPFpKaf-Evv249HZ9FgwptsgsNRM0KMsrgXL8phbgQzX0kItmqlXzRRWCFAZmNnIljJTlwh8MAL35Csbkjd06VzVxvFkdtR2kjNwGoqUPrHRcYkc3chddx04/s640/DSC_0057.JPG" width="640" /></a></div>
Jakiś czas temu otrzymałam do testów produkty firmy <b>Francodex</b>. Wyjątkowo nie są to wyłącznie rzeczy przeznaczone dla psów, ale również gryzoni i kotów, także mój cały zwierzyniec miał okazję je przetestować. Tym razem obiektami naszych testów stały się <b>witaminy na trawienie dla gryzoni i królików Intestinet, preparat do ochrony opuszek, płyn do przemywania oczu </b>oraz<b> pastylki do usuwania kamienia nazębnego</b>. Myślałam nad zrecenzowaniem każdego produktu w osobnym poście, jednak w efekcie stwierdziłam, że za długo by to trwało. Zatem, nie przeciągając już - jesteście ciekawi naszej opinii na temat produktów <a href="http://francodex.com/?lang=pl" target="_blank">Francodex</a>? :)<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2ZBw6QM4TR3sYBx-OukLc3qrhgo96KZ64onybnS0rJdjuE2llLjl4wioa0xArgNZh8-HCG8cKWJZ_8eejF4KGjxlj9ghQYKkK5vl1kTN47fXYu9X5huU6DlRNpRlKrBG6L8_uO2vRsyw/s1600/DSC_0060.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2ZBw6QM4TR3sYBx-OukLc3qrhgo96KZ64onybnS0rJdjuE2llLjl4wioa0xArgNZh8-HCG8cKWJZ_8eejF4KGjxlj9ghQYKkK5vl1kTN47fXYu9X5huU6DlRNpRlKrBG6L8_uO2vRsyw/s640/DSC_0060.JPG" width="640" /></a></div>
Na pierwszy ogień idą rzekome <b>witaminy dla gryzoni i królików Intestinet</b>. Jak pisze producent, <b>regulują one florę przewodu pokarmowego i przesuwanie treści pokarmowej, a także pomagają w odzyskaniu prawidłowej wagi gryzoniom o niedostatecznej masie ciała</b>. Moje szczurki wychudzone nie są, wręcz przeciwnie, a jednak postanowiłam wypróbować produkt.<br />
Witaminy mają postać białego proszku, opakowanie zawiera <b>150 g</b>, czyli całkiem sporo. Oczywiście jest na nim zawarta instrukcja w języku polskim, a podawanie witamin jest dziecinnie łatwe - nie musimy rzecz jasna bawić się we wciskanie jakiś pastylek naszym pupilom, co w przypadku tak małych zwierzaków jest podwójnie utrudnione. Jedną miarkę preparatu wsypujemy do poidełka zawierającego 250ml wody. Idealnie się złożyło, gdyż akurat poidełko moich dziewczyn ma dokładnie tyle. Następnie mieszamy wodę z proszkiem, aż do jego całkowitego rozpuszczenia.<br />
Profilaktycznie podajemy witaminy 3 razy w tygodniu. W przypadku zaburzeń jelit dawka jest nieco inna, mianowicie podajemy jedną dawkę preparatu przez 10 dni. Nie wiem jednak, na ile jest to przemyślane przez producenta, bowiem takie maluchy nie piją aż tak dużo. Poidełko 250ml starczyłoby moim szczurkom nawet na tydzień bez zmieniania wody, a do najmniejszych one nie należą.<br />
Warto wspomnieć jeszcze o składzie, który prezentuje się następująco: <b>laktoza, siarka, mangan </b>i<b> b-glukan</b>. Szczerze mówiąc, co do laktozy jestem średnio przekonana, bo jak wiadomo, zwierzęta jej nie tolerują. Produkt miały również testować zaprzyjaźnione szczurki i myszki. Tak naprawdę nie wiem co mam napisać o działaniu preparatu, bowiem nie zauważyłam żadnych widocznych zmian. Kładę duży nacisk na żywienie moich szczurów (większy niż na żywienie siebie ;)) i pod tym względem są bardzo zadbane. Nie dostrzegłam jednak też żadnych skutków ubocznych i uważam, że witaminy są naprawdę fajnym uzupełnieniem diety. Na koniec wspomnę jeszcze o cenie - nie jest ona według mnie ani za niska, ani za wysoka. Preparat kosztuje około <b>44 zł</b>. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-vMbp3GI-3TBdcWmSo0zqdqTm5BYFyN7Gw96fNha6rfF7zHMFUIqciRYPOLxL-6muPjpg9MQfaALK3au6FsN5alF0mym5fuaS9PMHOxpr1p-BCaRthmeuM7n_PAJg1q5d2JU9w_aEDW0/s1600/DSC_0063.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-vMbp3GI-3TBdcWmSo0zqdqTm5BYFyN7Gw96fNha6rfF7zHMFUIqciRYPOLxL-6muPjpg9MQfaALK3au6FsN5alF0mym5fuaS9PMHOxpr1p-BCaRthmeuM7n_PAJg1q5d2JU9w_aEDW0/s640/DSC_0063.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0NGlJAiYxIifrTz7teo9LX3P39wkKG14hXmhIQtiGwavXOKJz5MgKRq1cGbAjp1JVLHRczq8QAekTVCn7VTRnkQlK8oW6jJc8w_zAJUzuGqbkT3w90Ry0O7sra3zl6EIBdo0pVt46XD0/s1600/DSC_0068.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0NGlJAiYxIifrTz7teo9LX3P39wkKG14hXmhIQtiGwavXOKJz5MgKRq1cGbAjp1JVLHRczq8QAekTVCn7VTRnkQlK8oW6jJc8w_zAJUzuGqbkT3w90Ry0O7sra3zl6EIBdo0pVt46XD0/s640/DSC_0068.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji7TSvYmKRbgMiMk53aPyHX89xu8ToswILSgwC41AM5E_QoowpAF972j3awEFEZR208nbA71ISCKHveDq74jcLgEYrk8xKIbwDeEEY_1wp-IGhD0G-qSqd7exE_pikfVLyFlwLdktYiUI/s1600/DSC_0082.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji7TSvYmKRbgMiMk53aPyHX89xu8ToswILSgwC41AM5E_QoowpAF972j3awEFEZR208nbA71ISCKHveDq74jcLgEYrk8xKIbwDeEEY_1wp-IGhD0G-qSqd7exE_pikfVLyFlwLdktYiUI/s640/DSC_0082.JPG" width="426" /></a></div>
Kolejny produkt wzięty pod lupę to po prostu <b>płyn do przemywania oczu</b>. Kusiłam się na taki od dłuższego czasu, bowiem Tośka ma duży problem z zaciekami pod oczami, ale jakoś nigdy nie było okazji, aby go kupić.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4u7zdN_E5lzo15AFDC0ZJ62taIUuj6Dk3hmWRdyIaZ8KbGOnUdpNJvotbXaGvw1sd2vDJbHCJmDTw4A6kDbo9wso0awisNBqpyFs7cvPufI_7lZI7e7itzcGPYBkZl1z7aw7a4T-stXg/s1600/DSC_0092.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4u7zdN_E5lzo15AFDC0ZJ62taIUuj6Dk3hmWRdyIaZ8KbGOnUdpNJvotbXaGvw1sd2vDJbHCJmDTw4A6kDbo9wso0awisNBqpyFs7cvPufI_7lZI7e7itzcGPYBkZl1z7aw7a4T-stXg/s320/DSC_0092.JPG" width="320" /></a>Na początku tradycyjnie kilka słów na temat użycia preparatu. Jest on zaopatrzony w praktyczny dzióbek (?), którego końcówkę musimy najpierw odciąć, aby zrobić dziurę.<br />
Producent pisze, że oczy oczyszczamy bezpośrednio "wylewając" płyn z butelki, ja jednak użyłam w tym celu wacików higienicznych (mogą zastąpić je również patyczki do uszu). Tosia nie przepada za tym zabiegiem, aczkolwiek czego się nie robi dla suszonych szprotek? Po oczyszczeniu oczu butelkę oczywiście musimy zamknąć białą zakrętką widoczną na górnym zdjęciu. Oczy preparatem czyścimy raz w tygodniu, nadaje się on również dla kotów. Płyn nie tylko czyści oczy, ale również łagodzi podrażnienia, a jego pH jest identyczne z odczynem łez. Czy rzeczywiście działa? Oceńcie sami:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7I4mbILfG8rF9Cw6qvxpDG9N1jwYefCN4Cy2MlSFjN9NAr616vmWFhHG0L6KGWojVWGtt-6JUjJLvdjSgbw-8LSWvCNdpKZttL1EkyvOr-Am0akBViYXn3_gr2OEtqA8bxTkHDW-q2bk/s1600/DSC_0134.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7I4mbILfG8rF9Cw6qvxpDG9N1jwYefCN4Cy2MlSFjN9NAr616vmWFhHG0L6KGWojVWGtt-6JUjJLvdjSgbw-8LSWvCNdpKZttL1EkyvOr-Am0akBViYXn3_gr2OEtqA8bxTkHDW-q2bk/s320/DSC_0134.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeYowLmweNth2nFf-DBSfQCjP5y-Ud-KnGuNxb1kqNH81PXHOhkmQe5cAjXNjtFi7siprUfEhRH_fAhlMKrp7aj4aIZpAQpEhZi-BkiyPxewE5JagKkVzgsebRSibcX6pBPNiWzbeLkks/s1600/DSC_0142.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeYowLmweNth2nFf-DBSfQCjP5y-Ud-KnGuNxb1kqNH81PXHOhkmQe5cAjXNjtFi7siprUfEhRH_fAhlMKrp7aj4aIZpAQpEhZi-BkiyPxewE5JagKkVzgsebRSibcX6pBPNiWzbeLkks/s320/DSC_0142.JPG" width="320" /></a></div>
Jak widać, zaciek zniknął i wygląd okolic oczu uległ poprawie. Myślę, iż to jeden z produktów najbardziej zasługujący na polecenie, tym bardziej, że sporo czworonogów boryka się z podobną przypadłością. Aby dać Wam jeszcze większy dowód na działanie płynu, zdjęcie wacika przed i po:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjptMmjhOKfIYBU_Lg1id4tUVCWBFFY629oeFEpRT8j5xIugPCkOIJj-RAb-mytkoi9uJxLKzWpcagzOxZOQES5a_F-JkAgNOV8frXQzSSx8IMsuLXthOhaBCB68ulrtKKV89878dvcNpo/s1600/DSC_0135.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjptMmjhOKfIYBU_Lg1id4tUVCWBFFY629oeFEpRT8j5xIugPCkOIJj-RAb-mytkoi9uJxLKzWpcagzOxZOQES5a_F-JkAgNOV8frXQzSSx8IMsuLXthOhaBCB68ulrtKKV89878dvcNpo/s320/DSC_0135.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTdIfErfPw2p4Tryk8g8ODfMHCCuPJXsznwgSDIA40Sbtd9M8ekp7IlT05-xoxJSsREEuyn_Ql0BAb8cwe4akFlShwSWmH37Dgl-xZfGtJL37LMFElmveVEc_773u5IcVXCZXTtCU42E/s1600/DSC_0138.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTdIfErfPw2p4Tryk8g8ODfMHCCuPJXsznwgSDIA40Sbtd9M8ekp7IlT05-xoxJSsREEuyn_Ql0BAb8cwe4akFlShwSWmH37Dgl-xZfGtJL37LMFElmveVEc_773u5IcVXCZXTtCU42E/s320/DSC_0138.JPG" width="320" /></a></div>
Polecam powiększenie zdjęcia, zobaczycie wtedy widoczną różnicę. Preparat nie tylko oczyszcza oczy z brudu, ale pozwala pozbyć się też kłaczków, sierści i wypadniętych rzęs.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Cena płynu o pojemności <b>125 ml</b> oscyluje w granicach niecałych <b>20 zł</b>, więc jest to naprawdę niewiele. Polecamy! :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR0iAmepTM74f1_eJ2VPTk2EOvAOP8ENfC6xATUjKiViG1UB70h8_k_NjSKndupRXsRK-_PLa9jxr3LUVAKUXdCktSKYkjB96FEiMvdFKPgo74dJzR-8Vo76-eo2zcvlhXuLW31vZCADQ/s1600/DSC_0098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR0iAmepTM74f1_eJ2VPTk2EOvAOP8ENfC6xATUjKiViG1UB70h8_k_NjSKndupRXsRK-_PLa9jxr3LUVAKUXdCktSKYkjB96FEiMvdFKPgo74dJzR-8Vo76-eo2zcvlhXuLW31vZCADQ/s640/DSC_0098.JPG" width="640" /></a></div>
Jako następne wybrałam<b> pastylki do usuwania kamienia nazębnego</b>. Produkt przeznaczony wyłącznie dla psów, ma postać zwykłych, okrągłych tabletek. Opakowanie zawiera 20 pastylek. Właściwości preparatu -<i> <b>(...) pastylki do usuwania kamienia nazębnego Francodex zawierają w swoim składzie wyciąg z granatu oraz olejki eteryczne z mięty i pietruszki odświeżające oddech psa; wyciąg z granatu zapobiega odkładaniu się płytki nazębnej, przez co spowalnia proces powstawania kamienia i zapewnia psu świeży oddech.</b></i><br />
Ilość podawanych tabletek jest zależna od wagi pupila i wygląda następująco:<br />
<ul>
<li>psy o wadze <5 kg: 1/2 pastylki dziennie</li>
<li>psy o wadze 5-20 kg: 1 pastylka dziennie</li>
<li>psy o wadze >20 kg: 2 pastylki dziennie</li>
</ul>
Tosia waży około 7,5 kg, zatem jedno opakowanie starczyło nam na 20 dni. Pudełko jest plastikowe, posiada praktyczną plastikową strunę, którą należy usunąć przed pierwszym otwarciem. Od góry pudełko zabezpieczone jest kawałkiem gąbki, aby tabletki nie straciły swoich właściwości. Po otwarciu opakowania czujemy bardzo intensywny, miętowy zapach. A czy Tośce pastylki smakowały? No cóż, kilka pierwszych razów dała się nabrać, później musiałam mieszać jej je z suchą karmą. Fotografia sprzed kilku tygodni:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjitukK8wXgw3K9dhwPFmWHgjzLZpOSa2cL-HXBI1SWQB_UVkB1oI8rzozj7pHvsjEalwtfiqELWGDjZAY2SbV4bHty2feUeOG9SAH8gXjcYbNsiC32gEVqOn9YXiGWGiwTu4XkSuliE_w/s1600/31488074_1275063482626455_135394274161197056_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjitukK8wXgw3K9dhwPFmWHgjzLZpOSa2cL-HXBI1SWQB_UVkB1oI8rzozj7pHvsjEalwtfiqELWGDjZAY2SbV4bHty2feUeOG9SAH8gXjcYbNsiC32gEVqOn9YXiGWGiwTu4XkSuliE_w/s320/31488074_1275063482626455_135394274161197056_n.jpg" width="240" /></a></div>
Fotografia po dokładnie 20 dniach:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIadH-B-wDl0ffPuNq6wiCv3tL0ZvCIcuZnsD8YqEfjMSkchs2xMmOrx5cuyU_K7696aoeE86zKDHp9UcJ2PTSBveKQHV_iEnF3m6_bR8bhKy72C85wSNLV2q8yByZDjyE04emTYsiy4Y/s1600/DSC_0146.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIadH-B-wDl0ffPuNq6wiCv3tL0ZvCIcuZnsD8YqEfjMSkchs2xMmOrx5cuyU_K7696aoeE86zKDHp9UcJ2PTSBveKQHV_iEnF3m6_bR8bhKy72C85wSNLV2q8yByZDjyE04emTYsiy4Y/s400/DSC_0146.JPG" width="400" /></a></div>
Widzicie różnicę? Ja nie bardzo. Możliwe, iż jest ona widoczna bardziej wewnątrz, tego jednak nie dane było mi sprawdzić. Muszę jednak przyznać, że oddech Tosi znacznie się poprawił - polecam podawać tabletki po żwaczach albo innych śmierdzących przysmakach. ;)<br />
Opakowanie kosztuje około <b>30 zł</b>. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZYzDAeYnxRcvcVzCQVLyZXBNOfULs34iBP9AfD_xhX9kak_fbt5L-2hab-G7Dy1YJT4BRXBjJdV3vKakocRL4hHKPd3wAEE0Flhs7JMpa_LTckyzXZ1b7U1TLKsQgccIk_N3js4itRoQ/s1600/DSC_0101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZYzDAeYnxRcvcVzCQVLyZXBNOfULs34iBP9AfD_xhX9kak_fbt5L-2hab-G7Dy1YJT4BRXBjJdV3vKakocRL4hHKPd3wAEE0Flhs7JMpa_LTckyzXZ1b7U1TLKsQgccIk_N3js4itRoQ/s640/DSC_0101.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-DfvRb0jzXF5egdYv609MTQJ48YwiHCBFp_41blXulhyphenhyphenX2byaxxu0ibQTnR_1YUsiT1DobcAFOCl0xlwk32FXQ4IhzUJF-3yRtAbjYSRu90TuFp-52Og2dUNqkQQ2Ho3Qbj0XLULzrCY/s1600/DSC_0105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-DfvRb0jzXF5egdYv609MTQJ48YwiHCBFp_41blXulhyphenhyphenX2byaxxu0ibQTnR_1YUsiT1DobcAFOCl0xlwk32FXQ4IhzUJF-3yRtAbjYSRu90TuFp-52Og2dUNqkQQ2Ho3Qbj0XLULzrCY/s640/DSC_0105.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0relY0c3g57VtSlUAW0z3GFTxN0Jbh6sfskfY9BRLzVpr-aTbB58-XOa6uL7UCgS2hlSZhTsxClZXwB-VtZPeUJIuv4n428-m0W76F7uME0RmYkujIJ1s4r9q79RIn2Q-GdfnZtGTn34/s1600/DSC_0111.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0relY0c3g57VtSlUAW0z3GFTxN0Jbh6sfskfY9BRLzVpr-aTbB58-XOa6uL7UCgS2hlSZhTsxClZXwB-VtZPeUJIuv4n428-m0W76F7uME0RmYkujIJ1s4r9q79RIn2Q-GdfnZtGTn34/s640/DSC_0111.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbxroPMNnUdIVKM4lebiCelm0QsTdXM7Px6ZRjN5vv61STToqNEXQRq-FUR47AL3wKk9rfrmjQJ8N0Dvq4TDSUYNBfCJbv78nBFUs6melug5HkCv4i7YfSLqvlB09Bcbz6R4_skDXSg1Q/s1600/DSC_0117.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbxroPMNnUdIVKM4lebiCelm0QsTdXM7Px6ZRjN5vv61STToqNEXQRq-FUR47AL3wKk9rfrmjQJ8N0Dvq4TDSUYNBfCJbv78nBFUs6melug5HkCv4i7YfSLqvlB09Bcbz6R4_skDXSg1Q/s640/DSC_0117.JPG" width="640" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFtpy8U-4P8-hUu_UYtWvRvM70fvyGbAYIKay5LlMoTfp5QY7FNES1KApv_J3x52avvhoHPYjSJ5q0-bkYKAbK-0KMjjfEkFqwDOJ4EinRcUmIgP_Gs4xUaGVeMdGDul6X6dDYD2gdeW4/s1600/DSC_0144.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFtpy8U-4P8-hUu_UYtWvRvM70fvyGbAYIKay5LlMoTfp5QY7FNES1KApv_J3x52avvhoHPYjSJ5q0-bkYKAbK-0KMjjfEkFqwDOJ4EinRcUmIgP_Gs4xUaGVeMdGDul6X6dDYD2gdeW4/s320/DSC_0144.JPG" width="320" /></a>Ostatni produkt to <b>preparat do ochrony łap</b>. Jak wiecie (lub nie), Tosia jakiś czas temu miała problemy z pękniętą opuszką, a ja szukałam czegoś, aby jej te opuszki dodatkowo zabezpieczyć. Produkt ten nie dość, że <b>tworzy barierę ochronną</b> dla tak wrażliwych struktur jak opuszki, to jeszcze <b>zmniejsza ryzyko infekcji i zapalenia, przyspiesza gojenie ran i pęknięć, </b>a także<b> przeciwdziała ich przegrzaniu lub odmrożeniu</b>. Zdaje się więc, że jest idealny zarówno na zimę, jak i lato. Jak dozowanie produktu wygląda w praktyce? Butelka wyposażona jest w praktyczną kulkę, taką jaką posiadają ludzkie antyperspiranty. Ułatwia ona smarowanie opuszek i nie sprawia dyskomfortu czworonogowi. Tosia bardzo ceni sobie przestrzeń osobistą i wręcz nienawidzi, kiedy ktoś dotyka (a już broń Boże chwyta!) jej łapy, tutaj jednak nie miała nic przeciwko. Chwilę po nałożeniu produktu pies nie może dotknąć łapą tkaniny, wykładziny, mebli ani dywanu, co niestety trochę utrudnia i może być niewykonalne u niektórych piesków.<br />
Naprawdę wydaje mi się, że odkąd regularnie używamy preparatu, opuszki Tosi są mocniejsze i nie pękają. Ten produkt z czystym sumieniem mogę polecić każdemu, kogo pupil ma problemy z opuszkami, albo kto chce profilaktycznie je zabezpieczyć. <br />
Produkt zawiera<b> 90 ml</b>, a jego cena waha się w granicach około<b> 30 zł</b>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-C8OvbJcH5rIPcO9YMUUCeQdDUIgDefaby-Wj3S_kAPwciZG0JJk_FzfzudRDoiK-beIBbhC1_uIFoTijaPyP7GW2bVMVo0gaW3EvNEnggUjW1yN6F_MAC6CwC-jRPwty7Low8f_wazc/s1600/DSC_0119.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-C8OvbJcH5rIPcO9YMUUCeQdDUIgDefaby-Wj3S_kAPwciZG0JJk_FzfzudRDoiK-beIBbhC1_uIFoTijaPyP7GW2bVMVo0gaW3EvNEnggUjW1yN6F_MAC6CwC-jRPwty7Low8f_wazc/s640/DSC_0119.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Korzystaliście z któregoś z tych preparatów? Jeżeli tak, napiszcie w komentarzach, jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!<br />
<ul>
</ul>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-52894100223451742322018-04-18T01:23:00.000+02:002020-01-24T02:03:33.231+01:00Produktywny początek miesiąca + FILMIKTo już drugi post w tym miesiącu, zasłużyłam na jakąś nagrodę?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsrYhDeAyPUJHRKx-YVfCnPDO2zBBydV6Tfw1Y66qukkNMWpCPQx_Q5QzqkrZVDx8xDQ5jOnM3pm2tM28PYuF3xjySLGHgRkkWaR77oTRcs5bTQxyLA84K8HcCu7J4qvA-bAjDjtF2MOA/s1600/DSC_0003.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsrYhDeAyPUJHRKx-YVfCnPDO2zBBydV6Tfw1Y66qukkNMWpCPQx_Q5QzqkrZVDx8xDQ5jOnM3pm2tM28PYuF3xjySLGHgRkkWaR77oTRcs5bTQxyLA84K8HcCu7J4qvA-bAjDjtF2MOA/s640/DSC_0003.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Pewnie niewielu z Was zauważyło, że nie dodałam podsumowania projektu 62. Nawet nie wspomniałam słowa na ten temat. Dlaczego? Otóż odpowiedź jest prosta, najzwyczajniej nie było o czym pisać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
To był zły czas. Dla mnie, dla Tosi. Projekt tym razem nie udał się tak jak powinien, ale... ale! Wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca wróciło do nas troszkę pozytywnej energii i wszystko nadrabiamy. Ba! Pierwsza połowa kwietnia okazała się bardziej produktywna niż ostatnie kilka miesięcy razem wzięte.<br />
Jakiś czas temu pisałam, że z Tosią jest źle. W kwestii szczekania, relacji z innymi psami, ogólnie z jej psychiką. Tak więc... cofam wszystko! No, może oprócz szczekania, bo tutaj nadal nie jest kolorowo, ale stara się i to widać. Za to na treningach daje z siebie 110%, co sami zobaczycie na filmiku, który dodam na końcu posta. Wiem, że monotonnie powtarzam w nim slalom, ale jestem tak dumna, że Tosia w końcu pojęła o co w nim chodzi. Dziwi mnie, że szybciej nauczyła się wchodzić tylnymi łapami na ścianę, aniżeli zrozumiała logikę prostego slalomu. Ale lepiej późno niż wcale, więc nie narzekam!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglw_5_8MkDiBOKAsZhZngWZg3iHAyjukI2sisDp6yM_3glxYO6cJb-UNR0fYexNiNIrUwOj06avpur5-M4Vl0bwiyO7OsOr0-OYc6CXfINEDWiDuc5KTRQXc4cATe_u_az8AFQ0hyphenhyphens-F4/s1600/DSC_0833.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglw_5_8MkDiBOKAsZhZngWZg3iHAyjukI2sisDp6yM_3glxYO6cJb-UNR0fYexNiNIrUwOj06avpur5-M4Vl0bwiyO7OsOr0-OYc6CXfINEDWiDuc5KTRQXc4cATe_u_az8AFQ0hyphenhyphens-F4/s640/DSC_0833.JPG" width="640" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsu7ANAyjEo_Pb3vEx-uATvTHsJTGY_92jL8f5Ezh9TWQMzWdbu2z8PQeRHqsKXjwIItiGQ_Zh-lrfnCbI7MUjyG9R6eZ0-qKEcKAPGbnDCOcEcsilAYdZ3O_rW8hw0UuHwhVxIA1GaQc/s1600/DSC_0016.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsu7ANAyjEo_Pb3vEx-uATvTHsJTGY_92jL8f5Ezh9TWQMzWdbu2z8PQeRHqsKXjwIItiGQ_Zh-lrfnCbI7MUjyG9R6eZ0-qKEcKAPGbnDCOcEcsilAYdZ3O_rW8hw0UuHwhVxIA1GaQc/s320/DSC_0016.JPG" width="212" /></a>Kolejnym postępem, o którym grzech byłoby nie wspomnieć, są relacje z innymi psami. W miniony weekend wzięliśmy z chłopakiem na spacer psa sąsiadki, którego Tosia szczerze nienawidziła, ze względu na jego... rasę. Zara to ponad półroczny szczeniak (wiem, nie widać) berneńczyka. Tośka ze względu na złe wspomnienia z berneńczykami szczekała i wyrywała się za każdym razem, gdy widziała Zarę przez bramę. Nasze domy są naprzeciwko siebie, więc chwilami bywało to uciążliwe. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak bardzo była zbulwersowana, gdy zrozumiała, że Zara dzisiaj idzie z nami :P. Początek spaceru nie był kolorowy, ale z końcówki jestem naprawdę zadowolona, co zresztą zobaczycie na filmiku. Tosia ćwiczyła i zachowywała się przy Zarze swobodnie, a zawsze przy większych od siebie psach miała z tym problem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf0yTZJ3b7IGyXUVwSfnTvSmWP6vDkSx9_c9nfQszlG1Ou2HxQltaXtWgMsPY2ZDaJMtxfD9PnAJBlS8_dmHmn3wj2hzChi4nFEciCH6M8vjeuyW7yyL21CxPngrukWmHfQbn-FO8pELc/s1600/DSC_0980.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf0yTZJ3b7IGyXUVwSfnTvSmWP6vDkSx9_c9nfQszlG1Ou2HxQltaXtWgMsPY2ZDaJMtxfD9PnAJBlS8_dmHmn3wj2hzChi4nFEciCH6M8vjeuyW7yyL21CxPngrukWmHfQbn-FO8pELc/s640/DSC_0980.JPG" width="640" /></a></div>
Względem relacji z kotem niestety postępów nie ma, Tosia nadal ma do niego ogromny dystans, on do niej... niekoniecznie. Za to zrobiłyśmy krok do przodu w przywoływaniu, coraz bardziej ufam młodej i coraz częściej spuszczam ją ze smyczy w miejscach, gdzie wcześniej tego nie robiłam. Od dłuższego czasu ani razu mnie nie zawiodła w tej kwestii.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi6qaiqG8L6W9b8SzrzZr1e5h-CUTX8L5XTTLUZ8C3pgHFBQY2CnTnf7DkxpjOhsyLFu1D2UtN2gRkIge-NrbuhZJ-Cu3Fz9mrzLdpuR2D-YCNvEEHA1uZAOnyE_i1bu0MvFhro_aKCAI/s1600/DSC_0930.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi6qaiqG8L6W9b8SzrzZr1e5h-CUTX8L5XTTLUZ8C3pgHFBQY2CnTnf7DkxpjOhsyLFu1D2UtN2gRkIge-NrbuhZJ-Cu3Fz9mrzLdpuR2D-YCNvEEHA1uZAOnyE_i1bu0MvFhro_aKCAI/s640/DSC_0930.JPG" width="640" /></a></div>
Co tu więcej pisać? Post miał być rekompensatą za brak podsumowania projektu, wyszedł nawet nieco dłuższy niż przewidywałam. W następnym poście obiecana recenzja produktów firmy Francodex. Na dzisiaj tyle, zapraszam Was do obejrzenia kwietniowego filmiku! :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/_KIARQcFlZc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/_KIARQcFlZc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-18907260648911223622018-04-11T23:37:00.001+02:002020-01-24T02:04:00.857+01:00Pasja<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjd8bMGdhveKVVTejuJJPFO9kIYDag-wHEZpjStVE1lns30olXiXxCBrSxSn9Nsm9e2Z5nqW7BVIE_ioUttQY0mxdhpbzTajwg8nUZgq2tCkExjLCFOwpzUnMTmskOuYhYmSUlB7kNE2A/s1600/DSC_0758.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjd8bMGdhveKVVTejuJJPFO9kIYDag-wHEZpjStVE1lns30olXiXxCBrSxSn9Nsm9e2Z5nqW7BVIE_ioUttQY0mxdhpbzTajwg8nUZgq2tCkExjLCFOwpzUnMTmskOuYhYmSUlB7kNE2A/s640/DSC_0758.JPG" width="640" /></a></div>
W tytule planowałam dać jakiś inspirujący cytat na temat pasji, jednak nie znalazłam nic odpowiedniego. Wiem, że takie posty nie cieszą się dużą popularnością, ale ostatnio czuję potrzebę wyrzucenia z siebie tego, co myślę. A gdzie to zrobić, jeśli nie na blogu?<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Często, gdy jadę pociągiem ze szkoły, dopada mnie pewna refleksja. Mianowicie od prawie dwóch lat jestem uczennicą technikum weterynaryjnego. Mam zamiar napisać na ten temat osobny post, ale może za dwa lata, gdy skończę szkołę. Nie chcę ryzykować zawieszeniem w prawach ucznia. ;) Wracając do tematu, naprawdę jest mi ciężko pogodzić naukę, pasję i jeszcze dojazdy. Teoretycznie mogłabym być na stancji albo w internacie, aczkolwiek wtedy nie mogłabym mieć zwierząt, co z kolei jest niezgodne z moją naturą. Zastanawiam się czasem, dlaczego to wszystko robię. Ta szkoła zabiera mi mnóstwo czasu i nerwów, naprawdę jest bardzo trudna jak na moje możliwości. Zdecydowanie nie jest taka, jaką sobie wyobrażałam. Jednak męczę się już drugi rok, bywało gorzej niż jest teraz, a jednak nie zrezygnowałam. Od dziecka wszyscy powtarzali, że zostanę weterynarzem - aktualnie wiem, że tak nie będzie, bo szansa dostania się przeze mnie na studia jest raczej zerowa, ale cieszę się, że chociaż mam szansę pracować ze zwierzętami. No właśnie. To one są odpowiedzią na każde pytanie.<b> To przez zwierzęta i dzięki zwierzętom robię to co robię i jestem tym kim jestem. To one są moim życiem. </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglFAzOWfijV8hW6zOPHMokYPfCe9cAPN1FX_3NBO_R4Fl3JS3NnNW95zjDJwtBQj3AGZQgdA8eITJtHNDql_o1Z1Np7Vqm8uMij3i9aC7XSQ5KJaNwIdhEcKYO4OvA4PRjVhlthHekvIk/s1600/DSC_0922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglFAzOWfijV8hW6zOPHMokYPfCe9cAPN1FX_3NBO_R4Fl3JS3NnNW95zjDJwtBQj3AGZQgdA8eITJtHNDql_o1Z1Np7Vqm8uMij3i9aC7XSQ5KJaNwIdhEcKYO4OvA4PRjVhlthHekvIk/s640/DSC_0922.JPG" width="640" /></a></div>
Może zabrzmi to dziwie, ale często przeklinam się za tą pasję. Chciałabym tak jak reszta, nie przejmować się każdym napotkanym zwierzęciem, nie angażować się tak bardzo we wszystkie sprawy z nimi związane, nie płakać po nocach i żyć po prostu normalnie.<i> </i>Często nie daje mi to egzystować. Tylko, że... to jest mój największy sens życia. Naprawdę nie wiem co robiłabym bez zwierząt. Pisać zaczęłam dzięki zwierzętom, to one były głównym powodem. Gdyby nie one, pewnie nigdy nie zainteresowałabym się fotografią. <b>Zwierzęta są moim motywem do wszystkiego. </b>Kocham je bardziej niż całą sobą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDYxkiVHgfcq9V6fTPPntLEr7CHWnqCWGUAGllrbkmeNc3OqmWFKzcaid0QZepBQirG1_kKyuiVW-4xrrvmWNE48sZ_HwhZ1L-E4bhJy_NxFS8WiEYXGL43IfZcA8h8Z4uCWGWUizJsjs/s1600/DSC_0904.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDYxkiVHgfcq9V6fTPPntLEr7CHWnqCWGUAGllrbkmeNc3OqmWFKzcaid0QZepBQirG1_kKyuiVW-4xrrvmWNE48sZ_HwhZ1L-E4bhJy_NxFS8WiEYXGL43IfZcA8h8Z4uCWGWUizJsjs/s640/DSC_0904.JPG" width="640" /></a></div>
W czasie gdy <i>normalni </i>ludzie siedzą przez komputerem albo oglądają serial, ja chodzę na spacery, treningi, sesje zdjęciowe. <b>Spełniam swoje pasje. </b>Trudno wytłumaczyć mi fakt, że jednocześnie to kocham i nienawidzę. Naprawdę, staram się nie przejmować rzeczami, które nie zależą ode mnie. Tylko nie potrafię żyć z poczuciem, że nie jestem w stanie komuś pomóc. Nie umiem obojętnie przejść obok zwierząt, którym dzieje się krzywda, o czym ostatnio coraz bardziej się przekonuję. Ta empatia boli. Wierzcie mi lub nie, ale boli tak cholernie, że nie życzę tego największemu wrogowi. Chciałabym być <i>normalna</i>, cokolwiek to znaczy. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKvy2t4ev5ck2k42MXNvA9_eR-kQ-l0b-fPKzy26WD_oNN2yURBaWeh80jg0ZyBkImj-ocUJ4qcMSaa3EZmsYZ8p8QDKyI70PpKEXWlQ6rPG6Y7ELNqYSwSsBP14kV27W2wNvFBq9d8Ac/s1600/DSC_0779.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKvy2t4ev5ck2k42MXNvA9_eR-kQ-l0b-fPKzy26WD_oNN2yURBaWeh80jg0ZyBkImj-ocUJ4qcMSaa3EZmsYZ8p8QDKyI70PpKEXWlQ6rPG6Y7ELNqYSwSsBP14kV27W2wNvFBq9d8Ac/s640/DSC_0779.JPG" width="640" /></a></div>
Myślę tak w chwilach, gdy mam już tak dosyć, że chciałabym to wszystko rzucić w cholerę i po prostu się nie przejmować. Jestem chyba skonstruowana trochę inaczej niż większość społeczeństwa, ale... kiedy już trochę ochłonę, zdaję sobie sprawę, że za nic w świecie nie zrezygnowałabym z tej pasji. <b>Jest najlepszym, co mogło spotkać mnie w życiu. </b><br />
Całe moje życie zmieniam dla nich, bo całe moje życie jest <b>dla nich</b>. Może brzmi banalnie, może ten cały post jest oklepany, ale chciałam w końcu wylać gdzieś te moje myśli. Na koniec dodam nieoryginalnie, abyście robili w życiu to, co kochacie. <b>Mam nadzieję, że też macie lub znajdziecie w życiu pasję, która będzie sensem Waszej egzystencji i poczujecie to, co ja czuję dzisiaj.</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMqe1zPzD4KtDso4d0dubYdwXLcdiDJ44xxqQJMo0qbqD2xElmNA_oYo3T0dkfyraXXWvjT14rvIZWsQ7IndpCw9OHXVmUVe-Pb2cNNRcQ42QTt9NWZILoLBBuBlZRoP3jdKOMcVnvfRc/s1600/DSC_0962.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMqe1zPzD4KtDso4d0dubYdwXLcdiDJ44xxqQJMo0qbqD2xElmNA_oYo3T0dkfyraXXWvjT14rvIZWsQ7IndpCw9OHXVmUVe-Pb2cNNRcQ42QTt9NWZILoLBBuBlZRoP3jdKOMcVnvfRc/s640/DSC_0962.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-1210460090412819222018-03-05T20:10:00.001+01:002020-01-24T02:05:16.973+01:00Jesienno-zimowy haul zakupowy <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpPvX_t7H7lrRXkk6Vo7tS4W_tq9OeXiNeRI6alA4E9A1iogazAj_M19BtjkUg6tdnli5hP3NO4hwSwInLDow9OzowPy5mMMWNc2Y_chcj4jeu6rZf1_3GJBhQmSxxCvYm4FycuHP4Jg0/s1600/DSC_0662.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpPvX_t7H7lrRXkk6Vo7tS4W_tq9OeXiNeRI6alA4E9A1iogazAj_M19BtjkUg6tdnli5hP3NO4hwSwInLDow9OzowPy5mMMWNc2Y_chcj4jeu6rZf1_3GJBhQmSxxCvYm4FycuHP4Jg0/s640/DSC_0662.JPG" width="640" /></a></div>
Ostatni <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2017/08/haul-zakupowy.html" target="_blank">haul</a> pojawił się w sierpniu, ale chciałam zaczekać, aż nazbiera się trochę rzeczy. Przyznam, że już nie kupuję tyle co kiedyś, gdy haule pojawiały się znacznie częściej - zwyczajnie nie mam funduszy i potrzeb, młoda ma już chyba wszystko, a nawet więcej. Nie widzę sensu w kupowaniu miliona piłek i tryliona obroży, tym bardziej, że wolę oszczędzać pieniądze na coś innego. Jednak spokojnie, maniakiem nadal jestem takim samym - ciągle świecą mi się oczka i leci ślinka na widok kompletu w jednorożce albo jakiejś ładnej zabawki, ale rozum podpowiada mi, że co za dużo, to nie zdrowo.<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcPULXuR78ENjRM8_IZHlPq1Lt42cVCdVF2ieR1M7Rx55nUq4ehUNw3meBe1moXvPPKg0-qBYaU-W2p3i75dy9gkmGKZ7kpxU7KZo8TyqvZKYDsWfK_tXMWHjDv3zdkHtV2FZEuh5Hgws/s1600/DSC_0647.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcPULXuR78ENjRM8_IZHlPq1Lt42cVCdVF2ieR1M7Rx55nUq4ehUNw3meBe1moXvPPKg0-qBYaU-W2p3i75dy9gkmGKZ7kpxU7KZo8TyqvZKYDsWfK_tXMWHjDv3zdkHtV2FZEuh5Hgws/s640/DSC_0647.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>1| </b>Najlepsza na świecie piłeczka - <b>Chuckit! Ultra Squeaker Ball </b>w rozmiarze S. Posiadałyśmy już jedną, ale niestety bardzo szybko przestała piszczeć (co nie przeszkodziło temu, aby Tosia traktowała ją jak bóstwo), więc gdy tylko nadarzyła się okazja, odkupiłam od koleżanki kolejną. Ta też już przestała piszczeć, ale przynajmniej mamy jedną zapasową. Wolę sobie nawet nie wyobrażać co by się działo, gdyby najukochańsza zabawka Tosi zaginęła.<br />
<br />
<b>2| Kong Classic M - </b>mamy już trzy, ale kongów nigdy nie za wiele! Na rozmiar M polowałam długo (miałyśmy tylko S i L), ale jakoś odwlekałam zakup. W czasie ostatnich zakupów na zooplusie zawędrował jednak do koszyka, wybrałam go w ramach premii za punkty bonusowe.<br />
<br />
<b>3| </b>Nie, to nie są <b>szelki</b> dla Tosi ani żadnego szczeniaka, ale dla... kota. Dokładniej <b>Trixie XCat</b>, również z zooplusa. Napis z boku jest przyczepiany na rzepy, prócz "Gentleman'a" w zestawie znajdowała się jeszcze naklejka "Lady", ale wystarczy, że Cody jojek nie ma, zostawię mu jakiekolwiek resztki męskości. 😋 Póki co za wiele napisać nie mogę, bo dużo szelek nie używaliśmy.<br />
<br />
<b>4| Smycz </b>w komplecie z powyższymi szelkami, typowo przeznaczona dla kota. Jest bardzo elastyczna i zdaje mi się, że nieco niepraktyczna - trudno odciągnąć na niej zwierzaka od jakiegoś interesującego (ale niekoniecznie bezpiecznego) obiektu, bo cały czas się rozciąga.<br />
<br />
<b>5| Obroża Furkidz</b>, również przeznaczona dla kota, jak łatwo domyślić się po adresówce. Na zdjęciu jest już mocno brudna, wybaczcie - Codiś cały czas w niej chodzi, a ja nie miałam kiedy jej wyprać. Sprawdza się jednak doskonale, ma specjalną klamrę, która nie odpina się sama (i jest w przesłodkim kształcie kotka) i zdaje się być wygodna, w każdym razie kot nie narzeka. Do tego jeszcze te urocze pszczółki <33<br />
<br />
<b>6| Obroża White Fox</b>, tym razem już dla Tosi. ;) Dostałam ją w prezencie od chłopaka na walentynki ♥. Jest piękna, jeszcze nie zdążyła się pobrudzić, a od 14 lutego Tosia nosi ją na prawie każdym spacerze. Adresówka też jest cudowna, teraz pozostaje dokupić jakąś komponującą się smycz.<br />
<br />
<b>7| Kocyk Trixie</b>, kupiony zupełnie spontanicznie i przez przypadek. Kilka dni przed świętami byłam w sklepie zoologicznym, ot tak, pooglądać. Podeszłam do półeczki z kocykami i przeglądając je natrafiłam na ten. Był tak milusi w dotyku, że nie mogłam go nie kupić :p. Tośka dostała go pod choinkę, od tego czasu dzielnie jej służy, a ona go uwielbia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIq07dC1CmnpC_aYEfLGRg1eYHckNsbiP1uLKBleK5peKa06J6VnqGpGrVM0TzMph0yMgqdF0Q7tdIupsvhoaaCiq49At_inSeveRt23kKRwtwTIbzq9XYyb7_q3CJuJgLw0l8QHdfsYI/s1600/DSC_0669.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIq07dC1CmnpC_aYEfLGRg1eYHckNsbiP1uLKBleK5peKa06J6VnqGpGrVM0TzMph0yMgqdF0Q7tdIupsvhoaaCiq49At_inSeveRt23kKRwtwTIbzq9XYyb7_q3CJuJgLw0l8QHdfsYI/s640/DSC_0669.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>8| Jeżyki z Tigera</b>, które już mieliście okazję widzieć w jednym z postów. Zdobyte dzięki uprzejmości Kasi ♥. Skradły moje serduszko od razu, gdy je zobaczyłam i wiedziałam, że muszę je mieć. Mają śliczne kolory i świetnie się sprawdzają. W odróżnieniu od dysku sensorycznego z Biedronki, te jeżyki Tosia lubi.<br />
<br />
<b>9| Buty dla psa Trixie</b> - pisałam kilka postów temu o pękniętej opuszce Tosi. Spotkałam się z różnymi opiniami, ale w końcu stwierdziłam, że zakupię buciki tak na przyszłość, w razie "w". Póki co musimy chronić łapkę, szczególnie na spacerach, a zakładanie co chwilę nowego opatrunku zrobiło się uciążliwe. Podobne (nie wiem nawet, czy nie takie same) buty miała wiele lat temu Tara, ale kilka rozmiarów większe.<br />
<br />
<b>10| Szampon Botaniqa</b> - kupujemy już od kilku lat, ostatnio jednak pokusiłam się na inny szampon, bodajże Champion do czarnej sierści, ale Tosia się po nim drapała. Wróciłyśmy zatem do starego szamponu, który polecam każdemu. Są różne warianty, więc każdy znajdzie coś dla siebie (a raczej swojego psa).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijpd-0vZBSuJvf-FKsmz9qGcBzGWV3hVSo_XP6H40U5m7AuVrTJeSb4DnuOod7n3i3k7udk0xT_IrSsSTTFhK0bq08tHyJU_UweFiHomHDuKNPyqQjakfBUsx6h-vKcQsDJTBLQcz_CY4/s1600/DSC_0671.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijpd-0vZBSuJvf-FKsmz9qGcBzGWV3hVSo_XP6H40U5m7AuVrTJeSb4DnuOod7n3i3k7udk0xT_IrSsSTTFhK0bq08tHyJU_UweFiHomHDuKNPyqQjakfBUsx6h-vKcQsDJTBLQcz_CY4/s640/DSC_0671.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>11| Carnilove Kaczka & Bażant</b>, kupuję ją na zmianę z Purizonem, od czasu do czasu Acaną lub Orijenem. Według mnie ma świetny skład, a przy ilościach, jakie zjada Tosia, nie zabija ceną. Granulki ma nieco większe od Purizona, jednak młodej to ani trochę nie przeszkadza.<br />
<br />
<b>12| Purizon Single Meat </b>kaczka z jabłkiem i kurczak z dynią. Karma kupowana przez nas od wielu lat i myślę, że szybko jej nie zmienimy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLElriy5zPNI9o7xG34yuB9VGAWwucmyD-n2ySzJwsXjc-bch7GYou9dQfbv0fJwceBh4rARHiMCIPA0eg5u1q6BIZ-Rid3CZlFjQb2OGMqhXi1NJNOhOM76YkXAKpN9j681xx0ISGjdc/s1600/DSC_0675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLElriy5zPNI9o7xG34yuB9VGAWwucmyD-n2ySzJwsXjc-bch7GYou9dQfbv0fJwceBh4rARHiMCIPA0eg5u1q6BIZ-Rid3CZlFjQb2OGMqhXi1NJNOhOM76YkXAKpN9j681xx0ISGjdc/s640/DSC_0675.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>13| Bosch Psia Spiżarnia </b>- zwykłe suche ciacha w kształcie kości. Tośka dostała od mamy pod choinkę, ale jakoś szczególnie za nimi nie przepada.<br />
<br />
<b>14| Applaws w saszetkach</b>, nasza ulubiona firma, jeśli chodzi o mokre karmy. Nie jest to typowy pasztet, ale mięso z dodatkiem warzyw lub bez (zależy od wariantu). Występuje w saszetkach i puszkach, galaretce i bulionie. Tosia za nią przepada, zamawiamy jak zwykle na nieocenionym zooplusie.<br />
<br />
<b>15| Applaws w puszkach</b>, j.w.<br />
<br />
<b>16| Ciastka Meat Hit</b>, wersja dla małych psiaków. Kilka lat temu otrzymałyśmy je do recenzji (z tym, że wersję dla dużych czworonogów), tutaj możecie ją przeczytać - <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2015/08/test-ciastka-meat-hit-dental-care_20.html" target="_blank">klik</a>. Wersja mini jest zdecydowanie mniejsza i o wiele bardziej krucha, dosłownie rozpada się w dłoniach po delikatnym ściśnięciu, ale oceniam to raczej na plus.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghfbV1C_ravhKF5aSnQPQrpA_9xPiSx4lTP1SehU6sXtiudtqLeEqScmQTzOAfPeOBbLo-wXF-pmSK7CMmubYLngEUskn9tCuDUdbD1mudCYBNHwJYQRy3nsFNvjGizYHCXKimjh_qsHk/s1600/Bez+nazwy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghfbV1C_ravhKF5aSnQPQrpA_9xPiSx4lTP1SehU6sXtiudtqLeEqScmQTzOAfPeOBbLo-wXF-pmSK7CMmubYLngEUskn9tCuDUdbD1mudCYBNHwJYQRy3nsFNvjGizYHCXKimjh_qsHk/s640/Bez+nazwy.png" width="640" /></a></div>
<br />
<b>17| </b>Nie byłam pewna, czy dodawać to do haula, jednak jest ściśle związane z moim psem, więc dlaczego nie? Podusię projektowałam sama, ale dostałam w prezencie od rodziców pod choinkę 😋. Zamówiłam ją w sklepie internetowym <b>Cewe</b>. Jest malutka, ale miękka i ma świetną jakość nadruku. Jeszcze nie prałam, więc trudno powiedzieć mi więcej, ale osobiście ją uwielbiam i zajmuje specjalne miejsce w moim łóżku ;).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
To na dziś tyle, lada dzień postaram się dodać podsumowanie projektu 62 (choć tak szczerze to nie wiem, czy jest co podsumowywać). Nie zapominajcie o nas, bo wraz z Martyną z bloga <a href="http://lunapies.blogspot.com/" target="_blank">Wypasiony Team</a> szykujemy dla Was niespodziankę, szczegóły już wkrótce ;). <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf2TOZpo7l9CVsRsPVqyS-xc7emazYmm7p6FkoHs74B4oXLFOpBiEZOFfogx05Ugub1fZJngYHdmufcbvnldmkcJ0u-C3EybeOhvIzJzJBotCyFggz0tVobfVgCD1uruU3GFdCtSpMG-I/s1600/DSC_0650.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf2TOZpo7l9CVsRsPVqyS-xc7emazYmm7p6FkoHs74B4oXLFOpBiEZOFfogx05Ugub1fZJngYHdmufcbvnldmkcJ0u-C3EybeOhvIzJzJBotCyFggz0tVobfVgCD1uruU3GFdCtSpMG-I/s640/DSC_0650.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-30428883816095302172018-02-19T19:32:00.000+01:002020-01-24T02:05:53.213+01:00Planet dog - standardowa vs papisiowa planetka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic9hG-4m1fm53L9IzSKvNleBJtaVhxIZXvoDbB8nNXyUve5sWBHnPZY-nYC9CHAC4KWOaMhtRo_6xdCsjraxnzik5TURH6pthwmtOk7PpM4IQjCzysOWJt4Sc7hLQqsZTPGDw9r_gQEzA/s1600/DSC_0616.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic9hG-4m1fm53L9IzSKvNleBJtaVhxIZXvoDbB8nNXyUve5sWBHnPZY-nYC9CHAC4KWOaMhtRo_6xdCsjraxnzik5TURH6pthwmtOk7PpM4IQjCzysOWJt4Sc7hLQqsZTPGDw9r_gQEzA/s640/DSC_0616.JPG" width="640" /></a></div>
O recenzji naszych planetek pisałam już rok temu, więc w końcu postanowiłam się za nią wziąć. Wiem, że takich porównań jest już kilka w internecie, jednak im więcej poznamy opinii, tym bardziej przemyślany będzie nasz zakup. Piłeczki posiadamy od kilku lat, standardowa pojawiła się u nas rok wcześniej, ale na długi czas zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Znalazła się jednak po prawie dwunastu miesiącach - dzień po tym, gdy zamówiłam wersję szczeniaczkową. Przypadek? Nie sądzę!<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7PCpSnAxdW8VMBuhjZ5HsaOSFkn42c9T26c_vwhitTc7KCeHjMROj8H75hQBoAiSlH5-lgOTu6HjPxyM-1P2hNMx1_yxZa0JOWocyE1YnP2P8BjLvtchkhIfGcHkl3zQ_XXlcbzEe3lc/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Na początek kilka informacji technicznych. Nasze obie planetki są <b>rozmiaru S (średnica 5,5 cm) i ważą</b> <b>70 g. </b>Nie obawiajcie się jednak, jeśli Wasz pupil jest nieco większy - <u>standardowa planetka</u> występuje również w rozmiarze M (średnica ok. 7,5 cm, waga 140g) i L (średnica 9,5 cm, waga 320 g). Natomiast <u>szczeniaczkowa</u> ma jeszcze rozmiar L (o M nigdzie nie znalazłam informacji), ma 8 cm średnicy i waży 120 g. W ofercie znajdziemy również wersję dla psich seniorów, której jednak nie miałam okazji jeszcze wypróbować.<br />
Wszystkie planetki są dosyć drogie, jednak jak dowiecie się już za chwilę - tym razem jakość idzie w parze z ceną. Nasze zabawki zakupiłam w dwóch sklepach. Standardową planetkę zamówiłam w sklepie <a href="https://dogscraft.weebly.com/" target="_blank">Dog's Craft</a> w cenie 33 zł po promocji, natomiast papisiową w naszym ulubionym <a href="http://toys4dogs.pl/" target="_blank">Toys4dogs</a> za bodajże 37 zł (teraz jest nieco droższa).<br />
Nie wspomniałam o kolorach piłek - w standardowej mamy do wyboru zielono-niebieską (taka jak nasza), różowo-niebieską i pomarańczowo-białą, która świeci w ciemności! Wersja papisiowa posiada dwa kolory, różowo-zielony/turkusowy? widoczny na zdjęciu i fioletowo-zielony. Wszystkie piłki cudownie pachną miętą (oczywiście do pewnego czasu) i posiadają otwór, przez który można przełożyć np. sznurek. Producent sugeruje, że można wypełnić ją smakołykami (jest pusta w środku), jednak osobiście bym nie ryzykowała. Na dodatek piłka nadaje się do recyklingu! Okrzyknięta <b>najlepszą piłką świata</b> - a jaka jest według nas?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXVn8m6FukKE30CQW-3VyCoqM0G5xTf532tMl3-J5oz7Wbim-bCiL-ztZ4NZYB8-sK9LAwaU9pwqlBpyxNssgHky_c3eVT55e4jMiWyjwGVxPpiySQKCcX2IdI3mCmniRPBdU82uIkO_4/s1600/DSC_0628.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXVn8m6FukKE30CQW-3VyCoqM0G5xTf532tMl3-J5oz7Wbim-bCiL-ztZ4NZYB8-sK9LAwaU9pwqlBpyxNssgHky_c3eVT55e4jMiWyjwGVxPpiySQKCcX2IdI3mCmniRPBdU82uIkO_4/s640/DSC_0628.JPG" width="640" /> </a></div>
Zacznę może od wersji <b>standardowej</b>. Jest wykonana z elastycznej gumy, dosyć twarda. Ma nieco szorstką strukturę. Według mnie nie nadaje się jednak dla piesków niszczycieli ze względu na kontynenty. Piłeczka była testowana przez wiele piesków i niejeden próbował je oderwać, Tosia na szczęście nigdy nie chciała tego zrobić. Słyszałam o przypadkach, gdy kontynenty rzeczywiście się odklejały, jednak osobiście jeszcze tego nie doświadczyłyśmy. Niektórzy pytają o nierówności na (w naszym przypadku) niebieskiej części piłki - są to po prostu błędy fabryczne, które nieco psują estetykę, ale w żaden sposób nie przeszkadzają w użytkowaniu.<br />
Dzięki wypukłym kontynentom zabawka odbija się w niespodziewanym kierunku, co zobaczycie za chwilkę na filmiku. Pływa w wodzie, choć ja raczej jej w ten sposób nie używam (była za droga żeby odpłynąć ;)), ale musicie uwierzyć mi na słowo, że nie utonęła w umywalce!<br />
Prócz kontynentów, na planetce znajduje się również logo firmy. Piłeczka nie wysuwa się z psiego pyszczka i jest świetnym urozmaiceniem spacerków. Tosia ją uwielbia, co tu więcej pisać - polecamy!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1tDhUCPaoF2MpNSKeNnImOn7asIELUNy9u1VpzEyNlP3peoVXfxPac1ZJRfgtTCTqUp3aoH0oz_ymEeYXizztWfM-zwLGnZtaGvwGHjP-q0Og1bSTKSZ0vi6VYmyxwtpRzB1rePWYfQE/s1600/DSC_0632.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1tDhUCPaoF2MpNSKeNnImOn7asIELUNy9u1VpzEyNlP3peoVXfxPac1ZJRfgtTCTqUp3aoH0oz_ymEeYXizztWfM-zwLGnZtaGvwGHjP-q0Og1bSTKSZ0vi6VYmyxwtpRzB1rePWYfQE/s640/DSC_0632.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGDGpjm4L3xVByv4vbrH_JtR4jUVElC6S_pcy4378v_xrn8lNy_wsYcssazIAbRi8Ov9XYdVCJmTZw5VTsrC_AczQBg7modQgBWZB62pjQTj2wbofl9AQT3XosLnPf4sfbJKiCiDlePSQ/s1600/DSC_0624.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGDGpjm4L3xVByv4vbrH_JtR4jUVElC6S_pcy4378v_xrn8lNy_wsYcssazIAbRi8Ov9XYdVCJmTZw5VTsrC_AczQBg7modQgBWZB62pjQTj2wbofl9AQT3XosLnPf4sfbJKiCiDlePSQ/s640/DSC_0624.JPG" width="640" /></a></div>
W planetce <b>papisiowej </b>zakochałam od razu, gdy tylko ją ujrzałam - połączenie tych kolorów jest przepiękne. Okazała się jeszcze elastyczniejsza i dużo miększa od standardowej. Oprócz tego nie dostrzegłam żadnych ogromnych różnic. Piłeczka świetnie się odbija, jest sprężysta, pływa w wodzie. Rozmiarem też jest identyczna, świetnie sprawdziła się nawet u yorka mniejszego od Tośki, co zresztą zaraz zobaczycie. Podobno jest dobra dla ząbkujących szczeniaków, choć ja obawiałabym się o kontynenty. Poza tym zdaje się być wytrzymała, czego niestety nie mogłam sprawdzić przy Tosi. Nie wspominałam jeszcze o czyszczeniu zabawki - brud wchodzący pomiędzy kontynenty czasami troszkę je utrudnia, jednak nie ma tragedii. <br />
Zdecydowanie wygrała ze standardową planetką, Tosia kocha ją jeszcze bardziej. Świetnie sprawdza się nawet podczas treningów, a dotychczas Chuckit! wiódł prym.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimsj9U2P4gVLr8ZBJw2tDRdM8m6tu2mq1thyphenhyphenNW5t-kS0sNe5OHQaVWHeTI8Wps_OI1BkpnrH3xe6w_SI5vgbFPl2wYTlXBtsFUbYncIy2NtHXJ260APR_58LNf7UbuTrtzh0RF0gNyN98/s1600/DSC_0630.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimsj9U2P4gVLr8ZBJw2tDRdM8m6tu2mq1thyphenhyphenNW5t-kS0sNe5OHQaVWHeTI8Wps_OI1BkpnrH3xe6w_SI5vgbFPl2wYTlXBtsFUbYncIy2NtHXJ260APR_58LNf7UbuTrtzh0RF0gNyN98/s640/DSC_0630.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA6cH9U36yFn_cX7aUtTOu86057f1TpnEDcAmmNBzIjpnd6yihZwmGqinJtuFiPCib9WE2BpeUbbSaejrXt5bmqhfO5RA8lWU03jlqgLn5tUW3_cAmbm4tTjTAgvQPYMz074RLUumvQJ0/s1600/DSC_0620.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA6cH9U36yFn_cX7aUtTOu86057f1TpnEDcAmmNBzIjpnd6yihZwmGqinJtuFiPCib9WE2BpeUbbSaejrXt5bmqhfO5RA8lWU03jlqgLn5tUW3_cAmbm4tTjTAgvQPYMz074RLUumvQJ0/s640/DSC_0620.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVcM7pV8_t7cbSc31gF3Clx9bj3NG3Y_TodyjPnEt3hA5IWqnCL8VnEpmZadkwuqzVN2NE91hy-rNvtmQAyw-QLBCrPoYneRFcl8jXVpT_pCTHa_8it1wa5gOUjiLcSjVyAo_ZrIbGHVg/s1600/DSC_0027.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVcM7pV8_t7cbSc31gF3Clx9bj3NG3Y_TodyjPnEt3hA5IWqnCL8VnEpmZadkwuqzVN2NE91hy-rNvtmQAyw-QLBCrPoYneRFcl8jXVpT_pCTHa_8it1wa5gOUjiLcSjVyAo_ZrIbGHVg/s640/DSC_0027.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt6vz9ItKDFyuc06DCLO5buKu8PLeVPbDgC9QWVe2ZWzvZpP_DNqK-UCk-zdq7122Rll9sGStTtsXyecXCrQEy9U5Ygjsq8LCIk31tD4DoGyPdAFaQP6Yt8ZvDsjQKdekgzEYnNLsyszQ/s1600/DSC_0045.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt6vz9ItKDFyuc06DCLO5buKu8PLeVPbDgC9QWVe2ZWzvZpP_DNqK-UCk-zdq7122Rll9sGStTtsXyecXCrQEy9U5Ygjsq8LCIk31tD4DoGyPdAFaQP6Yt8ZvDsjQKdekgzEYnNLsyszQ/s640/DSC_0045.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. Klaudia Szwarczyńska</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhScWaB7F1rktiMah4DdkJRs8UTbsmHxcjepX-fhcBsSJy5LPEJwhPIFoNUCsDiD_wqeDdb1MdPava43_toVK1clghCRdC17Iav6HV8ncBDh1YE_2D2Cd8QTT9r7m3Qo2EUTwmMvt1W5GI/s1600/DSC_0048.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhScWaB7F1rktiMah4DdkJRs8UTbsmHxcjepX-fhcBsSJy5LPEJwhPIFoNUCsDiD_wqeDdb1MdPava43_toVK1clghCRdC17Iav6HV8ncBDh1YE_2D2Cd8QTT9r7m3Qo2EUTwmMvt1W5GI/s640/DSC_0048.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. Klaudia Szwarczyńska</td></tr>
</tbody></table>
Zapomniałam dodać, że piłeczki są produkowane w USA. Mamy w swojej kolekcji więcej zabawek tej firmy, jednak o nich napiszę kiedy indziej. Z naszej strony bardzo polecamy, zdecydowanie zajmują u nas miejsca na podium!<br />
Możliwe, że jeszcze w tym tygodniu na blogu pojawi się haul, bo przybyło nam kilka rzeczy (miał być dzisiaj, ale czekam na jeszcze jedną paczkę). Tymczasem zostawiam Was z filmikiem porównującym piłeczki. Miłego oglądania! ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/XQIFM9UPcMk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/XQIFM9UPcMk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-3048488754272375812018-02-05T23:02:00.000+01:002020-01-24T02:06:33.906+01:00W oczekiwaniu na ferie - Tosia boliłapka 31/62Jesteśmy dokładnie w połowie <a href="http://tosiowezapiski.blogspot.com/2018/01/projekt-62-reaktywacja.html" target="_blank">projektu</a>, to chyba dobry moment na podsumowanie minionego miesiąca.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZsNXDfPTn6qoRmEb6PFI3C-cJphk5qjZiKVD98xd_SEjyeCrcGEhvyAYBCvzHlv3FPdAK1x__aViPpGTr9gqPjy_NLPDjL1PHwdk5Dzpawq_oUOmr571oeAOSvq4H1PYZQajESqT2FAE/s1600/DSC_0558.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZsNXDfPTn6qoRmEb6PFI3C-cJphk5qjZiKVD98xd_SEjyeCrcGEhvyAYBCvzHlv3FPdAK1x__aViPpGTr9gqPjy_NLPDjL1PHwdk5Dzpawq_oUOmr571oeAOSvq4H1PYZQajESqT2FAE/s640/DSC_0558.JPG" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a>Jak z pewnością dobrze wiecie, w życiu nie wszystko idzie tak, jak to sobie zaplanowaliśmy. Często na naszej drodze czekają przeszkody nie do przejścia, które nie są zależne od nas. Tak było i w naszym przypadku - styczeń nie okazał się łaskawy ani dla mnie, ani dla Tośki.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Miniony tydzień z powodu choroby spędziłam w domu, teraz muszę nadrabiać zaległości, a co za tym idzie, zabrakło mi czasu dla psa (nie wspominając już o pozostałych zwierzakach). Nie będę ukrywać, że stan psychiczny Tosi się nie polepsza, wręcz przeciwnie. Jest ona takim typem pieska z którym trzeba uważać, bo jednym gestem i słowem można sprawić, że momentalnie zamknie się w sobie. Nie będę się dziś na ten temat rozpisywać, może skrobnę kiedyś osobny post na ten temat, bo jest za dużo aspektów, które musiałabym poruszyć. Nie sięgaliśmy bezpośredniej porady behawiorystki (głównie ze względu na protesty rodziców), ale nadszedł ten moment, gdy ręce mi opadają i sama nie wiem co robić. Tosia ma zaledwie cztery i pół roku, a pyszczek posiwiał jej tak, że wygląda na o wiele starszą. Naprawdę staram się, aby miała jak najmniej stresu, ale jak wiadomo, nie da się go całkiem wyeliminować z życia. Zdaje mi się, że wszystko jeszcze bardziej pogorszyło się po śmierci Tary. Co ciekawe, Tośka nie była z nią w żaden sposób związana. Odważę się użyć stwierdzenia, że wręcz pałały do siebie nienawiścią. Mimo to, przy Tarze Tosia czuła się nieco bezpieczniej (?). Widzę, że odczuwa potrzebę, aby nas chronić i przejmuje całą "odpowiedzialność" na siebie, wcześniej dzieliła obowiązki z Tarą. W ferie przyjeżdża do nas behawiorystka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jakby problemów było mało, w weekend Tosia zadarła sobie opuszkę przedniej łapki. Zgadnijcie, jakiego zawału dostałam, gdy mój pies wszedł do domu kulejąc i zostawiając za sobą ślady krwi. Nadal trochę kuleje, dlatego zrezygnowałyśmy z większości aktywności, a na spacery Tosia chodzi w skarpetce. Główną atrakcją stały się teraz maty węchowe, kongi, kule smakule i inne zajęcia, które nie nadwyrężają przednich łapek.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggRtn3sS3dNDSOowZBfcWw2cyRc2LWu-OXNwuqf_NlP1u26_wUn6XPnDkk0DeDCuy6z3XR8LorlTRPWWQEc_z5hQEEoVRMwALNSlDCI6q8JbjJosuIsv0odkO0GHQfSGd4Mr6pyhy6Cwk/s1600/DSC_0526.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggRtn3sS3dNDSOowZBfcWw2cyRc2LWu-OXNwuqf_NlP1u26_wUn6XPnDkk0DeDCuy6z3XR8LorlTRPWWQEc_z5hQEEoVRMwALNSlDCI6q8JbjJosuIsv0odkO0GHQfSGd4Mr6pyhy6Cwk/s640/DSC_0526.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mam nadzieję, że to wszystko uda nam się nadrobić w ferie. Planuję napisać trochę "zapasowych" postów (np. recenzje) i publikować, gdy nie mam czasu na pisanie. Jakiś test chodzi za mną od dłuższego czasu, może w końcu uda mi się znaleźć chwilę, aby porobić zdjęcia. Trzymajcie kciuki za boliłapkę Tosi! Liczę, że w następnym poście będę mogła napisać już coś konkretnego. ;) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC1T0MrQ9JR9NZ5kwwEHjPPXzjRPDTDYR7WdJ3xnGkf_1H9z7axzYRKzhxPF0x5TXc32Yk7zpJ5Uz670SAl5g3xxdAhI2-69rikJUDOF4y9aQGceTUyLPcAJP_eOEmg5zZ15l6SwDZfNg/s1600/DSC_0551.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC1T0MrQ9JR9NZ5kwwEHjPPXzjRPDTDYR7WdJ3xnGkf_1H9z7axzYRKzhxPF0x5TXc32Yk7zpJ5Uz670SAl5g3xxdAhI2-69rikJUDOF4y9aQGceTUyLPcAJP_eOEmg5zZ15l6SwDZfNg/s640/DSC_0551.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyqcOk0r6SxY70JKGu_SiO8Nu-vClYG90k_sFA_z4XvRl1XHGsgkrobH91JQZ0lDeAkY8eKgrBtDP2uujRsPJ8GKNa3hNnqTROlng7Dd1KDQcOlaf3ETQpbwLp9kvquSl5qpIIS1t-BeQ/s1600/DSC_0555.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyqcOk0r6SxY70JKGu_SiO8Nu-vClYG90k_sFA_z4XvRl1XHGsgkrobH91JQZ0lDeAkY8eKgrBtDP2uujRsPJ8GKNa3hNnqTROlng7Dd1KDQcOlaf3ETQpbwLp9kvquSl5qpIIS1t-BeQ/s640/DSC_0555.JPG" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6135070125282555702.post-70643867803694777072018-01-15T21:07:00.000+01:002018-01-21T22:50:38.066+01:00"Więcej mamy lenistwa w umyśle niż ciele" - 10/62<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNJc173rMWrHbtccThtbE9MEhqhhJ88iWAnLUgEtFjxYT8PBJEpBINCfsro6VGxOmB3Af8XVeUBQfeFN5NYVbVZCiDDAvp3YitIQQhQMChb3bWHJTlvcDEsxIFc5Zldtl_sNb-DZHWMu8/s1600/DSC_0471.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNJc173rMWrHbtccThtbE9MEhqhhJ88iWAnLUgEtFjxYT8PBJEpBINCfsro6VGxOmB3Af8XVeUBQfeFN5NYVbVZCiDDAvp3YitIQQhQMChb3bWHJTlvcDEsxIFc5Zldtl_sNb-DZHWMu8/s640/DSC_0471.JPG" width="640" /></a></div>
Od (mojego) rozpoczęcia projektu 62 minęło już 10 dni! Samej trudno mi uwierzyć, że tak szybko to przeleciało. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o projekcie - odsyłam do poprzedniego postu. <br />
<a name='more'></a>Na wstępie chciałam przeprosić Was za zdjęcia, których jakość i estetyka nie powalają (szczególnie tych z telefonu), aczkolwiek na aktualną chwilę trudno zrobić mi ładniejsze. W sobotę postaram się wstać o w miarę wczesnej godzinie i wybrać na jakąś porządną sesję. Tymczasem staramy robić się jak najwięcej, co szkoła znacznie utrudnia, ale jakoś dajemy radę. W celach odnośnie projektu nie zawarłam nic na temat wyrobienia mięśni u Tośki, jednak ostatnio tak nas (czyt. mnie) jakoś natchnęło i postanowiłam wrócić do tego, co porzuciłam kilka miesięcy temu. Wiem, że Tosia uwielbia fitpaws i przynosił on nawet spore efekty. Dodatkowo zmotywował nas fakt (jak podejrzewam wielu psiarzy) promocji na jeżyki w Tigerze. Udało nam się je zdobyć dzięki uprzejmości pewnej cudownej osoby, która zgodziła się nam je kupić i wysłać. ♥ Od dawna na takie polowałam, a te w dodatku miały tak nieziemskie kolory, że grzechem byłoby ich nie kupić! <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7nwc0V1zCQ_fov0dvjaNZ1_K9Xk2Mtb6xLOr4Pg5nv8fnX6uUVet7TlUGEwB7iV0BVHogD4GV4rb95wowkwh7lBVUR9FeUFlqlJ9Tn5PEwXy4LX2BBhZPiCe3UdgRASwxqwYWpL-VAxg/s1600/DSC_0479.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7nwc0V1zCQ_fov0dvjaNZ1_K9Xk2Mtb6xLOr4Pg5nv8fnX6uUVet7TlUGEwB7iV0BVHogD4GV4rb95wowkwh7lBVUR9FeUFlqlJ9Tn5PEwXy4LX2BBhZPiCe3UdgRASwxqwYWpL-VAxg/s640/DSC_0479.JPG" width="640" /></a></div>
Więcej o jeżykach w najbliższym haulu, dziś nie chciałabym się na ich temat rozpisywać.<br />
Póki pogoda nie rozpieszcza nas na tyle, aby porobić coś na dworze, staramy się szlifować w domu podstawy agilitek. Ciasne zakręty Tosia ma już opanowane do perfekcji (choć na prawdziwym torku pewnie okaże się inaczej), całkiem niedawno zaczęłyśmy trenować strefki, które młoda także złapała w mig. Z dnia na dzień coraz bardziej mnie zaskakuje!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhrIYxWpHVDMRVFhAvLcf5uc7y62jmU7ZY7H64Lc_7sBnr2giLX3SfELGtFzjTfSN0XAtDtgj55q1xIAg0sKTZ3cCBIMZqQJ3HhBwXmtKIegP5g15FjYY-GBGEGKHDccGWSV-JYqWv0hI/s1600/DSC_0499.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhrIYxWpHVDMRVFhAvLcf5uc7y62jmU7ZY7H64Lc_7sBnr2giLX3SfELGtFzjTfSN0XAtDtgj55q1xIAg0sKTZ3cCBIMZqQJ3HhBwXmtKIegP5g15FjYY-GBGEGKHDccGWSV-JYqWv0hI/s640/DSC_0499.JPG" width="640" /></a></div>
Ostatnio wspominałam, że całkiem zrezygnowałam z frisbee, bo Tośki to nie jara. Nie uwierzycie, jakie było moje zdziwienie, gdy rzuciłam Tośce rollera, a ona... go złapała. I to z jakim entuzjazmem! Moja wiara we frisbee wróciła, oczywiście rekreacyjnie i bez napinki, ale może coś jeszcze będzie z tego psa. 😋<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="60" data-original-width="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPEWWM7EY8z81HX87tdHrtx7gC2JyH9q0WB7TBzfoTQAfyue-S8q5EpA6Wx8P9ckbu9D3Un-ggAkQjKkYajjGLJUvtj5hrzH5nX3Oh8XbN42iC-p7icuAX0yq_ScclK24tM9VOrsd4KyY/s1600/%25C5%2582apki2.png" /></a></div>
Powinnam też wspomnieć, jak wygląda nasza praca nad szczekaniem i relacją z kotem, jednak może ujmę to nieco inaczej. W ferie przyjeżdża do nas behawiorystka... Moje pomysły się wyczerpały i liczę na to, że Pani Sylwia znajdzie jakiś sposób. Na pewno całą wizytę szczegółowo tu zrelacjonuję.<br />
A co z blogiem i fanpejdżem, o które miałam w końcu zadbać? Fp powoli zmartwychwstaje, a blog... no cóż, to przecież już drugi post w styczniu! Poddajcie mi pomysł na jakąś recenzję albo wpis tematyczny, a pojawi się ich więcej ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5t0IDrTmeLFmtyv3vwj9mxqHxHErmGxurPLK3L2YhjHn1Hpp_Vk252NuC3b-fyoom3tDrac7lyWuEhKtr3u1PEzLKIStyKUWsDF_RbYkQs9nXPqlQsSWONFN7RiHyiLHE6E_02-B1ZZ4/s1600/DSC_0494.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5t0IDrTmeLFmtyv3vwj9mxqHxHErmGxurPLK3L2YhjHn1Hpp_Vk252NuC3b-fyoom3tDrac7lyWuEhKtr3u1PEzLKIStyKUWsDF_RbYkQs9nXPqlQsSWONFN7RiHyiLHE6E_02-B1ZZ4/s640/DSC_0494.JPG" width="640" /></a></div>
Na koniec kilka słów o psim dzienniku, który wyewoluował i w efekcie stał się bullet journalem - od dawna mnie kusił, ale stwierdziłam, że nie starczy mi czasu i pomysłów, aby regularnie go prowadzić. Postanowiłam jednak spróbować. Po długim namyśle wybrałam zeszyt w najbardziej słusznym kolorze, który jako jedyny zdobył moje serce i zaczęłam działać. Efekty być może pojawią się na blogu, póki co to dopiero zalążek.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWPqai0GtAA7OVr0hvqWdaLuWKFupzRL6QWkzccvd44sMmprSUc0b454hQxsKfuoyC_Fw9sYFpJw60YAQa0UrmWL3Ml2a0lvLeoN4AxR3D3WGjwHJsRZwgMb742OhQfg9XOtYnvodZ8C4/s1600/DSC_0504.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWPqai0GtAA7OVr0hvqWdaLuWKFupzRL6QWkzccvd44sMmprSUc0b454hQxsKfuoyC_Fw9sYFpJw60YAQa0UrmWL3Ml2a0lvLeoN4AxR3D3WGjwHJsRZwgMb742OhQfg9XOtYnvodZ8C4/s640/DSC_0504.JPG" width="640" /></a></div>
Wybaczcie mi, że post dziś bez składu i ładu, ale chciałam pochwalić się naszymi postępami. Okazuje się, że to wcale nie tak, że trudno znaleźć mi czas albo jestem zmęczona - gdy bardzo chcę, potrafię poświęcić tą chwilę (lub nawet dwie) na zrobienie czegoś kreatywnego i fajnego. Mam nadzieję, że mój entuzjazm nie minie... przecież dopiero się rozkręcam!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig_u0qIcFvIQZBk3BaMR_7Atq8xuZTX3lhhWj5v-DIcc1rz0wLr_TuRLJ5FMk7qrqdSmnKjOmbMxIwIHqqOVq87kixqPKC9w5o3NO4lNFdeAiaIwk4a-i08JOoAdIBxmo1LtCTqZnHg-A/s1600/26781520_1202491736550297_1105738742_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig_u0qIcFvIQZBk3BaMR_7Atq8xuZTX3lhhWj5v-DIcc1rz0wLr_TuRLJ5FMk7qrqdSmnKjOmbMxIwIHqqOVq87kixqPKC9w5o3NO4lNFdeAiaIwk4a-i08JOoAdIBxmo1LtCTqZnHg-A/s640/26781520_1202491736550297_1105738742_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYTSPEQjELqgWUBCdF_ZYwg2AbiNNvATC9qyilXILgQjEo58DpMp2KeG0HVGmABHJyRkvCVS8d0oZkm02cqSCZGR6VsxWZ68e5OyePkYJ6W8DgFtZOuhFOgJmuE0xiOJSwbi8RNp76_KI/s1600/26830088_1202491649883639_1802904637_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYTSPEQjELqgWUBCdF_ZYwg2AbiNNvATC9qyilXILgQjEo58DpMp2KeG0HVGmABHJyRkvCVS8d0oZkm02cqSCZGR6VsxWZ68e5OyePkYJ6W8DgFtZOuhFOgJmuE0xiOJSwbi8RNp76_KI/s640/26830088_1202491649883639_1802904637_o.jpg" width="640" /></a></div>
Asiahttp://www.blogger.com/profile/06281591771306234306noreply@blogger.com6